Do groźnego wypadku doszło dzisiaj, około godziny 16:30, na polu w Mijanowie. Ciągnik rolniczy potrącił tam 14-latka.
Na miejsce wezwano trzemeszeńskich ratowników medycznych, śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, strażaków z Trzemeszna, Trzemżala, Gniezna i Mogilna oraz policję.
Ranny chłopiec był przytomny, odniósł jednak poważne obrażenia ciała. Na pokładzie śmigłowca LPR trafił do szpitala.
Okoliczności i przyczyny wypadku nie są na tę chwilę znane. Wyjaśniają je funkcjonariusze policji.
Straz Trzemzal na miejscu pierwsza….
Co to ma do tego? 🤣
Że też takiej informacji nie zamieścili w nagłówku, przecież to najważniejsze który zastęp młodszych sikawkowych (OSP) był pierwszy na miejscu zdarzenia ,zastanawia mnie jedno, ponieważ nie przeczytałem w artykule o jakimkolwiek pożarze, po co były wezwane na miejsce 4 jednostki straży pożarnej, do zabezpieczenia lądowiska wystarczyłaby jedna…
Dyspozytor chyba do końca nie wiedzial co się dzieje i dlatego wysłał więcej jednostek.
Straż zabezpiecza miejsce lądowania helikoptera. Nie potrzeba pożaru….
Nic dziwnego, mieli najbliżej. Z OSP na to pole jest może z 3 km.
Policja z Trzemeszna to się nadaje
A co odwalili?
Najważniejsze że żyje.
Czy to ważne jaka straż i skąd i ile ich było. Straszny wypadek w którym dziecko ucierpiało….
Pytam się co 14 latek robi przy oprysku buraków?
A mało dzieci rolników pomaga przy pracy? Nie pierwsze dziecko które pomaga. Dzieci na wsi a tym bardziej na gospodarstwie pomagają rodzicom. Nic w tym dziwnego. A to nie takie małe dziecko. Co innego 5 latek. A wypadki zdarzają się wszędzie..
Lance rozkladal
14 lat to już poważny wiek. Odpowiedni na pierwszą pracę dorywcza. Aby wyjść na ludzi trzeba od młodości garnąć się do pracy, a nie lenistwa. Niestety jedni wykorzystują rodziców, a inni jak sami nie ruszą to nie osiągną swoich celów.