Strona główna Różne Chichot historii, czy zemsta…?

Chichot historii, czy zemsta…?

2915
45

Andrzej Kamyszek – absolwent trzemeszeńskiego liceum z 1957 roku oraz Wydziału Mleczarskiego Wyższej Szkoły Rolniczej w Olsztynie. Posiada kwalifikacje pedagogiczne, był kierownikiem zajęć warsztatowych i organizatorem Technikum Mleczarskiego w Białymstoku. Mimo, że od dawna zamieszkuje w Suwałkach, to wciąż interesuje się losami swojego rodzinnego miasta – Trzemeszna. Pan Andrzej przesłał nam list z przestrogą, odnośnie sytuacji w trzemeszeńskich szkołach. Publikujemy go naszym czytelnikom w całości.

Sytuacja w Trzemesznie jest nie do pozazdroszczenia, szczególnie mam na uwadze napiętą atmosferę w obiekcie szkolnym przy ulicy Kosmowskiego. Jako absolwent tej szkoły z 1957 roku, posiadający wiedzę i doświadczenie w funkcjonowaniu szkół, oświaty, kolejny raz chcę podzielić się swoimi spostrzeżeniami i zaniepokojeniem. Sądzę, że nie traktuje się mieszkańców poważnie, nie mówi się prawdy, a na oczach wszystkich odgrywają się jakieś kosztowne igrzyska.

Ostatnie decyzje administracyjne i kadrowe dokonane, w tym szkolnym tyglu, mogły zadziwić nie tylko mnie. Decydenci miejscy, burmistrz i radny miejski zgodzili się na obsadę kierowniczych stanowisk. Tym samym, wbrew stanowisku mieszkańców, przyłączyli się do bezprawnych (wyrok sądu) działań starostwa. Rodzi się pytanie,czy ten manewr kadrowy zagwarantuje to, o co tak wcześniej z dużym rozgłosem wspólnie walczyli? W kronikach utrwalone są głosy i dramatyczne sceny w obronie trzemeszeńskich szkół średnich. Czy tamte zachowania, to były gesty na pokaz? Trudno zrozumieć i współczuję wszystkim poważnie zaangażowanym w rozwiązanie tego istotnego dla mieszkańców problemu.

A władze starostwa gnieźnieńskiego z dużą konsekwencją realizują swoje plany. Od września br. istnieje Zespół Szkół Ogólnokształcących i Zawodowych w Trzemesznie. Arbitralną decyzją pogorszyły się warunki nauczania i pracy dydaktycznej. Stłoczenie trzech różnych rodzajów szkół w jednym miejscu, przypomina kocioł, w którym składniki nie bardzo ze sobą pasują. Utworzono konfliktogenną strukturę. Faktycznie mamy część szkoły im. Cegielskiego, która uznawać się będzie i słusznie za dyplomowanych fachowców, druga część im. Kosmowskiego od wieków uważająca się za intelektualistów bez zawodu. Do tego dochodzi jeszcze lokator, młodzież z gimnazjum, ze swoimi problemami wieku dorastania i dojrzewania. Nie trzeba być fachowcem, żeby przewidzieć, że sporządzona potrwa w takich warunkach, będzie niejadalna i z czasem wykipi, a efekty nauczania bardzo mierne. Pomijam istotne sprawy zarządzania tym kotłem oraz równie ważne dotyczące kadry pedagogicznej. Decyzje o powołaniu na stanowiska kierownicze na bardzo krótki okres, potwierdzają „przyjacielskie” i prawdziwe zamiary pana starosty i burmistrza. Liczą zapewnie na czas, który rozwiąże trzemeszeński i gnieźnieński problem. Pozostawienie niewykorzystanych pomieszczeń w budynku po technikum, to następny gest „wielkopański” i arogancji starosty, przy zgodzie burmistrza, gospodarza miasta. Wszystko dzieje się nie w zapadłej dziurze, a w Wielkopolsce, pod okiem wojewody, kuratorium i innych „świętych”, odpowiedzialnych tylko przed Bogiem i historią?!

Agonia średnich szkół trzemeszeńskich zaczęła się od decyzji, zaadaptowania budynków pokoszarowych w Gnieźnie, pod potrzeby zlokalizowanych tam szkół. W realizację tego zadania zaangażowano środki finansowe z Unii Europejskiej, obwarowane ścisłymi rygorami. Nikt wówczas nie zastanawiał się nad skutkami, jakie ta decyzja wywoła. Także i w Trzemesznie panował spokój. Czy dzisiaj jest za późno na zmiany? Zmiana charakteru inwestycji, wymagałaby zwrotu otrzymanych unijnych środków i nie kto inny, ale mieszkańcy powiatu ponieśliby z tego tytułu obciążenia. Każda władza w starostwie, będzie zmuszona do przestrzegania zawartych wcześniej umów. Czytelne są więc działania, w obronie własnych interesów i błędów, starania o zapewnienie naboru uczniów do tych gnieźnieńskich szkół, nie zwracając uwagi na wyrządzone sąsiadom szkody. Wspomnieć trzeba i o czynniku ekonomicznym. Zasobniejszych mieszkańców Trzemeszna stać będzie na wysłanie swoich dzieci do dobrych szkół w okolicy, a co zdolnymi dziećmi z uboższych rodzin?

Tak więc chichotem historii jest, w Prymasowskim Gnieźnie ważniejsze są budynki koszar pruskich aniżeli trzemeszeńska szkoła z tak długoletnią tradycją i wysokimi wynikami w kształceniu i wychowaniu!

Historia lubi się powtarzać. Równie tragiczną sytuację mieliśmy w 1863 roku, na polecenie pruskiego ministra nastąpiło całkowite zamknięcie trzemeszeńskiego gimnazjum. Decyzja ta była formą represji władz pruskich za udział gimnazjalistów w powstaniu styczniowym. Należy jednak podkreślić i przypomnieć, ażeby mieć pełny i wyraźny obraz. Władze ówczesne dokonały likwidacji z pewnym wahaniem i opóźnieniem. Bowiem gimnazjum przed zaborami było majątkiem kościelnym i władze pruskie wahały się z decyzją likwidacyjną, by nie narażać się na zarzut złamania umowy konkordatowej. Ten argument później zadziałał, przy reaktywacji namiastki szkoły średniej. W likwidacji Gimnazjum w Trzemesznie wykorzystano wcześniejsze zachowania sąsiadów. Od lat w Gnieźnie czyniono zabiegi o utworzenie własnej szkoły średniej. Tam też więc trafiła część biblioteki i pomoce szkolne z zlikwidowanego trzemeszeńskiego gimnazjum. Nikomu do dzisiaj to nie przeszkadza.

Czy fakty te są znane? Bardzo w to wątpię. A była w tym roku okazja na prawdziwą i zaległą lekcję historii w czasie uroczystych obchodów 150 rocznicy Powstania Styczniowego. W trzemeszeńskiej sesji naukowej, w której uczestniczył starosta gnieźnieński ograniczono się do oddania hołdu poległym w walkach trzemeszeńskim gimnazjalistom. Nikt nie neguje należnej pamięci za ten bohaterski czyn. Ale, pamięć o tamtym czasie nie może być wybiórcza i ograniczona. Pozostawiono nam wiele dokumentów do wykorzystania. Przebieg tamtych wydarzeń wspomina jej uczestnik ks. Władysław Chotkowski w opowiadaniu pt. „Wyprawa Trzemeszeńska roku 1863”. Znamienne jest to, że wspomnienia te napisał po pięćdziesięciu latach, miał więc czas na wyważoną ocenę tamtej wyprawy. Tak też odczytałem i odebrałem ten tekst, jako rozważne krytyczne wspomnienia, a zarazem przestrogę. Wykorzystując patriotyczne wychowanie kultywowane w trzemeszeńskiej szkole, bardzo łatwo wyprowadzono młodych ludzi, pełnych zapału do walki, w nierówny i nieprzygotowany bój. Możemy ocenić, zryw ten był nieprzygotowany pod względem strategii. Do tego autor przytacza gorszącą scenę, jaką były nieporozumienia i walka pomiędzy dowódcami przed frontem powstańców. Nikt za takie naganne, niedopuszczalne zachowania i śmierć trzemeszeńskich gimnazjalistów nie poniósł odpowiedzialności, a byłaby to przestroga nam wszystkim.

Dzisiaj nie pamięta się o kosztach, jakie poniosło Trzemeszno, tracąc tylu młodych ludzi oraz szkołę, gimnazjum. Warto, aby nie tylko w Gnieźnie o tym wiedziano. Wychowanemu w tradycjach trzemeszeńskich brakuje prawdziwej i rzetelnej oceny nie tylko wydarzeń z 1863 roku, ale znajomości bogatej trzemeszeńskiej historii. Stąd bierze się niechęć i lekceważenie Trzemeszna. Dysponuję wieloma przykładami, ale o tym przy innej okazji.

Jako emerytowany nauczyciel apeluję o przywrócenie organizacji trzemeszeńskich szkół sprzed września 2013 roku. Tj. pozostawienie szkół humanistycznych gimnazjum i liceum w jednym obiekcie. Jest to naturalne i zgodne z długoletnią tradycją nauczania w tej szkole. A z bogatym doświadczeniem zespół szkół technicznych przywrócić na dawne miejsce. Bariery biurokratyczne nie powinny stanowić w tym przeszkody.

Mam nadzieję, że spostrzeżenia moje zostaną życzliwie przyjęte i będą okazją do rzeczowej dyskusji. Liczę, na młode pokolenie, może uda się coś pozytywnego w Trzemesznie dokonać i zmienić. Trzymam kciuki!

Pozostaję z pozdrowieniami: ) Andrzej J. Kamyszek – maturzysta Liceum Ogólnokształcącego w Trzemesznie z 1957 r.

Suwałki, dnia 25.09.2013r.

45 KOMENTARZE

  1. „wysokimi wynikami w kształceniu i wychowaniu” – Ta szkoła od dawna nie kształciła tak wysoko jak w czasach szanownego autora. Kilka lat temu ukończyłam tą szkołę, próżno było szukać ludzi inteligentnych, ciekawych świata z podstawową wiedzą ogólną wystarczającą na start na studiach (humanistycznych czy matematycznych). Skoro można ukończyć tą szkołę z marną średnią trochę powyżej 2,0 to raczej do wysokich wyników to się nie zalicza. Z wielkim szacunkiem dla autora ale ta dyskusja na temat szkół raczej się już wyczerpała i wątpię że uda się jeszcze cokolwiek zmienić. Historia historią, ważne jest aby o niej nie zapominać i czcić tych, którzy polegli w II wojnie światowej, ale ta szkoła od dawna upadała także pod względem frekwencyjnym. Trudno było utworzyć jedną klasę z jednym profilem, większość to klasy łączone, na jednym roku mniej mniej niż 100 uczniów. Oczywiście można to zwalić na niż demograficzny, jednak z moich informacji wynika, że w pobliskich liceach sprawa frekwencji jest o wiele lepsza, nie do pomyślenia jest aby w Dąbrówce czy w liceum w Bielicach była łączona klasa. Więc można pozyskać uczniów z terenu a nasza dobra kiedyś szkoła niestety tego nie potrafiła. Bardzo ubolewam, że stało się jak się stało, zniszczono coś co było kiedyś wielkim miejscem, jednym z najjaśniejszych punktów w naszej Gminie. Ale czy da się to jeszcze uratować?

    • Jak rozumiem ty byłaś najbardziej inteligentna z całego liceum ! Gratulacje ! Proponuję douczyć się historii bo powstanie styczniowe to nie II wojna światowa …Chcesz mądrze , inteligentnie z gracją a nie potrafisz( czyżby brak elementarnej wiedzy ? ) i wychodzi chłam !I pewnie z twojego rocznika tylko ty poszłaś na studia! Wstyd mi za ciebie bo pewnie Autor Listu czyta komentarze a Ty takie głupoty piszesz !

    • Droga starsza koleżanko! Rozumiem, że uważasz, iż poziom szkoły w twoich czasach był wyższy. Szkoda, że nie nauczono Cię znaczenia słowa „frekwencja”, bo to nie o nią , ale zapewne o słowo „nabór” Ci chodziło. Jak sobie wyobrażasz nabór do klas liceum i szkoły zawodowej w Trzemesznie większy niż 100 osób skoro w zeszłym roku Gimnazjum skończyło około 120 uczniów. Część z nich wybrała szkoły rolnicze, cześć techniczne, których nie ma w Trzemesznie, kilka osób licea w Gnieźnie ( i też im wolno). W klasach pierwszych LO jest teraz 60 uczniów. Czy uważasz, że to mało? W twoich czasach zapewne nie był jeszcze liceów w Mogilnie i 4 w Gnieźnie. Naturalnie, że większość ludzi z Mogilna wybiera szkołę na miejscu. Co zaś do tzw. profili to nic takiego już nie istnieje. W klasach pierwszych wszystkich szkół wszyscy mają te same przedmioty a od klasy drugiej wybierają 2 lub trzy przedmioty rozszerzone i realizują je w grupach- tak jest WSZĘDZIE i nie istnieje nic takiego jak klasa łączona. Nazwy klas ułatwiają tylko orientację w wybranych przez ucznia rozszerzeniach. W Trzemesznie jest o tyle lepiej, że grupy rozszerzone są mniej liczne i możemy je po pierwszej klasie prawie dowolnie wybrać- z korzyścią dla nas. A jednostki z taką średnią powyżej 2 zdarzają się zawsze i wszędzie. I nie stanowią reguły a raczej wyjątek. A może akurat Ty miałaś taką marną klasę,w której nie było ludzi „inteligentnych,ciekawych świata z podstawową wiedzą ogólną” ???
      Zapewniam,że frekwencja na lekcjach na razie jest bardzo dobra- ludzie jeszcze nie chorują.

  2. z takim podejściem jak Pani wyżej nigdy!!!!!siedząc biernie też nie!!!!a dla Pana Kamyszka podziękowania za przybliżenie w pigułce historii!

  3. …dziękuję p. Andrzejowi Kamyszkowi za lekcję historii a przede wszystkim dobrego wychowania.Na młode pokolenie nie ma co liczyć,ich buta i arogancja sięgają zenitu,widzą jedynie swoje racje i czubek własnego nosa ,o który prędzej czy póżniej się potkną [ historia zna podobne przypadki,jeden choćby zeszłoroczny ]…

  4. Szanowny, kolego absolwencie- dzięki wielkie za bardzo trafną ocenę trzemeszeńskiej oświaty.
    Prawdą jest, że różni działacze gnieźnieńscy jeszcze przed przejęciem objektów po byłych koszarach mieli zakusy aby młodzież trzemeszeńska uczęszczała do szkół gnieźnieńskich.
    Przez długi czas zarządzający oświatą w Trzemesznie potrafili oprzeć się tym działaniom, lecz trafiło na podatny grunt osób, dla których dobro ogółu jest mało ważne.

    Działania poprzedniej Pani dyrektor były podyktowane interesami starostwa,

    Pan Burmistrz również najpierw walczył o szkoły jak prawdziwy patriota, jednak taktyka polityków z powiatu zdołała go przekonać do swoich rozwiązań. Podobno na podjętą decyzję przez Burmistrza mieli również politycy wyższego szczebla. Ale moim zdaniem to tylko świadczy o pewnych słabościach naszego Burmistrza skoro potrafił tak szybko zmienić diametralnie zdanie.

    Jeszcze raz dziękuję kolego Andrzeju za powrót do tematu bo w Trzemesznie, wyglada na to, że już pogodzono się obecną sytuacją.

    Nikt nie mówi o przyszłości tych wszystkich szkół na Kosmowskiego 5, a czas biegnie, umowa ze starostwem wygasa w 2015 roku pod klauzulą poddania się egzekucji eksmisji z zajmowanych obiektów.
    To co zrobił Pan Burmistrz historia mu nie wybaczy, ale on nic sobie z tego nie robi, ma się dobrze, ma gwarancje na dalszy swój dobry byt a reszta go nie obchodzi.

  5. Jak Pan może Panie Andrzeju zakłócać spokój naszym władzom? I to jeszcze w sobotę? Przecież od 1 września wszystko u nas chodzi jak w zegarku. Wyremontowane pomieszczenia, szkoły działają. Pan burmistrz podziękował poprzedniej pani dyrektor za zaangażowanie, panu asystentowi pogratulował pan starosta. Wszyscy są zadowoleni. A, że tłok, spęd i ogólny rozgardiasz? A, że umowa ze starostwem tylko na 2 lata? A, że dyrektor tylko na 2 lata? A, że w gimnazjum rządzi zastępca? Co to kogo….

  6. siedze w warszawie i sie smieję ze trzemeszno sie stacza a Ci mieszkancy nic z tym nie robią – mnie juz tam nie ma trafilem lepiej i wcale sie nie przyznaje do Trzemeszna 🙂 jesli Wy sami nic nie zrobicie to tym bardziej ludzie ktorzy Was reprezentuja nie zrobia tego.

    Jaka przyszlosc czeka Wasze dzieci ?praca na produkcji w Paroc lub Izopolu ?

    macie takie jezioro moglibyscie robic interes lepszy niz Skorzęcin – pobrac srodki z UE i je oczyscic tylko – sciezki rowerowe zrobic dookola ktos sie tym interesowal ?

    Wasza Gmina jest jedna z Bogatszych bogatsza niz Mogilno a nie robicie nic zmieniacie tylko klomby

    • To sobie siedź w tej Warszawie i udawaj, że złapałeś Boga za nogi. I tak będziesz tylko elementem napływowym,warszawiakiem z Pułtuska, słoikiem.
      Ale zawsze będziesz mógł przecież leczyć swoje kompleksy mówiąc, że jesteś ze „stolycy”.

  7. tyy 😉 masz rację co do możliwości Trzemeszna w różnych dziedzinach życia lecz niestety Nasza Lokalna Władza myśli tylko o sobie. Nauczyli się robić PR , który już niemal wszyscy rozszyfrowali, tylko podwładni w jednostkach jeszcze się do Pana Burmistrza śliną ale już za plecami myślą i mówią co o nim myślą. Pan Burmistrz spalił już prawie wszystkie dobre stosunki z trzemeszeńskimi firmami. Otoczył się dodatkowo narazie jednym asystentem, który mu kadzi, a przecież o to chodzi żeby mieć dobre samopoczucie , choć czego się nie dotknie to spartoli, tylko gadać dobrze umie a to najważniejsze.
    Całe szczęście dla Trzemeszna że jest tu sporo ludzi kreatywnych i niezależnych od władzy i oni osiągają różnego rodzaju sukcesy, którymi chwali się władza jakby to były jej sukcesy, choć po drodze rzuca „kłody pod nogi”.
    A najciekawsze jest to, że Burmistrz swój chłop z każdym wypije, pogada i następną kadencję ma w kieszeni, chyba że ludzie się obudzą i zobaczą jaka jest rzeczywistość.

    • Smutna ale niestety trafna refleksja. A mi przypomniało się jaki problem miał Burmistrz z obsadzeniem stanowiska dyrektora gimnazjum. Podobno nikt nie chciał. Teraz już wiemy. Trudność polegała na znalezieniu kogoś, kto zgodzi się na takiego a nie innego zastępcę. No i w końcu znalazł się kolega Sławek. Dobry człowiek, dobry kolega, dobry piłkarz, dobry trener. A jaki dyrektor? A pokażcie mi kogoś, kto jest dobry we wszystkim ???

  8. Nie muszę tego wyznawać, jestem dumny z rodzinnego miasta, a szczególnie z bogatej historii Trzemeszna. Los tak sprawił, że mogę propagować tu, na krańcach północno wschodniej Polski. Przyznam szczerze, poziom wiedzy jest prawie zerowy. Wielkie zdziwienie wzbudza opowieść o pierwszym grobie św. Wojciecha, klasztorze trzemeszeńskim, tradycjach oświatowych, Gimnazjum i jego znanych absolwentach, czy Janie Kilińskim. Większość znajomych kojarzy mnie z Trzemesznem, przekazują z podróży pozdrowienia, od Janka Kilińskiego. Jest to wymowne.

    Przy tej okazji muszę i o tym wspomnieć. Szczególnie zmartwił mnie poziom wiedzy o dziejach Trzemeszna i okolicy, jaki posiadają moi ziomkowie. Wygląda na to, że miejscowi kronikarze wybrali się na wagary, a może wolą być politykami? Od pięciu lat, dzięki dużej życzliwości sympatyków, prowadzę w Internecie kącik zbierania pamiątek. Efektem jest opowiadanie pt. KORZENIE TRZEMESZNA w formie e-booka i prezentacje audiowizualne. Materiały te zamieszczone są na stronach internetowych Urzędu Miejskiego. Jest to promocja miasta i z nią się zgadzam.
    Dobra znajomość naszej trzemeszeńskiej historii jest i będzie potrzebna przy wszelkich zakusach, o tym wspominam w liście i daję przykłady.
    Dziękuję wszystkim za życzliwą dyskusję i zrozumienie mojej intencji. Nie nawołuję do buntu, ale do konstruktywnego działania. Tak, jak w komentarzach stwierdza się, jest dużo mądrych i sprawnych trzemesznian. Warto więc wesprzeć i zachęcić do działania. Jeśli ta dyskusja tym zaowocuje, spełnią się moje oczekiwania. Życzę powodzenia.

  9. Panie Andrzeju, zgadzam się z Panem, że trzeba mądrych ludzi zachęcać do większej aktywności.
    Cały problem w tym, że głos tych, którzy chcieliby zrobić coś bezinteresownie dla całej społeczności jest poddawany głębokiej krytyce, a aprobatę uzyskują populistyczne i interesowne działania.
    Przykładem może być ufundowanie popiersia Hipolita Cigielskiego przez jednego z trzemeszeńskich przedsiębiorców. Komentarze na różnych forach krytykują tę inicjatywę uwarzając, że jest to zbyteczne i cała krytyka skierowana jest na działania władzy samorządowej. Mało kto dostrzega inicjatywę przedsiębiorcy, który ponosi niemałe koszty chcąc uczcić w ten sposób wielkiego Trzemesznianina, natomiast władza samorządowa zadufana w sobie nie próbuje sporostować, że to nie jej inicjatywa, wręcz przeciwnie jakby nigdy nic z cicha pęk może uda się przypisać to sobie.
    A ile będzie odznaczeń dla różnych działaczy na uroczystości odsłonięcia to będzie mógł Pan dowiedzieć po uroczystości.
    To jest jeden z przykładów, w jaki sposób można zniechęcić ludzi z inicjatywą, można by mnożyć ich więcej.
    Nie można się jednak poddawać, nasza demokracja dojrzewa i może za jakiś czas do władzy będą dochodzić ludzie w większości mądrzy, mający dobro ogółu za priorytet, a nie dbających tylko o swój interes.
    Niech Pan z oddali i bez uwikłania w nasze wewnętrzne spory próbuje z dystansem oceniać nasze trzemeszeńskie działania, w myśl powiedzenia, iż prawdziwa cnota krytyki się nie boi.

  10. Życzę, oby nie sprawdziło się powiedzenie „Polak mądry po szkodzie”! Natomiast w pełni popieram inicjatywę uczczenia pamięci Hipolita Cegielskiego. Czeka skromnie na swoja pamięć,pierwszy premier powołany przez Piłsudskiego. Za jego rządów wprowadzono ważne decyzje. Nie miał chłop do tej pory wsparcia. Zachęcam do lektury o nim.
    W dalszym ciągu jestem optymistą, co do zmian na lepsze.
    Taki urok małych miejscowości, co krok to szwagier i trudno w oczy prawdę mówić. To taka swoista asekuracja i metoda zachowania bezpieczeństwa, tylko, że nie na długo.

  11. Panie Andrzeju! Dziękuję za Pana list. Ostatnio już straciłem wiarę w ludzi i jakąkolwiek nadzieję na zmianę. Pana słowa dodały mi otuchy. Może co niektórzy spojrzą na swoją twarz w lustrze i przypomną sobie, kim są i skąd pochodzą. I co jest w życiu naprawdę ważne.

  12. Tym razem posługuje się skrótem, sądzę nie będzie kłopotu z rozszyfrowaniem.
    DZIĘKUJĘ! Czyli jest nadzieja i też tak sądzę.
    Brak konsekwencji w rozliczaniu władzy doprowadziło do takiej sytuacji, tj. poczucia bezkarności. Dzika inwestycja na Placu św. Wojciecha jest tego przykładem. Jak zobaczyłem to na zdjęciu z samolotu,(dawno nie byłem w Trzemesznie) myślałem,że to szalet miejski. A to „paniska wpływowi”, nie mając wyboru innego miejsca w mieście, wybrali na swoje centrum usługowe. Opat Kosmowski przewraca się w grobie. Śledziłem aroganckie odpowiedzi kandydata na burmistrza w ostatnich wyborach samorządowych, był miedzy innymi o to pytany. (Istnieje archiwalny zapis na str, trzemeszno.com, niedawno czytałem.)
    To tak , jakby na środku mieszkania pozostawiono śmieci, uzasadniano,że to dekoracja. Dziwię się, że nikogo z wybranych władz i trzemesznian ta sytuacja nie drażni! A mają inni szanować historyczne miasto, jak sami nie umiemy szanować. To też wiąże się z problematyką tego otwartego listu. Andrzej J. Kamyszek

  13. Bardzo często osoby biorące udział w dyskusji o liceum powołują się na tradycję. Moi drodzy ta tradycja wymarła już kilkanaście lat temu i powodem tego nie było nagłe połączenie szkół ale brak dbania o nią i pielęgnacji. Bardzo mały nabór to również nie wina niżu a opinii o niskim poziomie nauczania czy braku zamiłowania do przekazywania wiedzy, które to opinie dostarczają absolwenci młodszym kolegom. Nie oszukujmy siebie, liceum trzemeszeńskie już od dawna było na granicy zerowego naboru a połączenie go z zespołem szkół zawodowych tylko pokazało, że poza wieloma problemami edukacyjnymi, nasze liceum ma również problemy z uczeniem kultury młodzieży bo zamiast dążyć do zgody buduje mur między szkołami.

  14. Szanowny Panie Andrzeju to niezwykle miłe, że z taką nostalgią i pamięcią pisze Pan o swojej małej ojczyźnie. Problemy w naszym mieście odbijają jak w soczewce stan naszego kraju. Czy to nie Bismarck mówił: Zabierzcie Polakom ziemie i historię, a przestaną być narodem. Obecna okupacja ekonomiczno -prawno – ideologiczna podana w bardzo nowoczesnej wysublimowanej formie jest takim samym zagrożeniem jak czołgi Wermachtu czy kulturkampf Bismarcka. Dumny, dziedzictwem zeszłym pokoleń naród polski został oszukany podczas procesu transformacji ustrojowej co przyniosło pewne nieodwracalne konsekwencje. Polacy zostali sprowadzeni do roli taniej siły roboczej w kraju jak i za granicą, służba zdrowia i dostęp do ochrony zdrowia jest reglamentowany w sposób, który uwłacza godności ludzkiej i jest zaprzeczeniem ducha solidaryzmu, podobnie jest z edukacją, której kolejne reformy przynoszą tylko gorsze rezultaty zarówno w samym jej poziomie jak i stanie. Z edukacją można połączyć fatalną sytuację demograficzną kraju, sztucznie hamowana dzietność Polaków – jedna z najniższych na świecie, czego konsekwencje odczujemy w przyszłości. Niestety Pana optymizm jest niczym nieuzasadnionym w mojej opinii, czynniki polityczne najwyższego szczebla nie mają nic wspólnego z Polską i Polakami. Niski pion władzy lokalnej ma często bardzo wąskie spectrum widzenia spraw dziejących się na ich terenie, a wynikających z władzy jednostek wyższych, co utrudnia zrozumienie mechanizmów, które działają na nie korzyści obywateli w skali mikro i makro. Taki stan rzeczy tylko ułatwia niszczenie narodu z żelazną konsekwencją i metodą małych kroków. Trzemeszno jako gmina czy miasto także nie ustrzegło się aksamitnej okupacji. Jedyne co w mojej interpretacji jest pozytywnie znamienne to fakt, że społeczeństwo lokalne ocknęło się z letargu gdy zaczęto niszczyć symbole miasta, moim zdaniem wynika to z ducha narodu polskiego, symbolika ma dla nas wielkie znaczenie. Ten gen trudno wyrugować z DNA polskiego narodu, żadnej okupacji na kartach naszej trudnej, acz chwalebnej historii jeszcze się to nie udało i oby również wysiłek obecnej spełzł na niczym. Choć śmiem wątpić czy obecne mury Zespołu Szkół będą wstanie dać ojczyźnie ludzi pokroju Kilińskiego, Śniadeckiego, Cegielskiego ? Czy nowe pokolenie będzie formowane w duchu internacjonalizmu europejskiego w przywiązaniu do Internetu, telefonu komórkowego i miejsca w którym akurat jest zatrudnione ? Regres gospodarczy, demograficzny, intelektualny ( spowodowany często lejącą się zewsząd propagandą i powszechną ogłupiającą dezinformacją ) staje się powoli nie do odrobienia. Mechanizmy, które miały przynieść wolność – przyniosły niewolę prawną zewnętrznych struktur biurokratycznych, dobrobyt, który miał przyjść wraz z wolnością dał efekt rozwarstwienia społecznego, biedę, powszechne długi i migrację za godziwym życiem na prawdziwie europejskim poziomie. Społeczeństwo jest spacyfikowane niezdolne w swojej masie do odparcia tej nawałnicy, która toczy kraj. Jedynie co robi część to idzie co jakiś czas pod urnę, głosować nogami bo z pewnością nie głową. Nieświadomie oddając los swój i swoich najbliższych niekompetentnym koniunkturalistom, którzy żerują na naiwności ludzi wykorzystując stanowiska do własnych celów i korzyści. Problem jest złożony, ale trzeba mieć świadomość, że obecne lokalne ruchy nie są wypadkową, a raczej częścią planu, który jest realizowany tu i teraz, na naszych oczach za naszych przyzwoleniem.

    • Dlaczego u nas jest taki horror jak są tacy mądrzy ludzie jak Pan Maciej.To niech się pozbierają i wezmą się do uzdrowienia naszego miasteczka.Niech chociaż spróbują,jak potrafią.Bo porządki poza gminą to nas mniej interesują.Panie J.wróć do nas!

  15. XCV- również,tak jak ty chciałabym aby w Trzemesznie i nie tylko przy władzy byli ludzie o poglądach zbliżonych do poglądów Macieja.Niestety, niesamowicie trudno jednak takim ludziom zdobyć aprobatę w wyborach, ponieważ w okół jest za dużo jak powiedział Pan Andrzej szwagrów, pociotków, kolegów, którym trzeba coś załatwić bo za jakiś czas to oni będą się rewanżować.
    Ewidentnym przykładem takiego działania są decyzje obecnie panującego nam Burmistrza Krzysztofa Derezińskiego.
    Jedną z nich spróbuję krótko opisać; przez dobrych kilka lat Pan Burmistrz pracował w Szkole Podstawowej w Jastrzębowie.
    O relacjach Dyrektora SP w Jastrzębowie z nauczycielem jeszcze Panem Drezińskim nie zamierzam pisać.
    Zostając Burmistrzem powołuje swojego byłego dyrektora na stanowisko dyrektora Zespołu Obsługi Szkół, ten jednak nie spełnia się na powierzonym mu stanowisku(popełnia dużo błędów ogólnie mówiąc). Po totalnej krytyce z różnych stron( radni, dyrektorzy szkół,etc.), Pan Burmistrz podejmuje ” męską” decyzję o odwołaniu dyrektora z zajmowanego stanowiska. Jako sprawiedliwy wśród sprawiedliwych ogłasza konkurs na stanowisko dyrektora Zespołu Obsługi Szkół, wcześniej dając odprawę dla zwalnianego dyrektora. Do konkursu przystępuje trzech kandydatów, w tym oczywiście również zwolniony dyrektor. Konkurs wygrywa „NAJLEPSZY” czyli zwolniony dyrektor, wszystko jest zgodne z prawem.

    Jest to jeden z przykładów, a mogłabym mnożyć ich wiele. Daje to jednak obraz jak można w świetle prawa manipulować na różnych płaszczyznach.
    Nasuwa się pytanie w jaki sposób można zapobiegać tego typu sytuacjom, skoro wszystko jest zgodne z prawem lecz budzi wiele kontrowersji.
    I jeszcze jedno, czy uczciwy człowiek będzie umiał zaleźć się w podobnych sytuacjach, gdzie zależności są nagminne, a parcie na kasę i stanowiska wielkie.

    • Oprócz litery i ducha prawa jest jeszcze coś czego nie widać u naszych władz i u radnych. To coś to po prostu wstyd i przyzwoitość. Tylko tyle…

  16. Dyskusja dobiega końca, niewielu jeszcze zaprezentuje swoje zdanie i poglądy, dlatego z przyzwyczajenia starego belfra, parę uwag do tego dodam.
    Dziękuję za rzeczową dyskusję, jak na internetowe standardy, po prostu budująca! Dająca nadzieję i przykład, że można w rodzinnym trzemeszeńskim gronie dyskutować bez inwektyw i mieć swoje zdanie. A może uda się coś dobrego wspólnie dokonać?
    Na szczególne wyróżnienie zasługuje inicjatywa i przykład młodego trzemesznianina p. Macieja Nowaczyka, który udostępnił nam to forum do dyskusji. Założenie takiego internetowego portalu, to jasny i obiecujący przykład tego, jak się chce, to można coś pożytecznego zrobić.
    Nawiązując do tego, odpowiem Panu Maciejowi, politykowi, tak odebrałem treść wpisu. Zaprezentowane poglądy pana szanuję, tylko w części je podzielam. Moje pokolenie rosło i wychowało się w powojennych warunkach, a były to czasy nieporównywalnie trudne i bardziej skomplikowane niż obecne. W tamtym czasie nie było szansy myślenia o wolnej, na każdym kroku propaganda o niezłomnym i nieśmiertelnym „przyjacielu”. I co Pan doradziłby? Mieliśmy beznadziejnie wyczekiwać i patrzeć, jak się dookoła nędza szerzy i na walące się ruiny?
    Może przydatna będzie rada, jaką wtenczas udzielił mnie ówczesny prefekt ks. Bogdan Jankowski. Zapamiętam do końca mojego życia. W szkole powszechnej byłem ministrantem, jeszcze w kościele poniemieckim. Zaczynając naukę w liceum powstał problem przynależności do organizacji ZMP. Zrodził się dylemat, co robić, jak postąpić? Właśnie otrzymałem taką życiową radę. Andrzeju, masz rozum, który otrzymałeś w darze od Boga i równocześnie w dekalogu, jak postępować. Nie musisz się tym afiszować, a być dobrym człowiekiem. W tym, innym gronie potrzebni są również mądrzy i dobrzy ludzie, inaczej nie będzie zmian na lepsze. Ta otrzymana busola od ks. Prefekta pomogła mi znaleźć się w trudnych sytuacjach, w różnym towarzystwie i warunkach. Pamiętałem jednocześnie być człowiekiem i sobą, zauważać drugiego człowieka.. To tyle w tym temacie. To był kanon trzemeszeńskiego wychowania. Na pytania zdziwionych, skąd pochodzisz? Z dumą odpowiadałem, że z Trzemeszna!
    Jest inna jeszcze kwestia poruszana w dyskusji. Na poziom kształcenia wpływ ma nie tylko baza dydaktyczna ale kadra nauczycielska i sama młodzież. Celowo tego nie dotykałem. Przyznam się, że moje myślenie o trzemeszeńskiej szkole zatrzymało się na moich maturalnych czasach. Nasz rocznik maturalny 1957 r. wyróżnia się tym, a jest to wymiernik wskaźnik poziomu kształcenia. Około 80% absolwentów posiada dyplomy ukończenia studiów wyższych i kwalifikacji pomaturalnych. W tym gronie jest wybitny poznański chirurg i profesor zwyczajny, mógłbym przytaczać innych osiągnięcia, o których wiemy.
    Na koniec ostatnia moja uwaga, jak w Trzemesznie nie będzie na poziomie średnich szkół, nastąpi w mieście regres. Niewykształcone społeczeństwo nie liczy się i to jest prawda, a nie banał. Do tego może dojść wielkie bezrobocie i będziemy przeżywać kolejną lekcję z historii.
    Trzymam kciuki, liczę, że uda się wyjść z tego marazmu.
    Życzę pomyślności!

  17. Przypatrując się ożywionej dyskusji spowodowanej treścią listu starszego Kolegi z Suwałk, stwierdzam wiele trafnych wypowiedzi,też kończyłem w latach 60-tych liceum trzemeszeńskie a los tak chciał że nie mieszkam w tym mieście /ale często odwiedzam je i mam tu przyjaciół/,obecnie już emerytem z długoletnim stażem pedagogicznym. Zdziwiony jestem zmianom postawy lokalnych władz,które tak z uporem walczyły o utrzymanie status quo liceum z nazwą założyciela szkoły,wielkiego społecznika-patrioty M.K.Kosmowskiego /już tylko został plac jego imienia a może też zmienią?/Dziwi mnie również postawa Stowarzyszenia Wychowanków Gimnazjum i Liceum którego członkowie tak niedawno trwali z uporem przy swoim.Cóż z tego,że w Sadzie Administracyjnym w Poznaniu zapadł wyrok zawieszający Uchwałę Starostwa? Przejeżdżając kilka dni temu przez to miasto widziałem budynek dawnego Zespołu Szkół im.Cegielskiego /straszy pustostan z brudnymi oknami/i przyszła na myśl czy również będzie to wizytówka Trzemeszna jak kiedyś kino po spaleniu /wydaje mi się,że nabywca już jest bo to łakomy kąsek/.Niedługo będzie oddanie pomnika Cegielskiego, jak wspomniał w komentarzu jeden z moich poprzedników,z tej okazji będą odznaczenia i na pewno wśród odznaczonych znajdą się osoby które przyłożyły palec do „zgonu” szkoły jego imienia /chyba spadnie z cokołu!/ Cóż historia osądzi ludzi których błędy /albo celowe działanie/przyczyniły się do istniejącego stanu rzeczy.Najsmutniejsze jest to,że dzieje się to bez ingerencji okupanta,jak to miało miejsce w czasach zaborów,cóż takie czasy gdzie liczy się pieniądz a człowiek traktowany jest przedmiotowo.

  18. Nie jestem politykiem, a to nie był manifest polityczny tylko recenzja rzeczywistości, więc nie wiem z czym Pan może się nie zgadzać. Neguje Pan zapaść demograficzną, skolonizowanie polskiej gospodarki po 1989 roku, wyższość prawa unijnego nad krajowym czy fatalną sytuację finansową państwa, która jest hamulcem dla przyszłych kilku pokoleń Polaków ? Czasy powojenne znam tylko z książek i opowieści osób, które znały ten czas z autopsji. Nie chcę porównywać tamtego czasu z czasami obecnymi, jak pisałem wcześniej metody oraz walka z narodem trwają, okupacja jest stanem faktycznym co mogę łatwo wykazać. Chichotem historii jest to, że zamyka się szkołę im. Hipolita Cegielskiego, jednocześnie budując mu popiersie przed urzędem, który podporządkował się decyzji czynników wyższych – to jest MAKABRA. Pisze Pan, że bez szkół nastąpi w mieście regres. Poziom polskiego szkolnictwa oraz odbieranie nauczycielom możliwości bycia autorytetem przyczynił się do regresu, do którego odrobienia będzie trzeba kolejnych pokoleń. Regres dotyka każdego obywatela w tym kraju, jednych mniej drugich więcej jest on uzależniony od modelu ekonomicznego, który został Polsce i Polakom narzucony. Ekonomia jest jedną z podstawowych płaszczyzn na której opiera się siła obecnej okupacji, to jest klucz do zrozumienia rzeczywistości, tutaj nie ma opinii – tylko fakty.

    Czy na początku lat 90 Palikot ze swoimi hasłami miałby siłę przebicia i dostał by 5 % poparcia wśród społeczeństwa, szczególnie młodego ? Wystarczyło wyhodować nowe pokolenie, odpowiednio je ukształtować i omamić kulturowo. Podkreślam jeszcze raz nie jestem POLITYKIEM, a Polakiem który kocha swoją ojczyznę, jej historię będąc dumny z jej dziedzictwa, jednocześnie interesując się mechanizmami, które ją niszczą i podporządkowują sobie – co jest bardzo smutnym zjawiskiem.

  19. Macieju, poruszasz bardzo istotne wątki życia publicznego. Urzywasz też trafnych argumentów. Takie rozważania pokazują jak różnorodne jest spojrzenie na otaczającą nas rzeczywistość. To że ekonomia i finanse narzucają określone zachowania ludzi to fakt. Tak jedna być nie musi, oprócz „bożka ” – pieniądza, jest wiele płaszczyzn dających satysfakcję, szczęście, radość. Wszystko zależy od wielu czynników, które kształtują naszą świadomość od poczęcia po wiek dojrzały. Wychowanie jednak odgrywa bezsprzecznie największe piętno na nasze postawy życiowe. A wychowanie w dzisiejszych czasach zostało zepchnięte na dalszy plan zarówno w szkole jak i w rodzinie. Określenie „spychologia” rodzina na szkołę a szkoła na rodzinę nabrało istotnego znaczenia i jest to pielęgnowane przez podejmowane ustawy.
    Proces dydaktyczny, był jeszcze nie tak dawno ściśle związany z procesem wychowawczym ale się zmieniło i taraz jest jak jest nikt za nic nie odpowiada. Wszyscy jednak mają pretensje do wszystkich a o to chodzi tym, którzy sprawują władzę w myśl powiedzenia ” dziel i rządź”, ludzie zajmują się swoimi konfliktami a władza realizuje swoje założenia.
    Omamienie społeczeństwa w szczególności dzieci i młodzieży jest faktem bezspornym, ale dziwnym jest to, że spora rzesza szczególnie młodych nauczycieli poddała się temu procesowi omamienia, a oni właśnie mają kształtować postawy młodzieży. Tu leży chyba największy problem.
    Na całe szczęście znajdują się jeszcze nauczyciele z charakterem, którzy być może walczą z wiatrakami , ale wyciskają też piętno na młodych, uczą wrażliwości, koleżeństwa, dostrzegania drugiego człowieka!
    Prawdą jest że jest niż demograficzny, ale czy właśnie teraz jak jest mniej uczniów nie należałoby położyć nacisk na jakość kształcenia wykorzystując cały potencjał kadrowy. Warto może powymieniać się różnymi poglądami na ten temat, może będzie jeszcze okazja do tego.
    Pozdrawiam wszystkich, którzy wzięli udział w tym wątku zainicjowanym przez Pana Andrzeja Kamyszka.

  20. Mam świadomość , że w końcówce mało kto wytrzymał i będzie czytał, ale nie mogę pozostawić dyskusji w takim stanie. Zacząłem, to powinienem zakończyć, jakimiś konkretnym wnioskami. Właśnie kieruję do Pana Macieja, a powinien to być ktoś z Trzemeszna, widząc ewidentne marnotrawstwo i wymierne straty zgłosić sprawę w Prokuraturze, taki jest nasz obywatelski obowiązek. Czy mam to zrobić sam i dojeżdżać na przesłuchania do Gniezna?
    Przecież nie można godzić się na bezkarne harce jakie urządzają w trzemeszeńskiej szkole. Na SZKOLNY LAGIER w XXI wieku!!! Kupowanie za pilakowskie srebrniki (okazyjna nazwa!) uległych poddanych, stosując metody terroru wśród nauczycieli i mieszkańców. Jak inaczej można ocenić lekceważenie głosów społecznych, a nawet prawomocnych wyroków sądowych? Można tak wymieniać nieco więcej.
    A przyczyna tego? Moim zdaniem, to chory organizm państwowy, pozwalający rządzić osobom nie posiadającym do tego predyspozycji, a przede wszystkim kwalifikacji. To, że się posiada dyplom ukończenia studiów nie oznacza, że będzie się dobrym starostą, dyrektorem itd. W ogóle, nie działa mechanizm naturalnego, zdrowego awansu zawodowego i to na każdym stanowisku, a decyduje wsparcie kolesiów z układu. Tak, to ogólnokrajowa ułomność, bardzo wygodna rządzącym. W sektorze prywatnym inne mechanizmy funkcjonują, zależne od mądrości właścicieli.
    Wracając do naszego podwórka. Przyczyn jest więcej. Utworzono pseudo szkółki, o wątpliwym poziomie nauczania, nadające tytuły „mafistrów”. Wpędzając tym samym niedouczonych delikwentów w pychę i zadufanie. Wiadomo, kogo mam na myśli. Ludzie ci nie chodzą po ziemi, a bujają w obłokach. Takie „sołtysówki” należy likwidować, a nie szkoły z długoletnią tradycją.
    Jak można zdobywać wiedzę z pisma świętego, potem nie stosować w praktyce dekalogu i kanonów kościelnych? A bliźnich, sąsiadów w Trzemesznie traktować, jak heretyków i nieludzi. Przecież takie postępowanie, wbrew prawom kościelnym, i to wykształconych katolików, jest gorsze niż pedofilia wśród księży!!! Dzieje się to, powtórzę się jeszcze raz, w prymasowskim Gnieźnie, tu mieści się władza starostwa!
    Osobiście jestem sceptyczny do propozycji zastosowania modnego obecnie referendum, uzasadniłem dlaczego.
    Ażeby nagłośnić sprawę pozostają media ogólnopolskie, ale te zajmują się pedofilią i aborcja wygodniejsze i prostsze tematy. Trudno więc o zainteresowanie takimi lokalnymi sprawami. I tu trzeba mieć szczęście, albo znajomych dziennikarzy.
    Ze sposobów prawnych, to o czym wspomniałem, pozostaje złożenie obywatelskiego donosu do prokuratury w sprawie marnotrawstwa i ewidentnej dewastacji majątku szkolnego.

    Pozostaje jeszcze ostateczny sposób, który nam prawo i historia podpowiadają, to prawo do szkolnego strajku. Ponad sto lat temu zastosowano w podobnej sytuacji w sąsiedniej Wrześni, tylko rządzący się różnią, ale metody draństwa podobne. Z niedawnych przypadków w kraju wiemy, że dopiero taka sytuacja wywołuje zainteresowanie problemem. Zrobi się głośno w całej Polsce, a wtedy też te niepokojące wiadomości dotrą do Watykanu. A w Gnieźnie już liczą na ważną wizytę. Czy można nobilitować takich urzędasów i radnych?
    Na tym zakończę. Liczę, że słowa moje, chociaż po czasie, dotrą pod trzemeszeńskie strzechy.

  21. Szanowny Panie Andrzeju, drogi Anonimie w moich lekko prowokujących, aczkolwiek prawdziwych wpisać chciałem wskazać, że to co się dzieje w Trzemesznie nie jest wypadkową, a częścią antypolskiego planu. Kierowanie sprawy do organów ścigania mija się z celem, ze względu na upolitycznienie tych instytucji, niezawisłość sądów w Polsce to fikcja. Obstrukcja prawna może z łatwością sprawić, że proces będzie ciągnąć się latami, co nawet przy założeniu pozytywnego wyroku, może dać jedynie satysfakcję, bo szkoły nie reaktywuje już żaden organ. Co do ekonomii i jej wpływu na obecną okupację Polski, ściśle chodziło mi o najwyższe władze w państwie, czyli ludzi sprawujących teki ministerialne, stanowiska w Narodowym Banku Polskim, kreatorów prawa systemu monetarnego państwa. Reasumując ten wątek dość powszechnym cytatem jednego z realnych panów świata:

    „Daj mi kontrolę nad podażą pieniądza narodu i nie będzie mnie obchodzić kto tworzy jego prawa.”

    W Polsce w administracji publicznej zatrudnionych jest około 620 tysięcy osób, ogółem w sektorze publicznych zatrudnionych jest 3, 2 miliona Polaków z 16, 1 miliona pracujących. To ponad 20 % rynku pracy, co piąty Polak pracuje za pieniądze podatników. Lenin pisał o tym, że trudno jest doprowadzić do przewrotów w kraju w którym ręka państwa karmi minimum 20 % obywateli plus rodziny, nauka nie poszła w las. Przy takiej konstrukcji rynku pracy ( skala wysokiego bezrobocia, brak alternatyw ) ciężko o bohaterów, którzy rzucą posady „tylko” dlatego, że mają działać na szkodą narodu i państwa. Stawki wynagrodzenia wyższego szczebla administracyjnego ( decyzyjnego ) same w sobie są korupcjogenne – w wymiarze moralnym. Uległość wobec władzy wyższej może przynieść profity, opór skazuje na banicję zawodową. Takie działania wymagają bohaterstwa na miarę naszych czasów oraz zasad, które wynosi się z domu, a utrwala w szkole. Tylko czy my mamy jeszcze polskie domy i polskie szkoły ? Czy można mówić o narodzie polskim, czy tylko o społeczeństwie w Polsce ? Problemem Polski jest brak elit narodowych, straciliśmy je w niemiecko – sowieckiej, bestialskiej okupacji, na murach Warszawy i w kazamatach ubeckich katowni, kiedy to bohaterzy kończyli w bezimiennych leśnych grobach.

    Panie Andrzeju poruszył Pan bardzo ważną kwestię w pewnym aspekcie. Chodzi o kwestię mediów – czyli ścieków informacji, tzw. MOD – media obcego ducha. Od razu nasunął mi się pewien cytat, który wystarczy jako komentarz. W 1942 roku Kondrad Heinlein zastępca gubernatora i przywódca hitlerowskiej organizacji Niemców Sudeckich zapytany, dlaczego Niemcy niszczą duchowieństwo polskie, opowiedział polskim biskupom:

    – Czynimy to z zasadniczych względów. Bo u was, w Polsce, jest tak – tu złożył ręce jak do modlitwy – Kościół i naród to jedno. Musimy to rozerwać. Dlatego, aby was zniszczyć, bijemy raz w Kościół, raz w naród.

    Wracając do sytuacji naszej małej ojczyzny, w mojej opinii przy dalszym negatywnym trendzie antypolskiej polityki małych kroków trzemeszeński zespół szkół, stanie się wciągu 3 do 5 lat placówką bez ponad gimnazjalnych szkół. Jedno jest pewne, z pewnością wtedy Michał Kościesza Kosmowski będzie mógł liczyć na piękne popiersie na jednym z placów. By odzyskać charakter dawnego liceum trzeba by gruntownych reform, np: powrót do elementów dyscypliny – mundurki, poszerzony program z danych dziedzin ( indywidualne inicjatywy kadry pedagogicznej ), silny nacisk na moralność rodem z dekalogu ( bliskość kościoła i zaangażowanie w sprawę kurii byłoby nie wątpliwym atutem). Część rodziców z regionu przy odpowiedniej promocji tak nastawionej placówki oświatowej, z pewnością rozważyło by posłanie swoich pociech do Liceum w Trzemesznie. Czy ta szkoła, to nie była kuźnią elit ? Czy nie elit polskich nam właśnie potrzeba ?

    Trzeba nam odzyskać markę, my ją mamy tylko chwilowo ją zawłaszczono stawiając w stan likwidacji. Zrobiona to w sposób bardzo przebiegły, rzucając puste hasła o wolności, dobrobycie, pseudo – demokracji, przy tym implikując nowy uniwersalizm europejski, z pewnością nie chrześcijański. To jedna z koncepcji ratunku, fakt nic samo się nie zrobi, lecz póki co jesteśmy na etapie utraty tożsamości narodowej, ku uciesze internacjonalistów. Zabijanie symbolu ważnego dla Trzemeszna, jest zabijaniem składowej bez której Polska nie byłaby Polską, a Polacy Polakami. Trzeba nam nauczycieli z powołaniem, zapaleńców, nie urzędników w roli administratorów strzegących praw i przepisów ministerstwa ogłupiania młodzieży.

    Jeszcze raz podkreślam, potrzeba nam świadomości, umiejętności pozyskiwania wiedzy o świecie i mechanizmach kontroli oraz co najważniejsze – otwartego samodzielnego analitycznego myślenia.

    • Drogi Macieju. Dlaczego proponujesz takie półśrodki? Może lepiej od razu zrobić państwo wyznaniowe? Jak widzę, polskich talibów też uda się poszukać.

  22. Witam,
    moim zdaniem brakuje kogoś z charyzmą jako dyrektora LO. Kogoś takiego jak śp. Sylwester Koch. On by nie pozwolił, aby urzędasy z Gniezna robiły takie sceny.

    • Sp.dyrektor Pruski w grobie się przewraca jak patrzy co żli ludzie zrobili z jego szkołą.Ten kto to wymyślił i dwie osoby ,które to wykonały powinny się za to w piekle smażyć.no wycofuję bo tak nie można złorzeczyć.Ale tak w czyśćcu diabeł ogonem mógłby im pomachać i delikatnie podpiec na ogieńku.Potem niech już idą do niebios,a niech im bedzie.

  23. …zaglądam, a dyskusja się toczy. A ja mam pecha, poważnej awarii uległ mój komputer i zablokował mnie. Korzystam z okazji, aby odnieść się do poruszonych dodatnio problemów.
    Też się zastanawiam, komu zależało, aby nasze szkolnictwo zupełnie rozwalić. To w całej Polsce!
    Technika, rozwalił minister Kuberski, w nagrodę został ambasadorem w Watykanie!!!!
    Pamiętam moje technikum, w którym pracowałem, wzorowa dyscyplina. Musiała być, zajęcia odbywały się w zakładach będących w ruchu produkcyjnym. To nie przelewki. W szkole dziewczęta w mundurkach, chłopcy w garniturach do tego tarcza. Dzisiaj nie odnalazłbym się jako belfer lubiący dyscyplinę.
    Wracając do spraw Trzemeszna informuję. Zamierzam zamieścić na swoich profilach internetowych protest.A dzisiaj też proponuję Państwu pod rozwagę. Jeśli uważacie, że prokuratura nic nie zdziała, dziennikarze również, to może my sami zaprotestujmy?
    Wzorując się na zachowaniach naszych praojców z Trzemeszna, którzy spotykali się na manifestacjach patriotycznych przy pomnikach lub na cmentarzach, aby zamanifestować swoje racje i polskie prawa oraz przynależność. Proponuję przypiąć czarne kokardki lub opaski na ramieniu, w czasie uroczystości odsłonięcia pomnika Hipolita Cegielskiego. Prawdopodobnie już 10 października br. Nie będzie to protest przeciwko naszemu krajanowi, ponieważ ten pomnik się należy, ale protest przeciwko rozkojarzonym samorządowcom i ich dwulicowości, za likwidację szkoły im. Cegielskiego i drugiej z tak długą tradycją im. Kosmowskiego. Nie liczenie się z stanowiskiem mieszkańców.
    Nikt nie zabroni mieszkańcom takiego pokojowego protestu, każdy ma prawo do godnego i schludnego ubioru. Ze swojej strony, jak wspomniałem zaprotestuję na odległość w Internecie. Pozdrawiam!

    • Bardzo ciekawy pomysł Panie Andrzeju. Myślę, że w szczególności kadra i uczniowie byłej szkoły im. HC powinni mieć dużo do powiedzenia na tej uroczystości. Ja np. wyobraziłem sobie transparent nad pomnikiem. I tu można ogłosić konkurs na hasło. Mi już na szybko nasuwają się takie : Panie Hipolicie, miałeś szkołę, masz tablicę, albo,
      Byłeś na szkole, jesteś na cokole 🙂 Głupie? No to czekam na inne 🙂

  24. Znam młodzież i w duchu liczę na ich inwencję. To skandal, aby w takich warunkach musieli się uczyć w XXI wieku, dzięki głupocie dorosłych, pseudo polityków i samorządowców! Mają pełne prawo do wyrażenia swoich poglądów, w inteligentny i zgodny z prawem sposób.
    Wiemy, że dziennikarze, jak sępy dopiero reagują, jak coś się dzieje, mają wówczas swój news i oglądalność.
    Już pierwsi parlamentarzyści zjeżdżają się do Trzemeszna,
    o względy wyborców emerytów zabiegają. Poseł, który nie raczy odpowiadać na listy w sprawie trzemeszeńskich szkół, Tomaszewski się nazywa. Warto zapamiętać to nazwisko. Pamiętajcie również, kto takich zaprasza do Trzemeszna? Na odległość czuć, że nie wychowywał się w Trzemesznie i o solidarności lokalnej nie ma pojęcia.
    Pozdrawiam:)!

  25. Do Peli – Sprawdza się powiedzenie, „uderz w stół a nożyce się odezwą”! Jakiś towarzysz po WSNS – e, w obronie posła grzybiarza się odezwał? O, tacy, to szkół bronią, jak socjalizmu i wszystko wiedzą! „Kształcune chłopoki”.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj