Cztery osoby trafiły do szpitala po wypadku, do którego doszło – około godziny 19:10 – na drodze pomiędzy Trzemesznem i Witkowem (w miejscowości Piaski).
Osobowe renault, jadące w kierunku naszego miasta, na łuku drogi uderzyło w drzewo. Pojazdem podróżowały cztery osoby, w tym dwójka dzieci w wieku 1,5 roku i 14 lat.
Na miejsce skierowano strażaków z Trzemeszna, Gniezna i Witkową, policję oraz dwa Zespoły Ratownictwa Medycznego.
Wszystkie osoby biorące udział w wypadku trafiły do szpitala. W początkowej fazie akcji ratunkowej ruch na drodze Trzemeszno – Witkowo był całkowicie zablokowany.
Przyczyny i okoliczności zdarzenia wyjaśni policja.
Zapierniczal na pewno
Skąd taka pewność?
Napewno by zapierniczal z malutkim dzieckiem w aucie 🤦 kazdy wypadek = zapierniczanie twoim zdaniem zapewne.
Masz doświadczenie jakiekolwiek w prowadzeniu pojazdów mechanicznych?
Nie miej pewności że zapierniczal, bo wcale nie musiał ponieważ w lesie leżą igliwia z drzew co prowadzi do bardzo śliskiej nawierzchni i po prostu mogło obrócić auto na tym łuku co doprowadziło do uderzenia w drzewo.( Tym bardziej że jechali do Trzemeszna a obróceni byli w kierunku Witkowa.) Byłem na miejscu wypadku (dojechałem razem ze strażą i policja z Trzemeszna na miejsce )więc wiem co było na drodze i jak bardzo było ślisko w tamtym miejscu!!!! Ludzie jak nie wiecie co i jak albo nie znacie warunków jakie są na nawierzchni w danym miejscu to nie piszcie głupot!!!
Czyli wina igliwia a nie kierowcy,bo tak to wydedukowałeś.
Ale ty durny że, aż kija i lać aby durnota z głowy wyszła ,matka cię od małego zapomniała przewijać??????
Łuki na drodze Trzemeszno-Witkowo są kompletnie niewyprofilowane. Tam było mnóstwo wypadków. Pewnie niektórych przyczyną była nadmierna prędkość, ale sama wiem, że nie musiała. Kiedyś jechałam tamtędy pod koniec zimy. Prószył ostatni śnieg. Co chwilę ktoś mnie wyprzedzał, bo jechałam zachowawczo i myślałam sobie: Ale głupki – za chwilę wyskoczy im jakiś zwierzak, na śniegu ślisko i tragedia gotową. Efekt? – Wszystkie „głupki” przejechały, a ja wylądowałam na dachu. Jedne koła załapały śnieg i autem tak zarzuciło, że musiałam się ratować poboczem przed jadącym z przeciwnej strony samochodami. Wybiło mnie na korzeniu drzewa i dach. A wyciągał mnie z tego samochodu facet, który rok wcześniej dokładnie w tym samym miejscu (tylko jadąc w przeciwną stronę) poślizgnął się na mokrych liściach i skasował samochód. Właśnie jechał na rehabilitację, bo po tym wypadku miał uszkodzony kręgosłup szyjny.
Naprawdę uważajcie na tej drodze.
tam czesto lwy i zebra przebiega przez ulice – osttnio na dzewie wyladowalismy i kolega tak powiedzial i jakos sie rozeszlo
No 50 km/h na pewno nie jechał. W taką pogodę lepiej zwolnić.
Jeżdżę już ponad 25 lat. To jest proste że nie dostosował prędkości do warunków na drodze. Brak wyobraźni ,i gadanie o igliwiu żenada. Pewnie że było ale wjeżdżając w las trzeba się różnych niebezpieczeństw spodziewać.
👏👏👏👏 wystarczy iść sobie chodnikiem w ładny dzien o wyjedzie ci z bocznej jak wariatka, nie raz tak miałem i powiem szczerze, że tam kamer nie ma? Czemu takie osoby mają prawo jazdy w ogóle….. przecież pod kopułą to tam rozpierducha musi byc niezła! Za dużo juz tych aut. Powinny być jakieś ograniczenia. Podatki jakieś nowe. Przecież nie można spokojnie iść nawet, trzeba dosłownie mieć dzis oczy wokoło głowy i iść ze świadomością ze za chwilę ktoś nierozumny pojedzie. Ludzie rozsądni powinni mieć tylko prawo jazdy a nie każdy. Ile tych wypadków nie stop.