Bruno, 12-letni owczarek niemiecki, zabezpieczony przez gnieźnieński oddział Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, nie żyje.
O psie zrobiło się głośno za sprawą informacji przekazywanych w mediach społecznościowych.
Przypomnijmy, w minioną sobotę przedstawiciele TOZu interweniowali w Trzemesznie. Przyjechali pomóc leciwemu owczarkowi, znajdującemu się na skraju wycieńczenia.
Jak czytamy w opisie interwencji, zwierzę było polepione własnymi odchodami, śmierdzące i obolałe. Jedna łapa Bruna była opuchnięta, miał też powiększony i napuchnięty brzuch. Ledwo oddychał. Na ostatnim spacerze był jako szczeniak.
Owczarek został zawieziony przez członków TOZu do weterynarza. Okazało się, że w jego jamie brzusznej znajduje się płyn. Miał też dużą przepuklinę okołoodbytową.
Niestety, pomimo wysiłków, zwierzęcia nie udało się uratować.
Jeszcze dzisiaj gnieźnieński oddział TOZ ma opublikować oświadczenie w tej sprawie. Już teraz wiadomo, że sprawą zajmie się prokuratura.
Relację z sobotnich wydarzeń można znaleźć na profilu TOZ, |LINK|.
fot. TOZ Gniezno
Oby ” wlasciciela” spotkało to samo na starość. Tego mu życzę 😔
Może ktoś wie gzie to miało miejsce myślę że należy wskazać tak nie ludzie zachowanie
Przydałoby się Też tak samo myślę
Dajcie nazwisko tych oprawców bydlakow za kraty cala rodzinę i zakaz jakich kolwiek zwierząt
Nie można napisać bo RODO. Facet jest chroniony. Ale spokojnie, już poszło w eter kto to. Szybko się rozniesie.