Wczoraj w świetlicy w Mijanowie odbyło się kolejne spotkanie w sprawie planowanej budowy fermy świń. Przybyło na nie ponad 20 osób. Jak już pisaliśmy, ma tam powstać chlewnia na ponad 2000 sztuk trzody chlewnej, głównie prosiąt i warchlaków oraz około 300 loch.
Uczestniczyli w nim mieszkańcy sołectwa, w tym Marek Michalak (inwestor) oraz przedstawiciele Urzędu Miejskiego – burmistrz Krzysztof Dereziński, jego zastępca Dariusz Jankowski oraz Katarzyna Byczkowska – inspektor ds ochrony środowiska.
Radę Miejską reprezentowali przewodniczący Sławomir Peno, wiceprzewodniczący Daniel Bisikiewicz i przewodnicząca komisji finansowej Maria Sobieszak.
Na wstępie burmistrz wyjaśnił, że spotkanie to nie jest typowym zebraniem wiejskim, gdyż takie zwołuje sołtys. Jego inicjatorem był Urząd Miejski i odbywało się ono w ramach zapewnienia udziału społeczeństwa w postępowaniu o wydanie decyzji środowiskowej.
Jak poinformował D. Jankowski, inwestor dysponuje już korzystnymi dla niego uzgodnieniami Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska i Sanepidu. Do 10 marca można składać swoje uwagi i zastrzeżenia w tej sprawie. Ostateczną decyzje podejmie burmistrz.
K. Byczkowska przekazała natomiast, że do urzędu wpłynęło już kilka protestów od mieszkańców i do każdego musiał odnieść się inwestor.
M. Michalak oraz jego syn Krzysztof starali się przekonać zebranych, iż rozbudowa gospodarstwa nie zagraża mieszkańcom. Według nich, więcej nie oznacza gorzej, bo nowa chlewnia powstanie w nowoczesnej technologii i wyeliminuje dotychczasowe mankamenty.
Obecni na sali nie przyjmowali jednak argumentów inwestora. Obawiają się nadal odoru wydzielającego się z chlewni. Jak stwierdzili, chodzi im przede wszystkim o zmianę lokalizacji na bardziej odległą od wsi.
Inwestor tłumaczył, iż w planowanej inwestycji zamierza głównie wykorzystać istniejące budynki, oczywiście po ich gruntownej modernizacji. Budowa zupełnie nowej fermy na taką ilość zwierząt kosztowałaby kilka razy więcej, dlatego jest to postulat nierealny.
Wiceburmistrz D. Jankowski apelował o kompromis. Stwierdził, że najlepszym rozwiązaniem byłoby „dogadanie się” inwestora z mieszkańcami. Sugerował także M. Michalakowi rozważenie zmniejszenia zakresu inwestycji.
K. Dereziński nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji. „Dziś wysłuchałem obu stron i nie wiem, czy teraz będzie mi łatwiej, czy trudniej zdecydować” – mówił burmistrz.
Jeden nie wie, drugi chce kompromisu. Ja też nie wiem i dlatego nie jestem burmistrzem.
Czy ktoś zapytał o stan zdrowotny stada ipokazanie badań może roznosic mleko plaże szkodliwa da ludzi bardzo da dzieci i wiele chorób bo będzie duże zgromadzenie w jednym miejscu co skutkuje powstawania choroby- świńska grypa szkodliwa dla ludzi ludzie nie dajcie się zwieść a przepisy unijne to co mówią a co zrobi z gnojowica będzie jak z niemcami smród teraz jak wozi obornik to cała droga w gnoju sprzątać nie potrafi sołtys pan Marek ma mieszkańców w d……e?
..
Czytałem parę razy tą wypowiedź, nadal się zastanawiam o co chodzi w tym zlepku słów i literek ?
Dodam czy były robione badania oddziaływania na środowisko naturalne przy tak dużej ilości sztuk
Nie były. Do tego inwestor twierdzi, że nie ma nawet gotowego projektu inwestycji (mapka, rozmieszczenie budynków, odległość od innych zabudowań itd.). Zastanawia mnie w takim razie na jakiej podstawie dostał wszystkie zezwolenia, skoro nie potrafił nawet pokazać jak to wszystko będzie wyglądać (pomijając badania, wizytę z sanepidu itp.).
Swindel
Pan Burmistrz ma problem kolegi nie skrzywdzi ale balety były czasy prawdy idą kolesiostwo się kończy a czas goni wybory za rok i ta dwukadycjowos jarek wie co robi to są ukladziki
I będzie podobnie jak z wełną która nikomu nic nie szkodzi. Ze można kukurydzę sądzić itp.a syf w koło będzie. Mamy chodowle norek i tez niby wszystko jest wpozadku. A jak jest każdy mieszkaniec wie.
Inwestor powinien dotrzymać wszelkich norm, badań i wymogów a mieszkańcy powinni dać mu szansę. Zawsze, jeśli inwestor nie dotrzyma zobowiązań jakie na nim ciążą można wnioskować do instytucji państwowych (nie Urząd Gminy) o zaprzestanie hodowli czyli jej zamknięcie. Ale inwestor powinien dostać szansę. Ludzi na wsi hodują świnie, krowy i jakoś nikt nie krzyczy że śmierdzi.
Inwestor był pytany, czy może iść na jakieś ustępstwa, np. zmniejszenie inwestycji, odpowiedź była NIE, czy mógłby wziąć pod uwagę zmianę usytuowania nowego (największego) budynku- NIE, czy może dać gwarancję, że jeśli jego hodowla będzie uciążliwa, to zmniejszy stado – NIE. Tutaj nie ma dialogu i możliwości kompromisu.
Pan burmistrz ma do wyboru: albo stanąć po stronie jednej rodziny (6 osób, z czego w Mijanowie na stałe mieszkają 3), albo po stronie praktycznie całej pozostałej części wioski. Ciekawe, czy okaże się burmistrzem wszystkich, czy tylko nielicznej grupy „wybrańców”.
nie liczac statystow to nie bylo wiele osob – A GDZIE SIE PODZIEWA PN PIEKRZ ?
No i masz babo placek 🙂 . Akurat w tym czasie – no i kto komu podkłada ,,świnie,, ? . Biorąc pod uwagę dalsze pogłębianie dna i uparte trzymanie się koryta( program Wisła)to minus mniej więcej 40 głosów podczas przyszłych wyborów . Oczywiście biorę pod uwagę korzystny scenariusz wyborczy dla K.D. .
W przypadku jednak drugiego scenariusza pozostaje tak czy inaczej – ,,kicha,,!
I tak drogi WYBORCO SOŁECTWA TRZYMAĆ !
Mój komentarz celowo przekoloryzowałem zgodnie z powiedzeniem
JEŚLI WEJDZIESZ MIEDZY WRONY , TO TEŻ KRAKAJ JAK I ONE !
Oczywiście wierzę w mądrość osób z Mijanowa i jestem pełen uznania dla ich determinacji i demokratycznej walki o swoje prawa do wolności i wyboru .
Jeszcze jedno . Co tam słychać w Wymysłowie ?
Kończąc przesyłam wszystkim 🙂 .
Nie dajcie się wpuścić w maliny, trzeba było wczoraj odwiedzić Kruchowo smród z fermy odrażający. Po uruchomieniu chowu trzody powiedzą że to smród naturalny. O chorobach juz nie wspomnę okna tez nie otworzycie w domu.
Właściciel ma kasę, a mieszkańcy fetor.
Walczcie o swoje prawa, stanowcze nie.
Trzech nawiedzonych ludzi na krzyż i wielkie powstanie przeciwko budowie chlewni.
A co, mieli całymi rodzinami przychodzić???? Może jeszcze dzieci zabierać i pozapraszać krewnych spoza wioski żeby robić sztuczny tłum? W Mijanowie jest ok.20 domów. Petycję przeciw budowie podpisało ponad 40 osób (myślę, że jest to ponad 80% dorosłych mieszkańców). To chyba jednak sporo…
Chyba pomyliłeś fotki . Nie trzech lecz pięcioro nawiedzonych . A co do wielkiego powstania ? Zawsze jest ten początek !
Podobnie jak nie potrafisz liczyć tak samo nie wiesz jak pisze się duże litery Ty trzemzalu .
VICE wszystko zrobi aby fetor powstal a gnojowice bedzie wywozic wiaderkami ludzie nie dajcie sie stanowczo smrod jak w Lubiniu az strach jak sie zrobi cieplo.
Panie Jankowski kompromis to jest tak nie zgadzaja sie mieszkancy i tyle nie ruszac z inwestycja i sprawa zamknieta sam inwestor nie mieszka we wiosce chyba tez maja cos do powiedzenia mieszkancy pan nie mieszka na wiosce bo by pan gnal gdzie pieprz rosnie po takim fetolu jakim jest chodowla na tzw.rusztach kto widzial to wie a jak urzednik nie ma pojecia niech sie nie wypowiada i zajmie sie lepszymi sprawami no no.
„Urzędnik” rację ma!Wice,świetnie sobie poradził w niszczeniu handlu na targowisku.Jak widać,rozmowy z zainteresowanymi to jego specjalność.W naszej gminie,urzędasy wiedzą wszystko najlepiej.Mamy swojego wice- „misiewicza”!
Nasz vice jaki jest, taki jest , ale JEST !
Coś jednak robi.
A jak się nic nie robi, lub udaje się pracę, to nie ma szansy na błąd i na krytykę.
oni wogóle nie potrafią rozmawiac z ludzimi Stefa to tylko potrafi o …….ać ludzi a przytym ta jej perfidnosć to niezna granic wielce pobożna a z bliskimi się nie potrafi zgodzić
Tu o trzodzie, czyli o schaboszczaku. A jutro Popielec i Dzień Puszystych.
Prosze puszczac wszystkie komentarze redaktorze a nie blokowac.
Pozdrawiam Mijanowo. Burmistrz nie wie co zrobić, musicie więc sobie sami poradzić. Pozdrawiam wszystkich bez wyjątku, bo lubię całe Mijanowo. Macie kurde wielki problem.
A kto ma wiedzieć co w gminie zrobić? Jak władza nie wie ,to pozostał nam pan Walczak.
Dać chlopu władze- sołtysa -sodowa w głowie
Sołtys na zdjęciu z synem wygląda jak burmistrz z zastępcą- dyktatura :a gdzie jest demokracja i szacunek dla innych @plmijanowognojowicapl
W Trzemżalu też jest kilka chlewni obok których sąsiedzi mają dość smrodu,nawet okna nie można otworzyć.A Michalak i tak dostanie zgodę,po co te szopki robi Burmistrz.
Ciekawe co burmistrzowi w tej sprawie doradzi asystent 🙂
zebranie to jest tylko taki malutki paluszek wyciagniety do mieszkancow od pana burmistrza , ale kopniak bedzie bardzo bolesny dla mieszkancow , ale nie w dupke tylko wyzej , w noski mieszkancow , pozdrowienia i wytrwalosci dla mieszkancow i odwiedzajacych mijanowo ………….klamerki mozna stosowac na noski
Moje pytanie brzmi? Co na zebraniu wśród protestujących robią gospodarze którzy sami hodują świnie? Tez wam zakazać i będziecie uprawiać marnych kilka ha, ciekawe czy będziecie zadowoleni. Jest wieś jest hodowla. Pogódźcie się z tym.
Zrozum mnie że 200 to nie 2000 i ruszta smród nie samowity
Za chwilę nie będziesz miał tych 200 bo powiesz, że się nie opłaca.
Jak się nie rozwijasz to się cofasz.
Nie cofłeś się czasami,że dajesz rady innym,może jesteś jednym z tych którym się nie opłacało sprzedali a teraz płaczą.
No na pewno.mam 20 świń i będę protestował temu co ma 200.
A dlaczego?
Bo 20 to nie 200.
Dlaczego on ma mieć więcej ode mnie. Tyle co ja mam to akurat a więcej to już truciciel!
Rolnicy, którzy sami hodują świnie wiedzą najlepiej co to znaczy 300 macior na rusztach!!! Skoro protestują, to znaczy że naprawdę taka hodowla w samym środku wsi nie powinna powstać. Poza tym niedługo takie wielkie fermy wykończą małych gospodarzy (ilość sprzedaży, rozprzestrzenianie się chorób) i zablokują im drogę do rozwoju w innym kierunku (np. agroturystyka, rolnictwo ekologiczne). Pomijając to, że i środowisko zatrują i będą truć ludzi nafaszerowany antybiotykami mięsem! Bardzo dobrze, że NORMALNI hodowcy protestują!!!