Strona główna Na sygnale Zabił przybłąkaną sarnę

Zabił przybłąkaną sarnę

2979
30

Policjanci z Trzemeszna na gorącym uczynku przestępstwa zastali 65 letniego mieszkańca miasta, który zabił sarnę na terenie swojej posesji. Zwierzę przybłąkało się przypadkowo. Teraz zgodnie z Ustawą o Prawie Łowieckim mężczyźnie grozi do 5 lat więzienia.

W ubiegłym tygodniu anonimowa osoba powiadomiła policjantów z Trzemeszna o tym, że na terenie posesji jednego z mieszkańców widziała sarnę. Jej zdaniem dziko żyjące na co dzień zwierzę mogło być tam przetrzymywane. Do miejsca zamieszkania 65 letniego trzemesznianina wspólnie ze strażnikiem ze Straży Leśnej w Nadleśnictwie Gołąbki udali się miejscowi funkcjonariusze. Jednak ślad po sarnie zaginął. Szybko okazało się, że została zabita. W zabudowaniach mężczyzny ujawniono pozbawioną łba martwą sarnę i tuszę zwierzęcia.

Mundurowi ustalili, że mężczyzna złapał biegającą po ulicy sarnę, zaniósł ją na swoje podwórze, a następnie pozbawił życia. Z przeprowadzonych oględzin wynika, że było to dorosłe zwierzę ważące około 15 kilogramów. Od strażnika ze Straży Leśnej przyjęto zawiadomienie o przestępstwie. Straty na szkodę Skarbu Państwa wyniosły 2000 złotych.

Stróże prawa zabezpieczyli tuszę sarny oraz dwie siekiery. Został już powołany biegły z dziedziny „higieny weterynaryjnej”, który określi przyczyny zgonu sarny.

Sprawa jest w toku.

Zgodnie z ustawą o Prawie łowieckim, „kto wchodzi w posiadanie zwierzyny za pomocą broni i amunicji innej niż myśliwska, środków i materiałów wybuchowych, trucizn, karmy o właściwościach odurzających, sztucznego światła, lepów, wnyków, dołów, samostrzałów lub rozkopywania nor i innych niedozwolonych środków, nie będąc uprawnionym do polowania wchodzi w posiadanie zwierzyny – podlega karze pozbawienia wolności do lat 5″.

(tekst / foto: KPP Gniezno)

30 KOMENTARZE

  1. Straty panstwa 2 tys zł , a jesli ty jadac autem uderzysz w sarne nie ma winnego nie ma mowy o ubezpieczeniu. jak na moje dobrze zrobił.

  2. Te postępowanie zupełnie nie ma sensu …
    Kiedyś sarny były i nadal są odławiane i jest to naturalne , bowiem kiedyś taka zwierzyna była dostatkiem pożywienia dla ludzi .
    Kierując się tym łatwo idzie wywnioskować , że zwierzęta są dla ludzi i mogą z nich korzystać.

    • A Ty pewnie jesteś taki dobroduszny dla każdego stworzenia, że karpia na wigilie to pewnie topisz, żyby było bez cierpienia dla bidulka 😀

  3. Za jedną sarnę koło łowieckie liczy 2000 zł , a jak stado liczące 15-20 sztuk wejdzie na pole i zniszczy całą uprawę to nie ma komu zapłacić odszkodowania, a liczba tych stad w ostatnim czasie się zwiększa.

  4. Ni za tym ni potem tak nie powinno być zawsze to zwierzę a może wszyscy z siekierą ruszymy do lasu na polowanko

  5. Nasza wspaniała Policija mogła by się wziąść za robotę może tak jakieś patrole po mieście po osiedlu i to nie tylko w dzień ale też w nocy może by jako pierwsi wypatrzyli te sarne i by do tego nie doszło
    A przy okazji paru pijanych i nie tylko na zaklucaniu pozadku i spokoju a w nocy na zaklucaniu ciszy nocnej i snu przyłapali
    Na osiedlach między blokami od czasu otwarcia monopolowego to jeszcze trochę w nocy sobie dyskoteki zaczną uządzać a oczywiście Policija nic nie widzi nic nie słyszy a za sklepem sobie siadają i popijają a co pod latarnia najciemniej.

  6. Facet zabił sarnę, fakt, nie powinie to drugi fakt ale jaka to sprawiedliwość? Zabijesz sarnę która wbiegnie na Twoje podwórko czyli Twój prywatny teren to płacisz. A gdyby ta sarna zaraziła jakimś choróbskiem inne zwierzęta w gospodarstwie to ciekawe czy Skarb Państwa (który się tak teraz dopomina zapłacenie za straty) oddałby gospodarzowi odszkodowanie? Jak zwierzęta z lasu wejdą narobią szkód rolnikowi to też nie ma komu za te szkody zapłacić. Więc uważam że Państwo powinno być takie skrupulatne w wszystkich przypadkach a nie tylko wtedy kiedy Skarb Państwa ma stratę. I zaznaczę jeszcze raz. Facet nie powinien zabijać tej sarny. Jak już to wezwać jakieś służby i pozbyć się sarenki w inny sposób. A Państwo powinno działać w dwie strony a nie tylko na swoją korzyść.

  7. Ednet pisze bzdury.Skarb Państwa nie domaga się zapłacenia za straty,bo nie jest tu stroną.Za szkody,płacą koła łowieckie i zgodnie z prawem tylko myśliwy może zaciukać sarenkę.Skarb Państwa dzierżawi myśliwym obwody łowieckie . Dziad poniesie karę,bo popełnił przestępstwo.

    • Dzięki za informacje. Teraz jak mi sarny albo dziki narobią szkody w polu to wiem do kogo się udać. A Ty pewnie myślisz że oni mi wypłacą? Czepiasz się szczegółów. Mi nie chodziło o to kto tak naprawdę jest właścicielem tej sarny tylko o mechanizm działania prawa. Szkoda że tego nie zrozumiałaś.

  8. Powtarzam raz jeszcze:koła łowieckie szacują szkody wyrządzone przez zwierzynę i wypłacają odszkodowania.Tak działa ten mechanizm.Jak coś piszesz to najpierw sprawdź.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj