Historia, którą chcemy dziś przybliżyć, miała miejsce w 1984 roku. Na sesji ówczesnej Rady Narodowej Miasta i Gminy Trzemeszno radni wypowiadali się między innymi w sprawie rozbudowy ”Izopolu”. Oto co pisano na ten temat w Ilustrowanym Kurierze Polskim.
”[…] Najwięcej miejsca w toku sesji poświęcono rozbudowie PZMI ”Izopol”, a konkretnie lokalizacji czwartej linii produkcyjnej włókna mineralnego. Dodajmy, że to zamierzenie inwestycyjne rozpatrywano ponownie. Otóż w listopadzie ub. roku, ówczesna rada, biorąc pod uwagę opinie fachowców z dziedziny ochrony środowiska, negatywnie ustosunkowała się do inicjatywy Ministerstwa Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych.
Teraz sprawa była ponownie rozpatrywana.
Zarówno w wystąpieniach dyrektora Tadeusza Kostki, jak i dyrektora biura inwestycji i rozwoju resortu budownictwa Wiktora Piwkowskiego, podkreślano celowość rozbudowy trzemeszeńskiego zakładu – dla zaspokojenia potrzeb budownictwa w wełnę mineralną. Argumentem przemawiającym ”za” miało być też uzyskanie środków finansowych na zlikwidowanie dotychczasowych źródeł zanieczyszczenia powietrza w Trzemesznie.
Warto podkreślić, że działanie substancji szkodliwych dla środowiska jest ogromne. Stężenie fenolu, dwutlenku siarki i tlenku węgla w 1 metrze sześc. powietrza przekracza kilkakrotnie dopuszczalne normy. Izopol zalicza się do grupy 86 zakładów w kraju i do 6 w województwie o największym zagrożeniu dla środowiska.
Wydział Ochrony Środowiska Urzędu Wojewódzkiego jest skłonny wydać pozytywną opinię w zakresie rozbudowy PZMI po zlikwidowaniu przyczyn niekorzystnego wpływu zakładu na otoczenie. Również w opinii Instytutu Ochrony Powietrza przedstawiono wiele rzeczowych argumentów za zaniechaniem tej inwestycji. I wreszcie – po wysłuchaniu opinii komisji ochrony środowiska, zdrowia i spraw socjalnych, rada w głosowaniu tajnym, większością głosów (31:8) opowiedziała się przeciwko rozbudowie zakładu”.
NO to tako i teraz!
IzOpole zabił moich rodzicow
Mojego ojca tez i nic z tego nie mam
mnie tez
zamordowali
Zwróciłem uwage na coś innego. Propaganda ostatnich lat przedstawia tamten okres jako pozbawiony cech demokracji a Rady Narodowe jako jedynie jej atrapy. Okazuje się jednak, że miejscowa władza potrafiła oprzeć sie planom centralnym. Druga sprawa – nieraz słyszymy, że kiedyś o szkodliwości zakładu się nie mówiło. Okazuje się, że mówiono. Może więcej i skuteczniej niż dzisiaj.
To ciekawe również w zderzeniu z faktem, że niby RM w wolnej Polsce pod koniec lat 90 blokowała plany modernizacyjne dla linii produkcyjnych Izopolu, właśnie z powodów nacisków władz centralnych, które niszczyły własność państwową – dziką, aczkolwiek metodyczną prywatyzacją.
Niszcząc również możliwą konkurencję dla kapitału obcego …
Plucie na PRL przez „elity” III RP nie jest przypadkowe, i godzi w pamięć i dobre imię dwóch pokoleń Polaków, którzy z ruin odbudowali powojenną Polskę …
Nie należy mieszać sowieckiego aparatu jakim był PRL z jego zniewolonymi (tak czy inaczej) obywatelami. Tak, nie należy pluć na ludzi. Nigdy. Nawet na tych, którzy byli beneficjentami ustroju, który de facto finalnie zrujnował polską gospodarkę i zmarnował kilka dekad i szans kilku pokoleń.
Co do Izopolu, warto zastanowić się kto zadecydował o budowie takiego zakładu po północno-zachodniej stronie miasta, czym się kierował i jaka była świadomość zagrożenia, czy szerzej, ekologiczna w tamtym czasie. Podobnie, jak z tą świadomością było gdy już uruchomiono produkcję (kiedy np przez wiele lat azbest był używany bez praktycznie żadnych zabezpieczeń w zakładzie, a fenol był stałym składnikiem wyziewów z zakładu). I jak jest z tym dziś (gdy np całkiem niedawno sprzedano w prywatne ręce odpowiednio przygotowane i czynne w chwili sprzedaży składowisko odpadów azbestowych, właściciel zdewastował składowisko czyniąc zeń miejsce zwożenia ziemi z odkrywanych pokładów żwiru, a same odpady, jak wieść gminna niesie, skladowane są w dziurach wyrobisk żwirowni). Rzeczywiście wielu ludzi przypłaciło życiem pracę w Izopolu. Współczuję wszystkim, którzy stracili swoich bliskich przedwcześnie. Dla naszego zdrowia, choć ku niezadowoleniu obecnych, licznych zatrudnionych, było by lepiej by powstałe na bazie Izopolu firmy przestały istnieć.
Podajesz złe informacje jeśli chodzi o składowisko odpadów niebezpiecznych.
Składowisko należące kiedyś do Izopolu zostało zamknięte w 2008 roku. Cały teren składowiska jest ogrodzony i zrekultywowany.
To że w sąsiedztwie tego składowiska ktoś prowadzi podobną działalność, nie ma nic wspólnego z tym zamkniętym składowiskiem.
Czy prawdą jest, że w chwili zamknięcia składowiska, było ono w pełni funkcjonalne, przygotowane na przyjęcie znacznej ilości odpadów? Czy prawdą jest, że w chwili sprzedaży składowisko było odpowiednio zabezpieczone w infrastrukturę: budynki, oświetlenie, wagę dla samochodów ciężarowych? Czy prawdą jest, że nowy właściciel zniszczył tę infrastrukturę? Czy prawdą jest, że zamiast zaplanowanych dla odpowiednio przygotowanego i zabezpieczonego składowiska odpadów nawieziono tam ziemię z odkrywanych złóż żwiru? Czy prawdą jest, że w naszej gminie po różnych polach, w rożnych wyrobiskach zasypano odpady azbestowe? Czy prawdą jest, że nowy właściciel spierał się z naszym urzędem w tej kwestii? (przy okazji ciekawe, że w tej sprawie dziś o juz cicho…)
Jakie więc „złe informacje” podałem?
Ale sens mojej wypowiedzi był akurat inny, otóż uważam, że Izopol od samego początku, jak i jego późniejsze pochodne, to mimo wszystko truciciele.
beneficjentami ustroju, który de facto finalnie zrujnował polską gospodarkę i zmarnował kilka dekad i szans kilku pokoleń
Dobrze, że mnie Pan oświecił bo ja myślałem, że potencjał PRL zmarnowali kundle Sorosa w postaci wielu doradców jak i lokalne watahy – Balcerowiczów, Lewandowskich, Kaczmarków i tej całej ekonomicznej zgrai oszustów, czyniąc to pod auspicjami uwłaszczających się komuchów, odciętych grubą kreską spreparowanej i wykastrowanej opozycji dla żartu wciąż nazywanej Solidarnością – to oni zmarnowali kilka dekad, tym samym pokoleń. Te łajdaki do dzisiaj mają czelność jeszcze odcinać kupony ze swojej sytemowej grabieży na rzecz obcego kapitału, ich służalczość wobec obcych ciężko porównać z jakąkolwiek formą kolaboracji w przeszłości Polski.
Trudno rozmawiać z zacietrzewioną ideologią. Podobnie trudno dyskutować z faktami, a fakty są takie, że PRL, jak i cały blok sowiecki, upadł pod ciężarem swojego aparatu, niewydolnej gospodarki i rosnącym powszechnie i masowo niezadowoleniu rzesz biedniejących społeczeństw homo sovieticusa. Świadomi, nie głupi przecież, a wyrachowani aparatczycy najwyższych szczebli wymyślili i opracowali plan awaryjnego, ale miękkiego lądowania. Oczywiście dokonanego rękami przede wszystkim swoich ludzi niemal doskonale zakamuflowanych i dlatego uchodzących dziś za bohaterów bezkrwawej zmiany ustroju… Oczywiście, że przy pomocy zagranicznego kapitału, bo rodzimego brakowało, był zdewastowały i zajmowali się nim ludzie nie mający kompetencji wystarczających, by odbić od dna i jeszcze wystartować do morderczej konkurencji. Porozmawiaj ze starszymi, pamiętającymi czas przekształceń Izopolu, bo to modelowe poniekąd odwzorowanie panującej wówczas sytuacji. Nieefektywny zakład, równie nieefektywna administracja, archaiczna struktura, brak nowoczesnych technologii, świadomość ekologiczna niska, brak środków finansowych na inwestycje i restrukturyzację… Na pojawiających się wtedy pachnących perfumami z wolnocłówki, przylatujących samolotami Finów i Duńczyków patrzono jak w legendach ludy pierwotne patrzą na kosmitów… I spijano z ich ust każde słowo. Na to nałożyli się uwłaszczający na pozostałym majątku narodowym baronowie SLD i UW wyrosli jeszcze w PRLu, będący u władzy i decydujący o tym co, komu i za ile sprzedać.
Ci dwaj jak się gnają to dzwonią jak szaleni a ten RAPER TO DOPIERO a tak nie odbiera tel.
Wódz na haju?! Kto jogo goni, do kogo dzwonią i jaki raper nie odbiera? 😀
Wodzu, ale ty masz jazdy!
Panie Czujny,
a co lub kto reprezentuje zecietrzewioną ideologię według Pana ?
a fakty są takie, że PRL, jak i cały blok sowiecki, upadł pod ciężarem swojego aparatu, niewydolnej gospodarki i rosnącym powszechnie i masowo niezadowoleniu rzesz biedniejących społeczeństw homo sovieticusa.
Takie interpretowanie rzeczywistości tamtego okresu mogę nazwać dziecinnym – do groteski, takim podręcznikowym uproszczeniem, w którym niewiedza jest tyle samo warta, lub nawet więcej co Pana wiedza.
Rodzimy kapitał zdewastowany, piszę Pan – fakt, ale taki Aferami jak FOZZ na przykład, a przedsiębiorstwa polskie nigdy nie zostały dopuszczone do konkurów, ponieważ zostały zamordowane ekonomicznie sztucznym podniesieniem stóp procentowych ( Plan tfuu Balcerowicza – Jeffreya Sachasa właściwie ), zdychając długiem – nie rynkiem ! Powtarza jeszcze raz – polski potencjał produkcyjny został sztucznie zdławiony przez kapitał obcy w okresie transformacji ustrojowej, metodycznie – a o metodyce napisano już kilkadziesiąt książek – widocznie nie wpadła Panu jeszcze żadna w rękę.
Co do samej technologii produkcji jako odbywała się w Izopolu, pisałem wcześniej, że śp. dyrektor Kostka chciał modernizować linię na wzór takiej jaka dopiero powstała kilka lat później – pobudowana przez obcy kapitał, i usprawnić produkcję …
Co do rozmów ze „starszymi” udało mi się uzyskać wiele ciekawych informacji, szczególnie w temacie rozwoju technologii, które są kompletnie nie kompatybilne do pańskich sloganów o wielkim zacofaniu PRL, i ratunku kapitałem obcym – kapitał obcy przyszedł zniszczyć konkurencję w 1989 roku, i po wyzysk polskiej klasy robotniczej – bardzo dobrej jakości pracowników – szczególnie w zderzeniu z ceną za usługę – i tak jest po dziś dzień – oczywiście drenowanie ekonomicznie narodu i państwa znacznie ewoluowało …
Zacietrzewioną ideologię reprezentują wg mnie Twoje wpisy w dyskutowanym temacie, a pośrednio również literatura, na którą się powołujesz.
Oczywiście, że opisany przeze mnie upadek PRLu, to olbrzymi skrót, w dodatku uogólnienie. To zaś nigdy nie wyczerpuje skomplikowanej rzeczywistości, a zawsze ociera się o niesprawiedliwe oceny. Ale rzeczywiście, PRL upadł, bo zbankrutował. Zbankrutował, bo musiał – nie dla jakiejś „konieczności dziejowej” (o ironio losu!), lecz dlatego, że już u zarania tego narzuconego, niesprawiedliwego, złodziejskiego i bandyckiego, a koniec końców nieekonomicznego systemu, posiane zostały ziarna jego upadku. Żadne spiskowe teorie dziejów, żadna ultralewicowa, czy ultraprawicowa (to zresztą jest to samo) propaganda, ani tym bardziej infantylna mentalność ludzi podejrzliwie traktujących fakty – jakiekolwiek fakty – tego nie zmieni. Odsyłam do roczników statystycznych z lat 90tych, do fachowej literatury opisującej rzeczywisty stan gospodarki polskiej z roku ’89 i późniejszych. Jasne, ze Polska posiadała potencjał m.in.gospodarczy, ale potencjał ten był przez lata tłamszony przez aparat PRL, taką „nakładkę systemu operacyjnego” z centralą w Moskwie. Zdewastowano zarówno infrastrukturę kraju, jak i mentalność jego obywateli (co odczuwamy do dziś). Do kategorii „historii alternatywnej” należy włożyć tezy o rzekomej niezłej kondycji polskiej gospodarki w ’89. Do pobożnych przekłamań te o „bardzo dobrej jakości” pracownikach. Nie znajdują potwierdzenia w faktach (ogólnodostępnych, do czego raz jeszcze zachęcam).
Oczywiste jest już dziś także to, że systemowa zmiana była wcześniej dość dokładnie przygotowana. Dokładnie, to nie znaczy dobrze, sprawiedliwie, ani ekonomicznie słusznie. Eksplozja „dzikiego kapitalizmu” po uwolnieniu gospodarki wolnorynkowej świetnie służyła do maskowania „uwłaszczenia nomenklatury”, prywatyzowania zgliszczy i pozostałości wg ściśle określonego klucza, zakulisowych geszeftów, ustalania nowego porządku, do czego wykorzystano stare, sprawdzone układy i te całkiem nowe z pojawiąjącym się obcym kapitałem. Właśnie dlatego nigdy dotąd nie tknięto sądów, a w wielu urzędach pozostawiono wszystko po staremu, choc już pod nowym szyldem. Stąd panoszące się w tle służby specjalne moskiewskiej proweniencji i nowo powstające pod służb tych auspicjami media – prywatne telewizje, radio, prasa i witryny, portale internetowe…
To nadal jedynie skrót i uogólnienie za co przepraszam, bo ktoś mógł poczuć się urażonym w swojej tęsknicie lub sentymencie do „komuny” (nawet mając nikłe, lub żadne o niej pojęcie).
Co do osób wymienionych z nazwiska, które już nie mogą z przyczyn obiektywnych odnieść się do krytyki nie powiem nic. Zauważę jedynie, że nie można modernizować czegokolwiek „na wzór” czegoś czego nie ma…
Drogi Panie,
podkreślam jeszcze raz – reformy ekonomicznie okresu transformacji ustrojowej były podyktowane przez międzynarodowe kręgi finansowe, metoda wzorcowa jaka była zastosowana to doktryna szoku – celem nadrzędnym była zamiana polskiej gospodarki w masę upadłościową – nie warunkami rynku tylko po przez:
Ustawa o uporządkowaniu stosunków kredytowych (Dz.U. 1989 nr 74 poz. 440)[9] – znosiła preferencje kredytowe przedsiębiorstw państwowych wiążąc stopę oprocentowania ze stopą inflacji, zmieniała warunki zawartych wcześniej umów kredytowych o stałym oprocentowaniu.
Przedsiębiorstwa zdychały bo takie stworzono im warunki, uwolniono odsetki od kredytów, które rozregulowały płynność finansową do granic możliwości każdego budżetu. To tak jakby Panu rata wzrosła o 600 % na przykład, by później wykazać nie rentowność danego przedsiębiorstwa, przychodził obcy kapitał kupował zakład za 10 – 15 – 20 % realnej wartości – likwidował produkcję, jeśli było to wrogie przejęcie, lub kontynuował już pod swoją marką … Plus zajęcia komornicze i często zbrodnicze licytacje …
To jest metoda, która jest kluczowa dla okresu transformacji – suchy FAKT. I z całym szacunkiem, Pana opinie nie mają najmniejszego znaczenia, jeśli Pan uważa, że literatura na jakiej się opieram jest zacietrzewiona, to raczej mierny argument, lepiej jakby Pan podał argument ad rem, a nie nic nie wnoszącą opinię niby czym podyktowaną – które to elementy w tej literaturze są zacietrzewione, konkretnie ?
Jeśli przynoszące straty przedsiębiorstwa przeznaczono by do likwidacji zarówno siła robocza jak i inne zasoby stałyby się powszechnie dostępne. Zachodnie firmy mogłyby wtedy przyjechać tu i wykorzystać tanią siłą roboczą oraz inne zasoby w celu zasilenia rynku zachodniego, krótko i na temat.
Rozumie Pan ten schemat, metodę – plan i jego realizację, czy dalej będzie Pan operował sloganami ?
Jeśli Pan chce mogę sukcesywnie rozbijać na drobne i pokazywać najbardziej skrajnie przykłady złodziejskiej prywatyzacji, również w najbardziej zaawansowanych polskich zakładach, plus warunki bezczelnej wyprzedaży majątku narodowego Polaków !!
Żeby była jasność, ja nie jestem za ingerencją państwa w gospodarce, czy państwem jako posiadaczem całości produkcji – ale to w jaki sposób dokonywano zmianę własności woła o pomstę do nieba, i wyroki sądowe ! To nawet nie było złodziejstwo, to była grabież bez jednego wystrzału – METODYCZNA – przy pełnej – lecz często mało świadomej akceptacji sitwy okrągłostołowej.
Witam
Chyba nikt z biorących udział w tej dyskusji nie brał udziału w przekształceniach Izopolu. To bzdura, że wszyscy byli wpatrzeni w Finów i Duńczyków(również dla przypomnienia Francuzów). Rozmowy były bardzo ostre i pierwsze próby prywatyzacji na początku lat 90 skończyły się fiaskiem. Dopiero ustawa zakazująca stosowanie azbestu zmusiła firmę do zmian. Gdyby to się nie powiodło to na Gnieźnieńskiej 4 byłby dziś pusty plac tak jak w Ogrodzieńcu itp.
Ciekawe gdzie ludzie by pracowali i z czego żyli. Przypominam 500+ jest od nie dawna.
Szkoda tylko, że z pracownikami”azbestu” nikt się nie liczy. Wszyscy wiedzą o szkodliwości ale przywileje wcześniejszej emerytury zostały zabrane bo to nie górnicy, kolejarze itp. Nas jest mało to kto się z taką grupą będzie liczył.
Cieszcie się że te firmy istnieją i jest praca na miejscu- oczywiście trzeba dążyć do zdecydowanie lepszej płacy bo te firmy na to stać.
Pozdrawiam dyskutujących 🙂