Niecodzienny pogrzeb odbył się dzisiaj na trzemeszeńskim cmentarzu parafialnym. Pochowano tam szczątki ludzkie, wykopane w marcu przy budynku Zespołu Szkół Ogólnokształcących i Zawodowych.
Przypomnijmy, że do odkrycia doszło podczas robót energetycznych, w wykopie pod kabel. Pisaliśmy o tym |TUTAJ|.
Dziś dokonano powtórnego ich pochówku. Ceremonię pogrzebową odprawił proboszcz ks. Piotr Kotowski. Uczestniczyli w niej przedstawiciele samorządu oraz spółki ENEA Operator Rejon Dystrybucji w Mogilnie, która była inwestorem prowadzonych robót. Firma ta, zgodnie z obowiązującymi przepisami, pokryła koszty badań oraz dzisiejszego pogrzebu. Obecnych było też kilkoro mieszkańców Trzemeszna.
Wiceburmistrz Dariusz Jankowski zadeklarował, iż gmina obejmie opieką miejsce spoczynku dziś pochowanych, pojawi się również tabliczka informująca o złożonych tam szczątkach.
Dość długi czas od znalezienia kości do ich pochówku spowodowany był prowadzonymi badaniami. W pierwszej fazie prowadził je archeolog Andrzej Smaruj z Rogowa. Następnie zabezpieczony materiał został przekazany do badań antropologicznych, które przeprowadził dr Artur Rewekant z Konina.
Jak można dowiedzieć się z przygotowanych przez nich opinii, miejsce, w którym znaleziono szkielety nie było pierwotnym miejscem ich złożenia. Świadczy o tym m.in. brak żuchw przy wszystkich czaszkach. Cały pobliski teren to miejsce średniowiecznego cmentarza. Trudno jest jednoznacznie ocenić kiedy zostały przeniesione w jedno miejsce, jednak za wysoce prawdopodobne należy przyjąć, że było to w połowie XIX wieku.
Wówczas to rozpoczęto budowę obecnego gmachu szkoły. Prawdopodobnie w trakcie prac ziemnych natrafiono na ludzkie szczątki, po czym złożono je w jednym miejscu, obok przyszłego fundamentu. „Potwierdzeniem takiej supozycji jest informacja o dobrze zachowanych szkieletach odkrywanych jeszcze w latach 70-tych XX w., przez jej pracowników. Szczątki te można łączyć z okresem wczesnego średniowiecza” – napisano w opinii archeologicznej.
Według antropologa większość szkieletów, których płeć udało się ustalić, to mężczyźni. Tylko w jednym przypadku ich wiek oszacowano na 50–60 lat. Większość – według badań – zmarła wieku 40–50 lat.
Panowie uczeni Oczywiście, że ciała mogły być przenoszone.Ale co jest takiego charakterystycznego w żuchwach, że na podstawie ich braku wnioskujecie, że zwłoki były przenoszone? Gdyby brakowało różnych kości, to rozumię ale fakt, że przy każdej – nie jednej czy dwóch- ale przy każdej, brakuje właśnie żuchw powinien wam sugerować jakąś inną, charakterysyczną przyczynę.
Na przykład jaką???
Jakąkolwiek. Nawet można wymyślić wiele niedorzecznych i absurdalnych, niemożliwych w normalnym życiu.
Gdybyś pogrzebał w mumiach egipskich faraonów to w każdej z nich, bez wyjątku stwierdzisz brak wnętrzności. Można by na tej podstawie powiedzieć, że ciała były przenoszone a ich wnętrzności w trakcie przenoszenia wypadły i się zawieruszyły. Lecz nie będzie to prawdą. Bo wiadomo, że po śmierci faraona a przed mumifikacją, wnętrzności były celowo usuwane.
Więc brak żuchw jest niewystarczającym dowodem na to, że ci trzemeszeńscy zmalri byli przenoszeni.
Jak bys czytał dokładnie to doczytałbyś, że „świadczy o tym m. in. brak żuchw” M. in. oznacza miedzy innymi, czyli jedno z wielu. Ale i tak nie wiem czy zrozumiałes
M. in. brak żuchw. Czyli m. in. brak żuchw musi być najmocniejszym z argumentów na podstawie których wyciągnięto taki wniosek. Bo chyba argumentu ósmego w kolejności by nie ogłaszałi?
Oto, w jaki sposób Naczelny Antropolog Gminny (niejaki Anonim) udowodnił, że skoro brakuje żuchw, to znaczy, że zostały one wycięte/wyrwane/usunięte przed pochówkiem.
Gdyby Naczelny Antropolog Gminny, niejaki Anonim, chciał udowodnić, że „skoro brakuje żuchw, to znaczy, że zostały wycięte/wyrwane/usunięte przed pochówkiem” to przedstawiłby argumenty na potwierdzenie takiej tezy. Tymczasem Naczelny Antropolog Gminny, niejaki Anonim niejako przypadkowo udowodnił gdyż nie było to jego intencją, że niejaki Kop i Żuchwa (prawdopodobnie ta sama osoba posługująca się różnymi pseudonimami), ma problemy ze zrozumienie tego co czyta. Dlatego dla tych wszystkich, który mają problemy ze zrozumieniem czytanego tekstu, wypada jeszcze raz powtórzyć pierwotną intencję Naczelnego Antropologa Gminnego, niejakiego Anonima: „m. in. brak żuchw we wszystkich czaszkach nie jest wystarczającym (inaczej mówiąc – to za mało)dowodem na to że zwłoki były przenoszone”. Już prościej wytłumaczyć się nie da.
Jeżeli mamy ciąg liczb: 2, 4; to jest to za mało, żeby wnioskować, że kolejną będzie 6 (czyli, że kolejna liczba jest większa od poprzedzającej ją o 2). Bo może również być tak, że kolejną jest 8 czyli jest 2 razy wieksza od poprzedniej.
Nie trzeba być antropologiem, żeby umieć prawidłowo wnioskować (w tym widzieć, że z danych przesłanek wyciąga się fałszywe wnioski)
To wampiry musiały być. Nie posiadali żuchw – by niemieli możliwości nagryzania. Odcinanie głów i wkładanie ich między nogi, przebiwszy serce kołkiem osinowym – to już xxi-wieczne doświadczenia.
To zapewne chodzi o to, że żuchwa jest stosunkowo małą częścią, w dodatku oddzieloną od czaszki po rozkładzie tkanki mięśniowej. Pewnie nie tylko żuchw brakowało.
Sprubójmy prześledzić drzewa geneagoliczne naszych stomatologów. xix wiek – to całkiem niedaleko. Myślę, że WC-burmistrz już dawno jest na tropie. Dobry węch, wzrok i słóch oczywiście ww. pozwoli zbliżyć się do europy.