To nie był łatwy mecz. Końcowy wynik nie do końca odpowiada temu, co działo się na płycie boiska w Trzemesznie. Kto by pomyślał, że przegrywający do przerwy 0:1 Zjednoczeni w drugiej części odbudują się na tyle, żeby rozbić rywala! Poniżej relacja z sobotniego pojedynku.
Pierwsza połowa pokazała, że ekipie Łukasza Kańczukowskiego nie gra się łatwo z rywalem z Szamotuł. Już w 22. minucie mogło być 0:1, ale w zamieszaniu pod bramką Szymona Płoszyńskiego piłkę z linii bramkowej wybił Krzysztof Majchrzak! Dziesięć minut później goście dopięli swego. Po rajdzie blisko 40-metrowym Tomasza Paula i uderzeniu futbolówki nad Płoszyńskim ekipa z Szamotuł objęła sensacyjne prowadzenie. Taki wynik utrzymał się do przerwy.
Po zmianie stron nasza ekipa pokazała klasę. W 65. minucie – po wrzutce Majchrzaka – piłkę ręką we własnym polu karnym dotknął zawodnik Sparty i bramkę wyrównującą z jedenastu metrów uzyskał Waldemar Kuczyński. W 70. minucie było już 2:1! Po akcji Adama Koniecznego, Kuczyński przymierzył lewą nogą z narożnika i w świetny sposób umieścił futbolówkę w bramce Sparty. Nie minęło 8 minut, a padło kolejne trafienie dla gospodarzy. Dzieła zniszczenia nad Spartą dokończył Kuczyński, który po kolejnej asyście Koniecznego skompletował hat trick. Dodajmy, że tym razem „Kuczol” trafił do siatki prawą nogą. Rezultat na 4:1 ustalił Konieczny, który sfinalizował uprzednią kontrę Kuczyńskiego i Wiśniewskiego.
Cieszy wygrana i awans na 5 lokatę w tabeli. Teraz pora na ciężki wyjazd do Obornik.
(Zjednoczeni Trzemeszno)
Nasi zjednoczeni to goście nad gościami. Oby tak dalej . Do przodu Chłopcy.Braaaaaaaaaaaaaawo!!!!
ZA pierwszą połowę dwója za drugą piątka oby tak grać zawsze jak w drugiej połowie to będę spokojny o wyniki i ta skuteczność do poprawki.