Strona główna Sport i rekreacja Zjednoczeni remisują z Przyprostynią

Zjednoczeni remisują z Przyprostynią

833
4

W pojedynku 6. kolejki rozgrywek IV ligi (gr. północna) Zjednoczeni Trzemeszno podejmowali na swoim obiekcie Płomień Przyprostynia. Wydawało się, że wygrana trzemesznian w tym meczu to tylko formalność. Niestety, nasza drużyna zagrała wczoraj bardzo słabo i zaledwie zremisowała z Płomieniem 1:1.

Od początku wczorajszych zawodów to goście przejęli inicjatywę. W 5. minucie doszło do nieprzyjemnego zderzenia pomiędzy Michałem Wiśniewskim a bramkarzem Płomienia, Jakubem Borkowskim. Uraz goalkeepera był na tyle bolesny, że musiał on opuścić plac gry, a w jego miejsce pojawił się Przemysław Król. Kilka minut potem mieliśmy pierwszą groźną akcję gości. Jeden z ich graczy uderzył z prawej strony nad poprzeczką. W 17. minucie po kolejnej akcji interweniować musiał Szymon Menz. Zjednoczeni w pierwszej połowie notowali bardzo dużo strat, a pierwszy celny strzał oddali dopiero w 41 minucie! Uderzenie z około dwudziestu metrów Waldemara Kuczyńskiego trafiło jednak w środek bramki. Do przerwy był więc remis 0:0.

W 48. minucie Płomień powinien prowadzić. Kolejną okazję bramkową miał jeden z napastników rywali. W sytuacji sam na sam z Szymonem Menzem uderzył jednak minimalnie obok słupka. W 64. minucie na boisku w miejsce Łukasza Popielskiego pojawił się Krzysztof Chojnacki. To ożywiło poczynania gospodarzy. Już po chwili nasz zespół objął prowadzenie. Krzysztof Majchrzak zagrał futbolówkę do Grzegorza Mellera, który przepuścił ją między nogami Chojnackiemu. Krzysiek zagrał ładną piłkę wzdłuż bramki do Adama Koniecznego a najskuteczniejszy w tym sezonie zawodnik Zjednoczonych trafił na 1:0!

Dziesięć minut później goście wyrównali po strzale z narożnika pola karnego Tomasza Piątyszka. W 80. minucie za Wiśniewskiego wszedł Konrad Nadolny. Również on zrobił niezłą zmianę i mógł zostać bohaterem zawodów. Po zagraniu Majchrzaka i przedłużeniu głową przez Koniecznego, Nadolny miał przed sobą pustą bramkę, ale trafił w poprzeczkę! Tak więc końcowy wynik to 1:1. „Z takimi przeciwnikami obowiązkiem jest wygrywać na swoim boisku!” – celnie zauważył po meczu kierownik Zjednoczonych, Tomasz Bauza.

(tekst: Zjednoczeni Trzemeszno , foto: M.N.)

4 KOMENTARZE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj