Dwukrotnie w naszym mieście gościł wczoraj zabytkowy skład „Piernik”, ciągnięty przez lokomotywę parową Ol49 z wolsztyńskiej parowozowni. Pierwszy raz pociąg relacji Poznań – Toruń – Poznań zatrzymał się na stacji w Trzemesznie o godzinie 9:32. Postój trwał jednak zaledwie kilka minut. Dłuższy przystanek zaplanowany był w drodze powrotnej składu, o godzinie 20:53.
Wieczorem, na peron pierwszy stacji w Trzemesznie „Piernik” wjechał z 20 minutowym opóźnieniem. Podróżnych licznie przywitali mieszkańcy, orkiestra „Śmieszna” oraz Wojciech Bisikiewicz w stroju Jana Kilińskiego. Strażacy z Ochotniczej Straży w Trzemesznie wraz z pracownikami firmy „Izotrans” uzupełnili wodę w tenderze parowozu.
Po niecałych 50 minutach postoju i zabawy na peronie dworca pociąg ruszył w dalszą podróż do Poznania. Odjazdowi parowozu towarzyszyły dźwięki syren z pojazdów straży pożarnej.
Ale to już było i nie wróci więcej…Łza w oku się kręci.Te parowozy miały swoją parowozową duszę.Inne czasy, inne pociągi,inne jedzenie,inne ubrania,inne fryzury inne buty.A ludzie?
Miło popatrzeć jak niewiele trzeba żeby ludzie się bawili.
Piękna sprawa 🙂
Dawne czasy takim pociągiem się jechało do wojska
Taka jest prawda
Zdjęcie numer 1- Kaziu na mandolinie wymiata 😀
A muzyczka ino ino a muzyczka rżnie !Super grają.Pod nogę.fajnie.