Wczoraj w restauracji „Czeremcha” spotkali się absolwenci liceum w Trzemesznie, którzy w 1978 roku zdawali maturę. Spotkanie rozpoczęło się od odwiedzin grobów wychowawców – prof. Krystyny Derezińskiej, prof. Mieczysława Ostrowskiego i prof. Benedykta Wielgosza.
Zapalone znicze, złożone kwiaty to tylko dodatki do długich rozmów o Nich i szacunku, z jakim byli wspominani. Następnie, w czasie towarzyskiego spotkania w „Czeremsze”, dawni uczniowie wspominali życie w internacie liceum, codzienne „przemarsze” przez miasto młodzieży dojeżdżającej pociągami (głównie z kierunku Mogilna) oraz wpadających na ostatnią minutę uczniów z Trzemeszna.
Wśród uczestników spotkania krążyły albumy ze zdjęciami i stare kroniki klasowe. W niektórych z nich, przy każdym kolejnym spotkaniu (co 5 lat) dokonuje się nowych wpisów.
Wszyscy zgodnie twierdzili, że szkoła dobrze przygotowała ich na dalsze dorosłe życie. Rozstawali się z nadzieją, że spotkają się znów za 5 lat. O tym, że warto się spotykać, niech świadczy fakt, że przyjechali tu z różnych, czasem odległych miast (np. Sosnowiec, Ostrów Wielkopolski, Sieradz).
Zdjęcia Piotr Majewski
Jak bardzo nam się zmienił świat,
Przybyło nam za wiele lat,
Wspomnienia porwał wiatr,
I człowiek(…)wpadł.
Na głowie już i włosów biel.
Wieczorem wcześniej spać się chce,
I w kościach strzyka gdzieś,
I wzrok już nie ten.
Dziewczyny ,które mam na myśli
Powychodziły za mąż już,
Jedynie my recydywiści-
Trzymamy wciąż samotny kurs…
**********************************************************
Piszę ze swej starczej,babcinej pamięci,więc są wpadki w tekście,ale głównej myśli nie zgubiłam.Całuski!
Doroty,Danki,Gośki-dzięki za wspaniały wieczór.Ciągle jesteście fajne laski…ech
Liceum w Trzemesznie było taką rodziną do 2013r.
A dlaczego nie poszliście do szkoły? Tam się tyle dzieje.Wszystko dla dobra uczniów. Takie pomysły mogiby uczestnicy spotkania rozwieść po Polsce niech się inni uczą. A co- nic tylko się chwalić!!!
nie poszli do szkoly vo wiekszosc LO przesiedzieli w Czeremsze – moje pokolenie siedzialo w Casablanse i Rychu W. wyganial tam uczniow no chyba ze ktos go fajka poczestowal to dawal spokoj i sie nie czepial 🙂
zawsze na angolu zajeżdżał malboro lightem:)
Wszyscy wyglądają na fajnych ludzi 🙂