Strona główna Różne Trzemesznianin w drodze na Aconcaguę

Trzemesznianin w drodze na Aconcaguę

6382
27

W czerwcu u.r. informowaliśmy o zbiórce pieniędzy, założonej przez mieszkańca Trzemeszna, Huberta Libnera. 32-latek pasjonujący się wyprawami wysokogórskimi postanowił o zdobyciu najwyższego szczytu Ameryki Południowej i Andów (Aconcagua, 6960 m. n.p.m.).

Mężczyzna posiada już doświadczenia w wyprawach górskich, wcześniej zdobył m.in. górę Kazbek (5054 m. n.p.m.) w Kaukazie.

Hubert zrealizował swoje plany i uzbierał wymaganą, bardzo wysoką kwotę. Jest już w Argentynie, w powolnej drodze na szczyt. Pomimo problemów z dostępem do internetu, trzemesznianin kontaktuje się m.in. przy pomocy telefonii satelitarnej.

Do tej pory wysokość jaką udało nam się osiągnąć w wejściu aklimatyzacyjnym to 5600 metrów. Aktualnie spędzamy drugi dzień na odpoczynku w obozie, zlokalizowanym na 4400 m. n.p.m.” – napisał nam wczoraj Hubert Libner.

Pasjonat gór prowadzi również dziennik wyprawy, którego treść postanowił nam udostępnić. Poniżej publikujemy jego fragment:

Sobota, 4.01. Dzień trudny. Śpimy beż leków w większości ekipy. Bez leków, czyli po 3 godziny dziennie. Po „spaniu” ciężko się dogadać ze samym sobą, a co dopiero z kimś z współtowarzyszy. Śniadanie o 7, a dieta dość monotonna i trochę oderwana od realiów w których się znajdujemy. Po 8-10 godzinnym treku średnio ma się ochotę na wielki kawał wołowiny. Na śniadanie zawsze to samo – zimna jajecznica, jakieś takie dziwne kiełbaski, przypalone tosty i bekon ze skórą. Jedyne co ratuje sytuację to owsianka z cynamonem i miodem plus jakieś migdały, nawet jadalne. Ciężko coś pisać bo dzień przy dniu podobny, monotonia. Trudności z utrzymaniem higieny. prysznic oczywiście płatny, ale to mały problem. Większy jest taki, że najbliższy „na za dwa dni”, a planu na ten czas nie znamy. Wszystko zmienia się jak w kalejdoskopie”.

Wyprawa przewidziana jest do 21 stycznia. O jej efekcie będziemy informować.

Aconcagua to najwyższa góra Ameryki Południowej i całej półkuli zachodniej. Jest częścią pasma Andów i znajduje się w zachodniej Argentynie, w prowincji Mendoza, niedaleko granicy z Chile. Aconcagua zalicza się do tzw. Korony Ziemi – najwyższych szczytów poszczególnych kontynentów.

Poniżej publikujemy kilka zdjęć z ostatnich zdjęć, które otrzymaliśmy od Huberta.

27 KOMENTARZE

    • Co takiego jest super ? Bo ja widzę zdjęcie przy krzyżu ( zakładam że leży tam ktoś kto umarł) i tą pięść która co takiego symbolizuje ? Odwagę ? Głupotę ? Faktycznie super. To tak jakby modelka robiła sobie sesję zdjęciową na cmentarzu. Czyżby brak elementarnego szacunku dla zmarłego ? Robić sobie zdjęcie na bądź co bądź grobie ? I to jest super ?

  1. Mam marzenie!
    Chcę mieć porsze, lambordzini, beemke i mercedesa w kolorach białym czarnym i srebrnym (3 kolory razy 4 marki aut to jest 12 różnych sztuk – jakby ktośnie roznumiał). Aha i jeszcze, jak w extra pensji zeby comiesiąc dostawać 5 tyś zł.

    Złożycie mi się na to???

    To jest również w waszym interesie, żeby nie było, że tylko ja na tym korzystam. W waszym interesie bo jak będziecię się na to składać to nie będę was w nocy okradać!

    • I Ty myślisz, że on to zrealizował dzięki tej zrzutce? To jesteś w wielkim błędzie. Determinacja i ciężka praca pozwoliły mu na to by być tam gdzie jest… jak jesteś taki mądry załóż zrzutkę na mercedesa zobaczysz ile będziesz miał wpłat…

  2. na wycieczke pojechał zamiast wesprzeć p. Sakiewicza nie WOŚP tylko sa inne potrzeby niz wyjazdy zagraniczne mozna takze wesprzeć Caritas albo partie dowolna która straciła subwencje.

      • Absolutnie dobra kwestie poruszyłeś. To co przeżywa moja rodzina jest nie do pominięcia. Mam od nich wielkie wsparcie i z 80 % wpłat o które tak co niektórych boli dupsko jest właśnie od mojej rodziny .

          • hahahaa ale boli dupsko co ? Widzisz to jest tak ,że sam coś działam ale jako OBCY też wspieram różne inicjatywy. Co tu dyskutować jak w twarz nie powiesz a podpisać też się boisz 😆😆😆

  3. I jak pod każdym Trzmeszeńskim postem musi się pojawić hejt. Chłopak założył zbiórkę, napisał na co i ludzie wpłacali. Skoro żal dupe ściska to też sobie załóż zbiórkę, może ktoś wpłacić na nowy mózg, bądź wymarzone auto. Brawo za odwagę, dużo pracy włożonej w wyprawę. Chłopak jest dowodem że warto mieć marzenia i je spełniać. Znalazł na to sposób i ludzie go poparli.

  4. Dlaczego tutaj pod anonimem każdy taki cwany z hejtem a na fb z imienia i nazwiska gratulacje składane. Dlaczego się nie wypowiecie tam? Troszkę odwagi bo ten chłopak widać miał 😀

  5. Panie HUBERCIE gratuluję pięknej pasji i odwagi.
    Jak widać są w Trzemesznie LUDZIE , którzy potrafią żyć i nie narzekać.
    Jest Pan wzorem dla Innych,a Ci którzy wiecznie krytykują widocznie zazdroszczą.
    Mogę sobie wyobrazić co Pan czuję zdobywając kolejny szczyt będąc tak wysoko i patrząc na otaczający krajobraz z góry.
    To tak jakby się było w innym świecie.Innym wymiarze.PIEKNIE!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj