Nie udało się zdobyć punktów w drugim meczu rundy wiosennej IV ligi. Tym razem Zjednoczeni ulegli na własnym stadionie Victorii Września 0:2.
Pierwsza połowa była bezbarwna z obu stron. Tak na prawdę żaden z zespołów nie miał klarownej sytuacji do strzelenia bramki. Zdarzały się pojedyncze strzały, ale były one albo niecelne, albo bardzo łatwe do wyłapania dla obu bramkarzy.
W drugiej połowie odważniej zaatakowali przyjezdni i na nieszczęście gospodarzy wykorzystali moment, w którym grali oni w dziesiątkę, gdyż z powodu kontuzji boisko opuścić musiał Robert Pepliński.
Wrześnianie wykorzystali niedokładność w podaniach Zjednoczonych i po przejęciu piłki płaskim strzałem z okolicy 16 metra pokonali Pawła Mrozińskiego. Na niewiele zdały się próby zaatakowania bramki rywali, gdyż strzały trzemesznian nie zagrażały golkiperowi Victorii.
Ci wykorzystali za to bardzo otwartą grę gospodarzy i w 82. minucie wykorzystali kontrę podwyższając prowadzenie na 2:0. Dwie minuty później bardzo groźny strzał z okolicy 25 metra oddał Piotr Mroziński i niewiele brakowało, a doprowadził by do kontaktu.
Niestety bardzo efektowną paradą popisał się bramkarz z Wrześni i ciągle było 0:2. Jak się później okazało była to najlepsza okazja do zdobycia gola w tym meczu przez Zjednoczonych. Nie udało się strzelić choćby honorowej bramki i goście wyjechali z Trzemeszna z trzema punktami.
W kolejnym meczu Zjednoczeni zmierzą się na wyjeździe z Sokołem Pniewy. Mecz zostanie rozegrany w sobotę (16 marca) o 15:00.
Zjednoczeni Trzemeszno
