Wszystkie publiczne szkoły i przedszkola z terenu naszej gminy przystąpiły do ogólnopolskiego strajku. Jak nas poinformował burmistrz Krzysztof Dereziński, strajkuje większość nauczycieli.
Niewielka grupa personelu nie przystąpiła do akcji, jednak z powodu nieobecności uczniów nie mogą oni prowadzić zajęć.
Do szkół i placówek nie przyszła zdecydowana większość dzieci i młodzieży. W Szkole Podstawowej nr 1 i w Kruchowie było po 3 uczniów. Pięć osób zgłosiło się na zajęcia warsztatowe w ZSOiZ. Burmistrz przyznał, że sytuacja jest nerwowa, dyrektorzy otrzymywali sygnały od niezadowolonych rodziców.
W piątek odbyło się spotkanie burmistrza z dyrektorami szkół i przedszkoli. Ustalono, iż w razie konieczności pomocy w opiece nad dziećmi udzielą Dom Kultury, Biblioteka i OSiR.
Normalne kursy wykonał przewoźnik dowożący dzieci. Zobowiązano go do zwrócenia szczególnej uwagi na uczniów szkół specjalnych, dowożonych poza gminę. Nie pracuje kuchnia w SP nr 1, posiłki dla trójki dzieci zamówiono w restauracji.
K. Dereziński ubolewa, że żaden ze związków nie kontaktował się z nim jako organem prowadzącym szkoły. Jak dodał, nie zamierza wypłacać pensji nauczycielom i pracownikom oświaty za dni strajku.
Próbowaliśmy skontaktować się z przewodniczącą ZNP Aleksandrą Baranowską. Chcieliśmy zapytać o dokładne liczby strajkujących nauczycieli w poszczególnych szkołach.
Przewodnicząca niestety nie znalazła dla nas czasu.
Skoro wam tak źle to proszę procować na budowie po 10 godzin dziennie za 2500zł na rękę !!! Tyle zarabiamy. Jesteście grupą zawodową która ma najmniej godzin wypracowanych w skali roku a mimo to chcecie zarabiać krocie !!! Zapominacie o jednym zawód nauczyciela to zawód służebny !!! Więc jak się komuś nie podoba to proszę zmienić pracę !!!
To Ty zostań nauczycielem skoro mają tak super. Widzę żal dupe ściska
Teraz zazdrościsz. a mogłeś się uczyć to byś też pracował jako nauczyciel – a tak masz zero wiedzy w temacie. 2.500 w budowlance !!! To z ciebie niezły nierób. U mnie w Firmie pracownicy fizyczni zarabiają od 4000 do 7000.
A moj tata mowi ze na dachach zarabia 1500 miesiecznie a ty pierdzielisz ze od 4000 tysiakow to ja nie wiem gdzie tak duzo placa.
Otóż w Wielkopolsce ale alkoholicy i nieroby są niemiłe widziani i bez zastanowienia wylatują
Raczej udawał ze pracuje
Widać, że Pan nie zna specyfiki pracy nauczyciela… myślę, że pomimo tych 10 godzin pracy ma Pan czas na to, żeby spędzić choć trochę wolnego czasu z rodziną, niestety wielu nauczycieli nie może sobie na to pozwolić nawet w sobotę ani w niedzielę, bo ma masę papierologii, jedynie w trakcie urlop możemy sobie pozwolić na „wypoczynek”. Te godziny o których Pan wspomina to tylko godziny przy tablicy, nie wspomnę o ciągłym dokształcaniu się w soboty i niedzielę i wyjazdach na kursy popołudniami w tygodniu, radach pedagogicznych , wycieczkach. A więc podsumowując na pewno pracujemy znacznie więcej godzin niż Pan:)
Pozdrawiam serdecznie ;]
No to jak się uczyłas skoro się cały czas douczasz ?
Kto nasze dzieci uczy , fajnie ze ktoś się wygadał
A widzisz stan wiedzy ciągle rośnie, pisarze piszą książki, naukowcy dokonują nowych odkryć, metodologia badań się zmienia, zmiania się klimat, ludność migruje, trzeba nadążać. Nie wnioskuj wprost, lepiej spytać.
Budimex co stawia linię w parocu, na płocie wywiesił ogłoszenie że za 4700 zatrudni. Więc możesz zmienić robotę, chyba że nawet predyspozycji do budowlanki nie masz. Wbrew pozorom, tam też trzeba coś umieć.
Efekt rządu Pisu – rozdawanie pieniędzy nigdy nie wychodzi w kraju na dobre.
Za łopaty i kopać rowy… Banda nierobów!!!
Rowów już łopatami się nie kopie. Świat poszedł do przodu, a na koparce zarabia się raczej więcej.😊
Dziękujemy za wolne 😂
Nie jestem nauczycielem, ale całym sercem popieram waszą akcje!!!
Gnać leni d pracy w Parocu potrzebują ..
Pani Baranowska nie kontaktowała się z organem prowadzącym ani też z panem redaktorem z prostego powodu. Panią Baranowską… „to nie interesi”.
Ja również nie jestem nauczycielem, ale popieram akcję. A jeśli ktoś pracuje po 10 godzin i zarabia 2500 to znaczy, że nie potrafi zadbać o lepszy byt.
Cebule obierac niech ida wtedy zobacza co to prawdziwa praca.Jak trzeba sie narobic ,zeby zarobic.
No, ale obieranie cebuli nie wymaga żadnych kwalifikacji, obawiam się , że na budowie trzeba umieć więcej😊
Tez chciałabym pracować po 4h dziennie i tyle zarabiać. Brak słów.. w takim razie teraz paroc, cembrit i inni mogą tez strajkować i żądać podwyżek?
Miło ze nauczyciele nie interesują się dziećmi, które będą przystępowały do egzaminu. Robi nam się państwo w państwie.
Mogą strajkować, mają prawo do strajku tak samo jak nauczyciele.
Mamy „nadzwyczajna kastę” najpierw sędziowie teraz nauczyciele. Gdzie byliście razem z Broniarzem komunistycznym kacykiem przez lata, kiedy platforma rzadziła ? Przytakiwaliście mu i godziliście się na wszystko. Przypomnę pensum w Polsce to 18 godzin tygodniowo średnia w „unii europejskiej” na ktora tak się powołujecie to 24 godziny. Podwyżki dla Was tak , ale do jasnej cholery do likwidacji karta nauczyciela. Wiecie kto wymyślił kartę nauczyciela.To Wam odpowiem, nie mogac zaspokoić potrzeb nauczycieli czyli podwyżek wprowadził kartę nauczyciela Jaruzelski z Kiszczakiem w stanie wojennym były to różnego rodzaju ulgi i przywileje aby Was kupić. Zaraz odezwa się nauczyciele , że to nie nie prawda bo w 1972 roku powstała , otóż nie, powstała ale karta praw i obowiazków a karta nauczyciela w dzisiejszej formie to prezent od Jaruzelskiego z 1982 roku. Gratuluję wzorców do naśladowania brakuje do kompletu jeszcze Dzierżyńskiego.
A o zaborach i Krzyżakach nie będzie😉
Feliks – kupiłeś sobie już krowy i świnie?
Szanowny Feliksie,
pełna zgoda co do korzeni Karty Nauczyciela- to Jaruzelski chciał zaskarbić sobie przychylność tego środowiska po wprowadzeniu stanu wojennego i w 1982 uchwalono Kartę. Dziś chyba nareszcie nadeszła pora,by ją wyrzucić na śmietnik historii- to jej durne regulacje uniemożliwiają szybkie pozbywanie się ze szkół kiepskich nauczycieli, różnicowanie wynagrodzeń- proporcjonalnie do wysiłku, zaangażowania i wysiłku i blokują awans i dowartościowanie finansowe najlepszych.
Natomiast co do tych 18 godzin- kompletny brak zgody na Twój sposób rozumowania:
1) po pierwsze- jak mawiał bohater filmu Wielki Szu- widzisz tylko przedstawienie ( własnie te 18 godzin przy tablicy),a nie to co się dzieje za kulisami. Patrząc w ten sposób na świat znaleźć można o wiele większych „leni” niż nauczyciele:
– aktorzy- uczestnicząc w trwającym 2-2,5 godz przedstawieniu, są na scenie raptem kilkadziesiąt minut dziennie- dalejże wziąć się za nich- niech grają ustawowe 8 godz dziennie
– tancerze baletu- niech kręcą piruety ( na scenie!) 40 godzin w tygodniu
-piosenkarze- jak to jeden 2 godzinny koncert w tygodniu (najlepsi)? a potem przez kolejne 6 dni laba?- ile to będzie w miesiącu- 8-10 godzin?
Wystarczy bu uzmysłowić bezsens takiego myślenia?
2) w większości krajów( tych do których chcemy się porównywać- chociaż głównie w sferze wymagań i oczekiwań-np płac, standardu życia, ale już nie jeśli chodzi o wydajność pracy i jej kulturę- Niemcy, Francja, Norwegia), programy nauczania nie są tak bezsensowne i przeładowane jak w Polsce( to zarzut w stosunku do wszystkich ekip rządzących przez ostatnie 30 lat), więc nauczyciele są w stanie „przerobić” całość materiału na lekcjach, a co za tym idzie, nie muszą „zadawać” do domu. To między innymi dlatego dzieci Polaków na emigracji, trafiając to tamtejszych szkół -nawet jeśli w Polsce uczyły się przeciętnie- tam stają się nagle orłami ( po opanowaniu języka rzecz jasna)- po prostu muszą tam przyswoić znacznie mniej materiału niż w Polsce.
Tylko, że żaden polski nauczyciel ani nie ma wpływu na kształt, zakres i obszerność podstawy programowej( czyli tego, czego musi uczyć)- te ustala ministerstwo, ani nie jest rozliczany z tego jak nauczył, tylko z tego, czy zdążył „przerobić” materiał.
Ten jest tak obszerny- że nie ma mowy by wystarczyły na to tylko lekcje- stąd zadania domowe. To nie pomysł i inicjatywa nauczycieli- to przymusowy sposób na to by choć spróbować zrealizować narzucony przez ME program.
A jak zadania domowe- z których tak niezadowoleni są przecież uczniowie i rodzice- to obowiązek ich sprawdzania-poza tymi 18 godzinami, w domu- bo w szkole nie ma warunków: brak własnego biurka, krzesła, hałas, ciągłe przeszkadzanie a to uczniów, a to kolegów, a to rodziców.
Policzmy- średnio w klasie 25 osób- zwykłą kartkówka- to 25 stron do sprawdzenia,.
Wypracowanie- średnio 2 strony- mamy już 50 stron do przeczytania i to uważnego, ze zrozumieniem i wyczuleniem na błędy. To już nie kwadranse- to godziny.
Tego żaden nauczyciel „na zachodzie” nie robi.
3) Zajęcia dodatkowe ( dla nauczycieli obowiązkowe): kółka zainteresowań, wycieczki szkolne( jak wycieczka jest 3 dniowa np do Krakowa, to nauczyciel pracuje – bo odpowiada za dzieci- przez 72 godziny non stop!), akademie, rocznice, rady pedagogiczne ( po kilka godzin godzin, minimum 4 x w roku), wywiadówki, spotkania z rodzicami.
3) Papierologia: opinie o uczniach, skierowania do poradni psycholog, pedagog. itd- to wszystko wymaga głębokiego przeanalizowania każdego przypadku i godzin poświęconych na rzetelną ocenę i opisanie przypadku. Taka opinia musi być przemyślana- może zaważyć na przyszłości dziecka.
Wypełnianie dzienników i całej dokumentacji szkolnej
4) Udział w szkoleniach, kursach, naradach, spotkaniach, studia podyplomowe, uzupełniające- dziesiątki, czasem setki godzin rocznie
Jesteś w stanie to wszystko ogarnąć w 18 godzin tygodniowo?
Rzeczywiste badania czasu pracy – wyniki z 2016 r- pokazały, że średnia liczba godzin przepracowanych przez nauczyciela tygodniowo, to 47.
Polonisty- 59.
Ciągle zazdrościsz nauczycielom ?
Pozdrawiam
TDi
Burmistrz nie zapłaci bo sam odbiera 9tys i ma to ….
a strajkować każdy może wiec bierzcie sie jak wam coś nie teges 😁
U nas w kraju tek jest że jak sie ktoś upomnij o swoje to jest tył złym.
Policjanci, lekarze, pielęgniarki i teraz nauczycie…
Powodzenia.
Dużo pracujących ma oczekiwania płacowe mają je i nauczyciele.Wiele ludzi reaguje na to nazywając nauczycieli nierobami itp.Nie można uogólniać.Miałam nauczycieli których dobrze wspominam i bardzo dobrze oceniam a są i tacy o których nie powiem nic miłego.Dlatego proszę nie uogólniajmy.Mówmy :Pani x to dobra nauczycielka A Pani y to słabeusz i leń. Mam jeszcze prośbę do rodziców.Korzystajmy że swoich praw i odważniej zgłaszamy swoje niezadowolenie z danego nauczyciela.Oczywiście poparte konkretami a nie osobistą niechęcią .
Drobna uwaga, nauczyciele będą u są oceniani przez fachowców a nie przez każdego jak się komuś podoba, nie jestem nauczycielem, ale potrafię sobie wyobrazić jak ktoś kto nie ma zielonego pojęcia o mojej pracy może ją ocenić. Jest takie zdanie nie oceniaj, żeby i Ciebie nie oceniono. Tak to jest każdy zna się na pracy nauczyciela, lekarza ,prawnika, a oni uczyli aię dodatkowe 5 , 6 lat i całe źycie muszą się dokształcać , zeby osiągnāć kolejne stopnie zawodowe, a nie jest to takie proste, a czasochłonne. Kolejna sprawa dużo zależy od podstawy programowej, a to od nauczycieli nie zależy.
Jasna sprawa. Oceniać mogą tylko fachowcy. Tylko proszę mi napisać, jakie są instrumenty prawne pozbywania sie tych najsłabszych i motywowania do lepszej pracy tych słabych. W każdej normalnej instytucji słaby pracownik najpierw obrywa finansowo, a jeśli to nie pomaga to wylatuje. Nauczycieli chroni przed tym Karta Nauczyciela. I tak oto ci, którzy sie angażują, starają, mają te same pieniądze co lenie śmierdzące. Jeśli jednak uważasz, że nie mam racji to proszę o informację, ilu nauczycieli w naszej gminie na przestrzeni np 3 – 5 lat pozbyło się pracy z uwagi na opieprzanie sie? Tylko mi nie pisz, że u nas sa sami dobrzy, bo obrazisz tych faktycznie pracujących ciężko.
Nie uwarzam , żeby nauczyciele się opieprzali. Tyle w temacie. Nikt mnie nie zmusi do nagonki na jakąkolwiek grupę zawodową. Sam fakt jakiego języka używa się w tych komentarzach już swiadczy jak ta grupa zawodowa jest traktowana. Nie podoba mi się jak o zawodzie nauczyciela pisze się „służebny” – odpowiedzialny, trudny, wymagający wykształcenia i dokształcania owszem. Może by i porozmawiali na temat tej karty, ale nie w atmosferze szczucia i pogardy, nie ten moment. Narzędzia o których piszesz mają Dyrektorzy szkół prywatnych, ale tam są inne zarobki no i trzeba za te szkoły zapłacić. I jeszcze raz nie uważam żeby nauczyciele się opieprzali. Mogą być i są lepsi i gorsi, jak w każdym zawodzie i niestety, ale w innych zawodach też niekoniecznie przekłada się to na zarobki. Płace nauczycieli są skandalem i to jest fakt. I mam przekonanie , że nie obrażam nikogo , strajkują i ci lepsi i ci gorsi, więc chyba nie w tym problem.
Jednak przyznajesz. Nauczycielom nie opłaca sie być „wyrywnym” i angażować się w to co robią. Bo nie ma motywacyjnego systemu wynagradzania. Każdemu równo. To na pewno motywuje do lepszej pracy. A system awansu oparty jest na tym co nauczyciel ma w teczce a nie jakie wyniki nauczania.
Niestety masz rację w zeszłym roku w trzemżalu była zadyma o pewną panią i nic z tym nie zrobili, jak matma i hemia leżały tak lezą
No sorki ale w każdym zawodzie aby awansować należy się dokształcanc
Nie oceniam strajku. jednak od nauczycieli oczekiwałbym odwagi cywilnej. Jeśli strajkuję, to mam odwagę się do tego przyznać. Jeśli nie strajkuję – również tak samo. Mają prawo to wiedzieć szczególnie rodzice uczniów.
Przecież tu, co drugi piszacy to nauczyciel i to jest przerażajace. A jak z nimi rozmawiasz to nikt nie czyta i nic nie pisze. Obłuda i jeszcze raz obłuda.
Piszesz bzdury jak mało który!
Nie jestem nauczycielką a wypowiedziała się.
Szkoły w Trzemesznie i tak maja niska ocenę teraz jeszcze strajk no cóż nasze dzieci będą uczyć się w Gnieźnie .Dziś mijałem Restauracje Znana na początku w nazwie MC i przez moment pomyślałem ze to dziś Dzień Dziecka takie obłożenie dzieci i młodzieży sadze ze Pan Prezes PZN i nauczyciele powinni wyciągnąć rękę po darmowe posiłki w końcu napędzają sprzedaż tych produktów.
Ale te „teczki” nie sami nauczyciele wymyślili,, a bardzo często obrywają za tych co wymyślili, np. podstawę programową. Wyniki nauczania piszesz, to też nie do końca zależy od nich i to chyba Ty też wiesz, efekt nauczania no niby są te testy , myślisz, że są miarodajne? Muszą się nieźle nakręcić i napracować , żeby zapełnić te „teczki”. Dawno jestem po szkołach , ale pamiętam, że jedni chcą się uczyć inni nie, jedni łapią szybciej inni wcale, jedne klasy lepsze inne słabsze. Trudno jest mierzyć „człowieka” i te efekty, kurcze to nie produkcja, gdzie wydajność można policzyć. Generalnie myśle , że szkoła mogłaby dawać więcej umiejętności , mniej suchej i mało przydatnej wiedzy, tutaj mogę się zgodzić co do tych efektów😊
Co do nie opłaca się byč wyrywnym – nie wiem, szkoły w Polsce ciągle nie są złe i to zasługa nauczycieli, więc chyba się wyrywają pomimo, że im się nie opłaca, pewnIe nie wszyscy, jedni po prostu robią swoje jeszcze inni więcej. Nie myśle o tym tak, gdyby nauczyciele byli takimi „opieprzaczami” to wyniki szkół byłyby fatalne, nie są a wręcz przeciwnie.
To jest test dla dzieci, dziś strajkują nauczyciele, za moment będą strajkować uczniowie za odwołaniem nauczyciela. Jak widzicie przykład idzie z góry, pedagodzy dajecie im zły przykład. Wiedzieliście o realiach i specyfice pracy nauczyciela. Domagajcie się podwyżek, ale nie kosztem naszych dzieci.
Sprawą, którą tracicie w oczach społeczeństwa, niekoniecznie tego socjalnego , propisowskiego, jest pensum. Twierdzicie, że wiecej nie można bo przecież po godzinach sprawdzacie klasówki, zeszyty, przygotowujecie sie do lekcji. Tylko jakim cudem bierzecie( nie wszyscy) kupę nadgodzin? I wtedy sie wyrabiacie ze sprawdzaniem klasówek????
Czy jak ktoś pracujący 40 godzin, bierze nadgodziny i pracuje 50, 60 kosztem swojego czasu to też mamy pretensje?. Sorry, żaden argument. Wiesz nauczyciele też mają rodziny i dzieci i jeżeli chcą to nie ma im co zazdrościć tych nadgodzin. Ale fajnie , że już mówimy o 18 godzinach przy tablicy i widzimy tą prace w domu, w szkole na przerwach, imprezach szkolnych, zajęciach dodatkowych, wywiadówkach…itd. 😊
Czy w trakcie strajku nauczyciele będą udzielać korepetycji popołudniami jak to czynią przez cały rok szkolny? Czy może korepetycji strajk nie dotyczy? A tak wogóle to może by tak Państwo Szlachta zastrajkowali od 1 lipca!
Mam żonę nauczycielkę i nie zazdroszczę jej Papiery, rady, szkolenia, wycieczki, stresu kupa, podyplomówki, awans, problemy dzieci, którzy nie radzą sobie i rodzice w swoimi wizjami
Nauczyciele w naszej gminie to śmierdzące lenie. Jak jakieś dziecko sobie nie radzi to w D…e to mają zamiast mu pomóc. Nie przekładają się do swojej pracy gdy jakieś dziecko sobie nie radzi, niech sobie idzie na korepetycje i to płatne bo nauczyciel nie ma czasu po pracy wytłumaczyć poszczególnym uczniom za darmo. Traktuje uczniów jak towar albo się nauczy albo nie, zero własnego wkładu w ramach spolecznych. Z lekazami,prawnikami, i sadami jest podobnie jak nie zabulisz to cie oleja. Tak samo jest z naszym państwem sprywatyzowac wszystko po znajomości. A potem niech wszyscy płacą krocie w podatkach i najlepiej niech pracują do końca życia i jeszcze jeden dzień dłużej . Bo na tym polityką PO się opierała. Niech nauczyciele zarabiają więcej ale też niech dadzą coś więcej od siebie niż tylko robiemie wykładów, bo tak wygląda nauczanie w dzisiejszych czasach. Kto jest bystry ten zrozumie A kto nie to w D…e to mają.
No cóż. Typowy, klasyczny przykład wyborcy PiSu. Już mu łeb wyprali, zohydzili lekarzy, prawników, nauczycieli, sędziów – krótko mówiąc ludzi kiedyś nazywanych elitami. Bo teraz elita to tak zwani „zwykli Polacy” czytaj : biorcy 500 plus, krowa plus itp.
Wreszcie ktos robi porzadek bo juz elita robila co chciala i nikt nie kontrolowal jeszcze troche to by bylo po Polsce lepiej niech polskie dzieci biora 500 niz walic zachodowi jak sie z nas smiali ze jestesmy biedni a teraz kly zaciskaja bo juz nie potrzebujemy zadnych paczuszek bo nas stac kupic dzieciom.
żenująca wypowiedz
Burmistrzu wiekszosc dzieci nie przyszla dzisiaj do szkoly bo juz w piatek dostali kartki zeby nie przychodzicbo bedzie strajk chociaz jeszcze rozmowy sie toczyly w niedziele to sie pytamy co to ma byc jak zarzadzasz szkolami i kto wami i naszymi dziecmi rzadzi Broniarz pani Baranowska czy kto za czas strajku jesli nie chce sie im pracowac nie wyplacac wyplaty nasze dzieci nie po to sie przygotowywaly ze ktos sobie z naszych dzieci robil jaja strajkowac we wakacje to jest dobry czas a nie kosztem naszych dziecii kropka.
MAM PYTANIE DLACZEGO NIE STRAJKOWALI 10 LAT TEMU JAK TUSK RZADZIL TYLKO TRZYMALI GLOWE W KUBLE GDZIE BYLISCIE NAUCZYCIELE WIDOCZNIE DOBRZE WAM SIE ZYLO STRAJKUJCIE CALE WAKACJE A TERAZ JAK STRAJKUJECIE NIE UDZIELAJCIE KOREPETYCJI BO Z TEGO POWODU TRZEBA ODPROWADZIC PODATEK DROGA MINISTER ZA TO SIE WZIASC .
HURA JUTRO IDZIEMY DO SZKOLY BO NAUCZYCIELE IDA DO DOMU NA URLOP………..
Jakoś do tej pory było wszystko oky nie płakali a naraz się krzywda dzieje bo chcą więcej a kto nie chce myślę że nie ma takich osób , a co do czasu dla rodziny kto chce to znajdzie kwestia ułożenia sobie własnego grafiku czasu już nie wspomnę o feriach i wakacjach za co jest wypłata jaka grupa zawodowa by nie chciała tak mieć ciekawe co są winne temu dzieci bo niby nauczeciele pozostawili je tak sobie
Brawo nauczyciele!
Klapki na oczach. Nie tylko nauczyciele po pracy nie mają czasu dla rodziny, bo zajmują się papierkową robotą, bo rozmyślają o uczniach i ich problemach, bo się dokształcają, jeżdżą na kursy i szkolenia, uczestniczą w radach pedagogicznych. W wielu innych zawodach to też norma – zebrania przedłużające się po pracy, spotkania z klientami, odpowiadanie na maile, bycie „pod telefonem”. Tylko, że my – przedstawiciele innych zawodow- nie mamy 2 miesięcy wakacji letnich i 2 tygodni wakacji zimowych. 2-tygodniowy urlop musi nam wystarczyć na cały rok. Również mamy duża odpowiedzialność, również jesteśmy zmęczeni, sfrustrowani, zestresowani. Tylko gdyby przedstawiciele wielu innych grup zawodowych postanowili urządzić sobie „strajk” i choćby przez jeden dzień nie wykonywać swoich obowiązków – z pewnością na drugi dzień nie mieliby już po co i do czego wracać. Rozumiem potrzebę nauczycieli bycia docenianym I otrzymywania za swoją pracę godnego wynagrodzenia. Cel jest szlachetny – lepsze płace i przywrócenie zawodowi nauczyciela należnego mu prestiżu i szacunku. Jednak droga do osiągnięcia tego celu to porażka i żenada. Łatwo jest strajkować pracując na rzecz osób młodszych, słabszych i od siebie zależnych. Przecież „dzieci i ryby głosu nie mają”. Tylko dzieci widzą. Obserwują i widzą więcej niż się Wam, drodzy nauczyciele wydaje. Nie swiecicie zbyt dobrym przykładem. Życzę odwagi w spojrzeniu w oczy dzieciom i rodzicom, gdy skończycie już ten cyrk. Moze coś ugracie, może nic – ale niesmak pozostanie.
Też pracuje tak jak Pani, mimo wszystko uważam, że ludzie biorący odpowiedzialność za dzieci, chorych, czyli nauczyciele, lekarze, ratownicy medyczni, policjanci , generalnie ludzie w służbie (nie służebni) państwowej powinni zarabiać godnie. Problemem są zarobki nauczycieli bo zarabiają grubo poniżej średniej krajowej (skądś się ona bierze).
Nawet gdyby wywalczyli tę kwotę to i tak będą pod krechą i do średniej jeszcze długo nie dobiją.
Kolejny problem, że coraz mniej młodych ludzi nie chce zostać nauczycielami, podobna sytuacja do pielęgniarek już ich brakuje, a będzie jeszcze gorzej. To kwestia przyszłości i godności, w cywilizowanych krajach to bardzo szanowane i dobrze opłacane zawody. W Polsce spauperyzowane maksymalnie. Ale chcielibyśmy, żeby nasze dzieci uczyli najlepsi, w szpitalu, żeby zajmowały się nami uśmiechnięte oddane pielęgniarki, lekarze, żeby nie uciekali na zachód leczyć. Wszystko można zniszczyć, zapał młodego nauczyciela, lekarza, pielęgniarki. A podstawowy argument bo ja też nie mam….to co równamy w dół? Jasne nauczyciele niech zmienią pracę, lekarze i pielęgniarki niech powyjeżdżają za granice leczyć . Zresztą to wszystko już się dzieje. Będziemy zamykać szkoły i szpitale?
Pani Malino kochana, jak w swojej pracy jest Pani niezadowolona z zarobków to idzie Pani do szefa i negocjuje podwyżkę, ewentualnie pójdzie tam gdzie lepiej płacą. Nauczyciele nie mają takiej możliwości bo wysokość pensji mają narzuconą przez państwo, więc nawet jak pójdą do innej szkoły to więcej nie dostaną. Rozumiem ich frustrację – nie wyobrażam sobie pracować za takie pieniądze wiedząc, że nie będzie lepiej. A co do urlopu to pracownikom na etacie przysługuje 20 dni a nie dwa tygodnie, a po przepracowaniu 10 lat nawet 26 dni 😉
Tak po przelracowaniu 10 lat dopiero 26 dni. A nauczyciel 1 rok na potraktowanie zdrowia i ile miesięcy do tego czasu ma wolnego.
Zostawcie tą Kartę z niej już prawie nic nie zostało, a urlop na poratowanie jest na wylocie i nauczyciele to wiedzą. Nie o to walczą
ale do tych 10 lat wlicza się odpowiednio edukację i np. za skończone studia ma się już „przepracowane” 8 lat, za samo liceum już są 4 lata 🙂 serio, nie jest źle 😉
Dobrze robicie. Pokażcie siłę pisowi!!!
Jeżeli twój tata mówi,że na dachach zarabia 1.500zł to musi na boku jeszcze kogoś utrzymywać.
Tak myslalem.
Nauczyciele trzymajcie się!
Jeśli nauczyciele tak kiepsko zarabiają proszę o pokazanie odcinków od wypłaty. Ile nauczyciel zarabia za godzinę pracy ? 15 zł netto? A druga prawda nauczyciel A nauczyciel nie wszysty sa rowni zmierzam tu do teho ze wiekszosc pravuje z ta grupa która odrazu chwyta materiał A ci którzy nie nadążają za programem to ma się ich gdzieś.
A za PO zarabiali więcej?
Chyba tak, siła nabywcza pieniądza ( to jest to co mogą kupić za zarobione pieniądze) mogła być wyższa, trzeba by policzyć. Zresztą to nie o pis i po chodzi pewnie.
Chociaż mogę się mylić. Ale rozjazd ze średnią krajową raczej jest większy.
Jeśli strajkuja bo mają mało zwolnić!!! Młodych pedagogów jest wielu na rynku pracy którzy pracują za kasa w hipermarkecie A chętnie poszli by pracować do szkół. Może się zamienicie drodzy nauczyciele?
Ci wszyscy nauczycyciele Tylko mysla o osbie – wystawili rodzicow z przedszkoli i szkolw dzieci błakaja sie po ulicach bez opieki noo bo nauczyciel chce kabze nabic ale jakos zdawalnosc matury nie zwiekszyla sie – za 5 zl by do biedronki pieszo polecieli z drugiergo konca miasta na pieszo
wstyd mi za takich nauczycieli To ludzie na produkcji szarpią i budowach bo tam strajkowac nie mogą – na panstwowej posadce to kazdy jeden moze strajkowac i miec innyh gdzies – sprobuj to u prywaciarza zrobic to polecisz z roboty
Co drugi w tym kraju to na dzień dzisiejszy jest mgr. więc wszyscy żądamy 1000+
Jestem za.
A ja przeciw.
Ludzie poziom ksztalcenia zerowy lub nygustwo dzieci i młodzieży pokolenie 20 latków nawet nie wiedza kiedy wybuchła 2 wojna światowa żenada
Gdzie byliście cały czas?
Wasze wypłaty są niskie – w jakim stanie byliście?
W gronie nauczycielskim zapanował od kilku lat marazm, stan hibernacji jak to nazwać?
Domagajcie się podwyżek nie mam nic przeciwko, każdy powinien wiedzieć i umieć wycenić swoją pracę. Tylko nie wciągajcie w to dzieci to się odbije czkawką.
Popieram – walczcie o swoje!
Burmistrzu jest okazja wywalić kastę ZNP na zbity pysk i zatrudnić młodych nauczycieli
Jak się wypowiada to wypadałoby wiedzieć, że strajkują nauczyciele, tylko część z nich należy do znp, część z solidarności może a znakomita większość to niezrzeszeni.
nauczyciel oleje inne dzieci bo walczy o swoje 4 litery i taki to zawod wyrwac cudzym kosztem ile wlezie i tyle.
Pozwalniać jak im tak cięzko i niech szukają pracy lzejszej dostaną 2 tys i oczka się otworzą.Nie będzie wakacji ,ferii tylko trzeba będzie zapierniczać
Tylko kto wtedy w szkołach będzie uczył mądralo
Dla wszystkich… nauczycieli i rodziców.
Obejrzyj film „Michał Bajor – Chrońmy dzieci” w YouTube
https://youtu.be/wul-GTtWo44
„Anka 8 kwietnia 2019 at 13:24
Widać, że Pan nie zna specyfiki pracy nauczyciela… – zna!!! bo skoro pisać potrafi to raczej do szkoły chodził. podejrzewam, że Pani też nie zna specyfiki wszystkich zawodów
” myślę, że pomimo tych 10 godzin pracy ma Pan czas na to, żeby spędzić choć trochę wolnego czasu z rodziną, niestety wielu nauczycieli nie może sobie na to pozwolić nawet w sobotę ani w niedzielę, bo ma masę papierologii” – tragedia!!!dlatego ja, nie nauczyciel, musiałam zrezygnować, ze względu na pracę właśnie z zajęć popołudniowych, które uwielbiałam, robiąc za pewne miejsce jakiejś strasznie zapracowanej popołudniami nauczycielce bo kilka ich już chodziło
” jedynie w trakcie urlop możemy sobie pozwolić na „wypoczynek”” – aaaaaa i stąd uważacie się za „grupę uprzywilejowaną” no niestety muszę rozczarować…urlop jest od tego, żeby odpoczywać, tyle tylko, że Wy tego urlopu, tylko letniego, macie dwa miesiące
|”Te godziny o których Pan wspomina to tylko godziny przy tablicy, nie wspomnę o ciągłym dokształcaniu się w soboty i niedzielę i wyjazdach na kursy popołudniami w tygodniu, radach pedagogicznych – każdy ma coś. ja pracuję w soboty, niedziele nawet te niehandlowe, święta, popołudniami, rankami a nawet czasami w nocy..
” wycieczkach” – to już lekka przesada, cóż za poświęcenie dla dzieci, chwała i cześć bohaterom, no i oczywiście milion podwyżki,
” A więc podsumowując na pewno pracujemy znacznie więcej godzin niż Pan:)” – i strasznie ciężko ;))))))))))))))))))))))))))))
p.s. zdania od „a więc” się nie zaczyna.
mam nadzieję, że jeżeli wywalczycie podwyżki to jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki Wasz zawód nabierze należnego mu blasku i skończy się era mrówczej pracy rodziców z dzieckiem w domu.
Na wstępie pozdrawiam wszystkie osoby, które zarabiają na życie siłą rąk. Wbrew pozorom nie jest łatwo uczyć. Takiej wiedzy nie zdobywa się w rok czy dwa, a proszę mi wierzyć, że są nadal studenci, którzy na studiach uczą się.
Jedno mnie tylko dziwi. Skoro praca nauczyciela jest trudna i mało opłacalna finansowo, to dlaczego tyle osób chce ją wykonywać? Gdyby nie było chętnych do uczenia dzieci, pieniądze na wyższe pensje by się znalazły. Prawo rynku 🙂