Strona główna Sport i rekreacja Zjednoczeni pokonali lidera

Zjednoczeni pokonali lidera

1122
9

Znakomicie spisała się ekipa Zjednoczonych Trzemeszno w spotkaniu 9. kolejki IV ligi. Gracze Łukasza Kańczukowskiego jechali do „jaskini lwa”, czyli na pojedynek z liderem rozgrywek, Lubuszaninem Trzcianka. Pomimo faktu, że gospodarze dwukrotnie prowadzili w meczu, to trzemesznianie ostatecznie pokonali rywala 3:2! Brawo!

Przed meczem przekazaliśmy zawodnikom założenia taktyczne. Kluczem do zwycięstwa okazało się ich ścisłe realizowanie, przede wszystkim indywidualne krycie najmocniejszych ogniw Lubuszanina, Wojciecha Wypusza i Michała Wawszczaka” – powiedział na wstępie kierownik naszej drużyny, Tomasz Bauza. I tak Michał Kachniarz przez większość meczu znakomicie pilnował Wypusza, a Mikołaj Humański zajął się Wawszczakiem.

Sam mecz od pierwszych minut toczony był w bardzo szybkim tempie. Zjednoczeni w początkowych fragmentach oddali kilka strzałów, m.in. Konrad Nadolny i Dawid Ciążyński, ale bez efektu bramkowego. Gospodarze w 15. minucie przeprowadzili groźną akcję, po której Wawszczak trafił wprost w Szymona Menza. Wcześniej kiks zaliczył Kachniarz, ale nie miał on na szczęście konsekwencji w postaci straty gola. Tymczasem w 37. minucie „Lubu” objęło prowadzenie. Po zagraniu Wojciecha Szwedka świetnym uderzeniem z około szesnastu metrów popisał się Marcin Urbański i piłka po rykoszecie wpadła do bramki Menza. W 40. minucie nasz zespół uzyskał bramkę, ale arbiter zawodów odgwizdał spalonego. Jednak minutę później był remis. Konrad Nadolny z lewej strony boiska dograł futbolówkę do Grzegorza Mellera, a ten na raty pokonał bramkarza gospodarzy Tomasza Morawskiego. Do przerwy był więc remis 1:1.

W 50. minucie Lubuszanin znów prowadził. Piłkę za krótko wybił Krzysztof Majchrzak, asystę zanotował Szwedek, a znakomitym strzałem z około piętnastu metrów popisał się Wypusz. Szymon Menz nie miał nic do powiedzenia. Potem miejscowi mieli dwie znakomite szanse na trzeciego gola. W pierwszej na posterunku był goalkeeper trzemesznian, w drugiej gości uratował świetny tego dnia kapitan Zjednoczonych, Michał Kachniarz. W 68. minucie naszej ekipie dopisało szczęście. Po dośrodkowaniu Adama Koniecznego piłkę ręką we własnym polu karnym zatrzymał Robert Grzymski i arbiter bez wahania podyktował „jedenastkę”! Tę na gola zamienił Waldemar Kuczyński i znów był remis! Od tego momentu Zjednoczeni „złapali wiatr w żagle” i uwierzyli, że mogą ten mecz wygrać. W 82. minucie dopięli swego. Kamil Wysocki dograł futbolówkę główką w kierunku Krzysztofa Chojnackiego, a napastnik gości przelobował bramkarza Lubuszanina! Pomimo rozpaczliwych prób Lubuszanina wynik nie uległ już zmianie i Zjednoczeni z gorącego terenu przywieźli komplet oczek! Gratulujemy.

(Zjednoczeni Trzemeszno)

9 KOMENTARZE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj