Wczoraj – 24 września – w godzinach popołudniowych czytelnicy poinformowali nas o śniętych rybach, jakie pojawiły się u brzegu Jeziora Kruchowskiego (przy zejściu od strony Ochotniczej Straży Pożarnej).
O podobnym zjawisku od 2019 roku pisaliśmy już czterokrotnie. Sytuacja miała miejsce zawsze w podobnym okresie – pod koniec sierpnia lub na początku września. Każdorazowo tłumaczone było tzw. „przyduchą”, czyli brakiem tlenu w wodzie.
Dziś do Kruchowa przyjechały przedstawicielki Państwowego Gospodarstwa Wodnego „Wody Polskie”. Nieoficjalnie wiadomo, że poinformowany zostanie też Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska, który pobierze próbki wody do badań.
W tym temacie skierujemy zapytania prasowe do PGWWP oraz WIOŚ w Poznaniu. Do sprawy wrócimy.
przyducha ? – a moze pan burmistrz pojedzie sprawdzic ? cooo ? albo na FB niech napisze cos
Eksperci…….
A co ma Burmistrz do śniętych ryb!Od tego są wody polskie i ochrona środowiska a jak działają to można sobie sprawdzić jak działali w sprawach jeziora popielewskiego nigdy nic nie zostało wyjaśnione nikt nie ponosił żadnej odpowiedzialności za trucie tego jeziora!!!!!! Zenada
no mozna patrzecze ze kruchowo nie nalezy do gminy mylalem ze burmistrzowi zalezy na wyjasnieniu sprawy ale no jesli nie ma nic toniechse siedzi na stolku dalej to juz go mieszkancy zweryfikują za kilka lat
Jako radny miał dużo do powiedzenia w temacie jezior więc jako burmistrz chyba też powinien mieć.
niech pan nie zadaje NIEWYGODNYCH pytan – duzo lepszym burmistrzem uwazam ze by byl pan Nowaczyk !
Na tą wodę już nie warto zezwolenia kupować, rok temu przyducha, a w tym roku całe jezioro zarośnięte zielskiem, że nie ma gdzie spławika utopić, a do tego znów przyducha :/ wpuścić jakieś motorówki, dać ludziom możliwość popływania łódkami, może wtedy by tą wodę trochę ruszyło i napowietrzyło.
wproawdzic zakaz wylewania przez rolnikow chemii w obrebie 500m od jeziora i po problemie
I tak spłynie do jeziora. Nieważne czy to będzie 200 metrów czy 1000 . Z cały szacunkiem dla rolników, oni tyle chemii walą w tą ziemię że za chwilę ona bez tego gówna nic nie urodzi. Jako kierowca ciężarówki bardzo często ładuje te nawozy do rolników. Na wjeździe po nawozy jest zawsze taki wielki szyld z napisem zakłady chemiczne. Oczywiście ktoś powie że przecież jestem współwinny bo to przywożę. Jakby nie było zapotrzebowania to nie trzeba byłoby przywozić to dziadostwo. Kiedyś rolnik wypuszczał krowy na łąkę. Żarły trawę , później dzięki temu był gnój który jako nawóz został rozrzucony na pole. Była to naturalna sprawa. Rosło sobie naturalnie i dzięki temu mogliśmy jeść normalne , naturalnie wychodowane żarcie. A co jest dzisiaj ? Jemy chemię. Później idzie się do apteki i wali się w organizm następną chemię. Ludzie praktycznie są zeroodporni. Nasz organizm sam jest w stanie się obronić przed chorobami, tylko trzeba mu dać że tak powiem paliwo w postaci normalnego , zdrowego jedzenia. Reklamy leków przerażają. Wychodzi na to że bez tego farmakologicznego gówna w zasadzie powinniśmy szybko umrzeć. W każdym jedzeniu jest jakaś chemia. Zjedzcie jabłko bez nawozu . Albo ogórka czy pomidora z babcinego ogródka. Smak nieziemski. Poprostu smakują jak jabłko , ogórek czy pomidor . I pachną tak jak powinny pachnieć. A te w sklepie ? Warzywa , warzywopodobne ? Masakra.
Zakazać głupcom publicznego wypowiadania się aby ograniczyć szerzenie się na świecie głupoty!
Niech sprawdzą co PPZ wylewa na pola bo od smrodu nie idzie wytrzymać może tu jest przyczyna
co za osioł pisze o PPZ ???
Co wylewa PPZ wodę po umyciu pyrów a smród idzie z Rudek co tam przywożą wannami samochody śmierdzą z kilometra z tym załadunkiem
To przyjedź jeden z drugim na pole gdzie wylewa PPZ i poczujesz jak ta woda fajnie pachnie!!!!!!!
Osioł to jest z ciebie przyjedź możesz nawet w tej wodzie się umyć jeżeli twierdzisz że ona nie śmierdzi zobaczymy jak będziesz pachniał
czy prawda jest ze z jeziora popielewskiego ryby te grube byly sprzedawane do restauracji pobliskich ??
W wodach gminy Trzemeszno, jedyna ryba o stabilnej populacji to krąp i ukleja:)