Już po raz drugi obchody Narodowego Święta Trzeciego Maja odbyły się w bardzo okrojonej formie. Wszystko oczywiście przez obostrzenia związane z panującą pandemią.
Oficjalne uroczystości ograniczono do mszy świętej za Ojczyznę oraz złożenia kwiatów pod pomnikiem Jana Kilińskiego. Wiązanki i znicze złożyli przedstawiciele władz samorządowych w towarzystwie harcerzy Hufca ZHP.
Nie odbył się Bieg Jana Kilińskiego – impreza od lat kojarząca się z trzemeszeńskimi obchodami majowego święta. Najwytrwalsi jego uczestnicy – zarówno z Trzemeszna jak i Mogilna – postanowili w ramach treningu przebiec lub przejechać na rowerach ten tradycyjny, 21-kilometrowy dystans.
Nie zapomnieli też o swoim Patronie – jak co roku delegacja sportowców złożyła kwiaty pod pomnikiem Szewca Pułkownika.
Nie zazdrościłbym tym najwytrwalszym biegaczom, gdyby dziś lało tak jak wczoraj. Nie dosyć, że wiatr to jeszcze ten deszcz. Czas na słońce.
Nam pogoda nie przeszkadza. Jak ktoś chce biec to biegnie a jak nie to siedzi w domu.
Czyli oficjalny bieg zorganizowany przez gminę byłby złamaniem obostrzen, a grupa biegaczy, która biegła sobie „na dziko” już tych obostrzeń nie złąmała. Dziwne rozumowanioe!
Widzisz w jakich głupich czasach żyjemy? Szkoda że gmina nie złamała tych obostrzeń i biegu nie zorganizowała – ale by było chętnych. Stawiam że byłby rekord uczestników.
Panie redaktorze. Dobrze by było gdyby pan tak nie gloryfikował osób łamiących obostrzenia nazywając ich „najwytwarlszymi”. Istnieją słowniki (tradycyjne, drukowane i w internecie), które podają znaczenie słowa „wytrwałość”, jeżeli ktoś go nie rozumie to powinien się z tym znaczeniem zapoznać. Według mnie nie można postawić znaku równości między „wytrwałość” a „łamanie obostrzeń”.
Te obostrzenia jak i rząd mam w głębokim poważaniu a ty jak chcesz to dalej zakłada kaganiec na twarz i zostań w domu bo ci kaczafina karze… Sport to zdrowie a nie łamanie śmiesznych obostrzeń!!!
Nie odbył sie tradycyjny bieg, ale tradycyjne marudzenie owszem, musiało się włączyć. Brawo biegacze, rowerzyści i wszyscy , którzy chcą robic cos więcej niż grilowanie. A to, że słychać wycie? To znakomicie !.
PS. Marudom trzemeszeńskim radze poczytać co dokładnie mówia przepisy sanitarne odnośnie uprawiania sportu.
a jak ktos złamie noge biegnac po tych dziurawych drogach to zaplaci za leczenie no kto kto ??
Biegacz sobie przecież opłaca leczenie – płaci w końcu podatki na służbę zdrowia.
A gdzie „żywy” Kiliński?
Piekne swieto mimo takiej aury udalo sie wyjsc
Pozdrawiam wszystkich