Czy trzemeszeński Zakład Poprawczy to tylko wysokie mury, kraty i druty kolczaste? Przykład Mateusza, jednego z jego wychowanków pokazuje, że niekoniecznie. Młody mężczyzna od początku aktualnego sezonu jest napastnikiem „Zjednoczonych Trzemeszno”.
Mateusz w rozmowie z nami powiedział, że grę w piłkę ma w genach. Jego ojciec był bowiem zawodnikiem jednej z drużyn ligowych. Oprócz tego sam próbował swoich sił w innych dyscyplinach, brał udział m.in w zawodach „strongmanów”.
Bardzo cieszy się z tego, że umożliwiono mu grę w drużynie. Mówi, że pozostali zawodnicy bardzo ciepło go przyjęli, nie traktują go również jako gorszego od siebie. Stwierdził, że atmosfera jest wręcz „pierwszorzędna”. Aby móc trenować musiał wejść na tzw. trzeci poziom resocjalizacji. Dopiero to dało mu to możliwość opuszczania murów zakładu na czas treningów (oczywiście z opiekunem).
A wszystko zaczęło się od treningu, na który zabrał go jeden z wychowawców, również zapalony piłkarz – Robert Siwa:
„Trener Zjednoczonych zauważył bardzo dobrą grę Mateusza i uznał, że mógłby on sprawdzić się w jego drużynie. Tak też się stało i dzięki pomocy dyrektora Zakładu Poprawczego oraz prezesa Zjednoczonych, nowy zawodnik zaczął regularnie pojawiać się na treningach a potem rozgrywkach. Uważam, że takie inicjatywy to najlepszy sposób na resocjalizację. Mam wielką nadzieję, że dzięki zamiłowaniu do sportu mój podopieczny nie będzie już nigdy popełniał czynów karalnych” – mówi wychowawca.
Zdanie to podziela prezes klubu, Sławomir Peno:
„Jestem z niego zadowolony. Mateusz na wszystkich treningach jest obecny i nie sprawia żadnych problemów. Wychodzę z założenia, że każdy ma szansę na resocjalizację, dlatego tak długo jak będę prezesem, będę dawać taką możliwość każdemu. Technicznie trochę mu brakuje, wyróżnia się jednak na tle drużyny kondycją i wytrzymałością. Coraz częściej też wchodzi do gry z ławki rezerwowych” – mówi nam prezes Zjednoczonych.
Od siebie życzymy zawodnikowi jak najwięcej sukcesów!
jest w porządku chłopakiem! 😉
No nie do końca w porządku:) Nie można zapominać, że z pewnością popełnił czyn karalny za co Sąd umieścił go w Zakładzie Poprawczym. Jasne jest nadzieja, że proces resocjalizacji będzie przebiegał w sposób prawidłowy i gra w Zjednoczonych na pewno wywrze na to pozytywny wpływ. Życzę mu powodzenia choć łatwo z pewnością nie będzie. Powodzenia
Każdemu trzeba dać szansę.Jeżeli chłopak jest dobry w grze to trzeba go motywować do działania. Czasem człowiek popełnia błędy- duże lub małe. Niekoniecznie trzeba się tym chwalić, ale widać że chłopak chce czegoś więcej od życia niż tylko odsiedzieć w poprawczaku, bo tak trzeba. Ma pasję i tyle.
zgadzam się! poprawki są dla ludzi…nawet takie! wierzę, że po wyjściu trafienia właściwe życiowe tory! powodzenia!!!
Jestem za nim,to fajna wiadomość.