75 lat temu, 18 lipca 1942 roku, w Szkocji zmarł Mieczysław Paluch. Urodzony 10 grudnia 1888 roku w Trzemżalu, w chłopskiej rodzinie, znany jest przede wszystkim jako uczestnik Powstania Wielkopolskiego, a w pierwszym jego okresie faktyczny jego dowódca. Odegrał pierwszoplanową role między innymi w zdobyciu lotniska Ławica.
W późniejszym okresie za niesubordynację został odsunięty od najwyższych stanowisk dowódczych. Był bowiem znany z niezwykłej ambicji, ale także trudnego, konfliktowego charakteru.
Brał udział również w powstaniach Śląskich. W czasie II Wojny Światowej został skierowany do Stacji Zbornej Oficerów Rothsay na wyspie Bute zwanej ”Wyspą Węży”. W rzeczywistości było to miejsce gdzie izolowano oficerów sympatyzujących z polityką Józefa Piłsudskiego. Został tam pochowany na miejscowym cmentarzu.
Mieczysławowi Paluchowi poświęcono wiele publikacji, można je znaleźć również w internecie, dlatego też ograniczamy się do krótkiej wzmianki w rocznice jego śmierci. Niedawno w Poznaniu zawiązało się Towarzystwo Pamięci Majora Mieczysława Palucha. Jednym z jego celów jest sprowadzenie prochów bohatera do Polski.
W Trzemesznie M. Paluchowi poświęcono pamiątkową tablicę na cmentarzu parafialnym. W 2015 r. jego imieniem nazwano jedną z ulic.
Był kandydatem na patrona szkoły w Trzemżalu. Niestety, z niezrozumiałych powodów kandydatura nie znalazła poparcia w gronie pedagogicznym i miejscowym środowisku. Szkole, do której uczęszczał nadano imię Bohaterów Września 1939 roku.
Ale Trzemżalanie pokazali siebie! Łooo
Po prostu wstyd!!!!!!
Wyspa Węży, to ciemna karta historii gen. Sikorskiego. Osadzano tam przeciwników politycznych Sikorskiego i rządu londyńskiego. M.in.bohaterów powstań śląskich i wielkopolskiego. Co gorsza, ponieważ było to więzienie „tajne”, oficjalnie rozgłaszano, że osadzeni tam, to złodzieje, awanturnicy, albo… homoseksualiści. Przygnębiającą atmosfera, fałszywe oskarżenia i zszargana reputacja wraz ze złymi warunkami ogólnymi więzienia doprowadziły do skrajnego wyczerpania i śmierci wielu osadzonych. Mnożyły się przypadki samobójstw. Na koniec tylko kilkanaście mogił zmarłych w więzieniu Polaków powstało na tamtejszym cmentarzu. Doprawdy czarna karta historii gen. Sikorskiego, dziś wstydliwie przemilczana.
Dzień dobry,
dzięki Bogu,że chociaż Pan Redaktor pamiętał o tej rocznicy…
Jeden z najwybitniejszych Trzemesznian XX wieku, faktyczny przywódca Powstania Wielkopolskiego w I , najważniejszej fazie, uczestnik Powstania Śląskiego, kawaler orderu Virtuti Militari i Krzyża Oficerskiego Orderu Odrodzenia Polski.
Mieszkańcom Trzemżala ,a szczególnie Radzie Pedagogicznej tamtejszej szkoły polecam lekturę książki Bohdana Hulewicza (też nasz „ziomal”-urodzony w Kościankach k/ Słupcy-uczeń Trzemeszeńskiego Liceum) pt”Wielkie sprawy w małym kręgu”-może po niej zrozumieją , jaką krzywdę wyrządzili swojej społeczności i miejscowości…
Cześć i chwała Bohaterowi !
„Był kandydatem na patrona szkoły w Trzemżalu. Niestety, z niezrozumiałych powodów kandydatura nie znalazła poparcia w gronie pedagogicznym i miejscowym środowisku. Szkole, do której uczęszczał nadano imię Bohaterów Września 1939 roku.”
Ten fragment podoba się najbardziej. Idealnie trafiony w sedno.
Trzemżal to miejscowość „z własnymi przemyśleniami”. Trudno.
Nie trudno, tylko wiocha w znaczeniu ciemnoty. Bo teraz wiocha to nie miejsce zamieszkania. Obecnie wiocha to zacofanie i nieuctwo! Obecnie wiocha to wstyd.
Dwa wyrazy: wieś, wioska brzmią normalnie.
Wiocha brzmi wstydliwie i źle.
Żadne tam trudno.
Dodajmy, że w owym czasie dyrektorem szkoły był Mieczysław Chojecki, obecny radny. Tylko gratulować.
I to właśnie on sprzeciwiał się obraniu za patrona szkoły tego Bohatera, powołując się przy tym na „złą opinię jaka krążyła” o Mieczysławie Paluchu. Tak oto Mieciu, człowiek PRLu , rugując pamięć Mieczysława, Bohatera i Patriotę, okrył przy okazji wstydem szkołę, której dyrektorował i wioskę, w której od lat mieszka. Lecz historia nie zapomni. Obu. Odpowiednio według zasług.