Strona główna Na sygnale Utrudniała prace ratownikom medycznym

Utrudniała prace ratownikom medycznym

1549
19
Reklamy (ciąg dalszy artykułu poniżej):


Koniec sekcji reklamowej

W ubiegły piątek, około godziny 9, pogotowie ratunkowe z trzemeszeńskiej podstacji zostało wezwane do Jastrzębowa. Ze zgłoszenia wynikało, że pomocy medycznej potrzebuje mężczyzna z raną głowy powstałą na skutek upadku i uderzenia w kaloryfer.

Ratowników, którzy pospieszyli z pomocą czekała jednak niemiła niespodzianka. Nietrzeźwa konkubina poszkodowanego mężczyzny wszczęła awanturę, nie pozwalając udzielić mu pomocy. Była wulgarna i agresywna, próbowała wypchnąć ratowników z mieszkania. W tej sytuacji wezwano na miejsce patrol policji, który ostudził emocje krewkiej kobiety.

Jak informuje Anna Osińska z Komendy Powiatowej Policji w Gnieźnie została ona ukarana dwoma mandatami karnymi – każdy po 500 złotych – za utrudnianie czynności ratownikom oraz używanie słów wulgarnych.

Mężczyzna, który również był pod wpływem alkoholu, został przewieziony na szpitalny oddział ratunkowy, gdzie udzielono mu dalszej pomocy.

Nie tylko takie problemy spotykają ratowników medycznych. Jak mówią, bardzo często na drodze do pacjentów natrafiają na pozostawione bez opieki psy, strzegące posesji. Prośby o uwiązanie zwierzęcia kończą się pyskówkami, przedłużającymi interwencję. Bywa, że i w takich sytuacjach zespół karetki musi na miejsce wzywać policję.


_______________________________________________________________________
Materiały partnerów:





19 KOMENTARZE

  1. W mieście i wsiach panują jakieś dziwne zwyczaje co do sposobu opieki nad psami . Przepisy na ten temat wyraźnie określają zasady jakie powinny być przestrzegane przez właścicieli czworonogów . Na ternie miasta dochodzi dosłownie do wolnej amerykanki . Psy puszczane są luzem bez względu na rasę , wielkość , łagodność czy agresję . Często właściciel powtarza , że piesek nic nie zrobi . Niestety ale nikt nie jest alfą i omegą wiedzącą o zamiarach psa . Co jakiś czas dochodzi do przypadków ciężkich obrażeń ciała zadanych przez owe spokojne pieski . Niekiedy w biały dzień trudno przejść spokojnie obok posesji na terenie której biga ujadający ze wściekłością pies . Owi właściciele nie liczą się z przechodniami uważając , że oni i tylko oni mają prawo do swojej źle pojmowanej wolności .
    Żyjemy niestety w społeczności pozbawionej skrupułów , przewidywania , łamania prawa i zasad wspólnego dobra .
    Policja na te wszystkie anomalie powinna rygorystycznie reagować nie tylko w przypadkach opisanych wyżej w tym artykule . Choć z drugiej strony nie wierzę , że w tej kwestii zostanie cokolwiek zrobione . Po co brać sobie na głowę kolejny problem . Tak pozostanie . Pan swoje , baba swoje .

    • Policja? Tyle papierkowej roboty maja, ze nie ma czasu na patrole. Od lat po wsiach psy ganiają za biegaczami, rowerzystami, zglaszane posesje i… NIC! Policja się tym nie zajmuje. Chyba, ze kogoś zagryza psy, wtedy pan/pani rzecznik, policja cala ubolewa, przypomina i przestrzega. To sano w mieście. Psy sikają i na twardo brudzą, a policji nie ma. Przeszli by się z buta na patrol, nawet na cmentarz hołota psy wprowadza, wystarczy zajrzeć i mandat wlepić. Ale po co? Roboty papierkowej tyle..

    • Po to ktoś ma psa na posesji,żeby jej pilnował i szczekał bo mówić nie potrafi.Jeżeli wściekle szczeka na Ciebie,to widocznie czuje zagrożenie z Twojej strony.Mówiąc krótko,Ty szczekasz na forum,pies na posesji.Jeden i drugi ma do tego prawo – Wolny kraj – pozdrawiam

  2. Ten budynek to jest zakała Jastrzębowa kto to nadzoruje nieroby denaturat to chleb powszedni oczywiście nie wszyscy, ale może ktoś tym budynkiem gminnym się zajmie. Sołtys? Radny z okręgu?

  3. Osoby z miast niech sobie spacerują/biegają itd w trzemesznie ja nikomu po klatce schodowej nie biegam.
    Bolty i inne organizacje mają stadion lub halę sportową. Kto chce odrobinę adrenaliny zapraszam na drogi wiejskie, każdy robi to na wlasną odp i pretensje do samego siebie.

    • Że co?! Psy masz trzymać na uwięzi, albo za ogrodzeniem, by nie biegały swobodnie po okolicy. Tak mowi prawo. Żyjemy w cywilizowanym państwie prawa, czy w postpeerelowskim burak-stanie?!

      • Jesteś niedoinformowanym ignorantem, jak większość wieśniaków. Nie ma prawa, które mówi, że pies ma chodzić w kagańcu, ba – nawet na smyczy. Przepisy mówią, że wolno wszędzie chodzić, choćby z psem największej rasy i najbardziej „niebezpiecznej” bez kagańca, bez smyczy, jeżeli pies jest ułożony i bezwzględnie posłuszny. I takie są psy świadomych ludzi. A kaganiec, smycz, kojec zastosuj wobec siebie niedouczony buraku!

        • To Ty jesteś ignorantem. Policja wlepia mandat, o ile ktoś poinformuje o takim wykroczeniu. Więc jeśli puszczasz psa swobodnie, życzę spotkania z Policją.

  4. Tak poza wszystkim…. Czy ktoś zadał sobie trud, żeby zobaczyć jak żyją Ci ludzie? Burmistrz nazywa to miejsce „umieralnią”… To prawda, żyją tam ludzie z problemami – bezrobociem, alkoholizmem, wykluczeniem… Żyją i umierają – samotnie i pozostawieni sami sobie. A gdzie, że tak zapytam instytucje, na które wszyscy płacimy podatki – MOPS, gmina, powiat, ba – SANEPID? Czy ktoś sprawdził warunki życia w tym miejscu? W zimie temp. 6 stopni, oczywiście jest ogrzewanie – elektryczne – jeśli go użyć temp. wzrasta do 12 stopni a rachunki za energię do 500 zł., grzyb na ścianach, wilgoć, toalety – sedesy bez klap, smród, brak drzwi wejściowych. Jak ma się tzw. „pomoc społeczna”? – wiemy doskonale, komu pomaga. Powiecie – niech wezmą się do roboty – niby prawda. Ale z Jastrzębowa nie ma autobusu do Trzemeszna – sprawdźcie. Do Gniezna można dojechać z miejscowości oddalonej o 4 km. Czujecie się wszyscy doskonale bo władza zadbała, żeby usunąć tych ludzi z Waszych oczu? Radni bezradni
    Ale powiem tak – karma wraca… A do władz – żeby skończyć wasz błogostan – wystarczy jedna informacja do zewnętrznych instytucji kontrolnych np. wojewódzkich. Odmierzam wam czas….

    • mieli nowy budynek oddany, z nowymi drzwiami, z nowymy sedesami ale przyjechal pan burmistrz z pania z MOPS-u i z panem radnym i wyrwali im te drzwi, te klapy. A tak na prawde to na terenie Jastrsebowa dziala kilka firm szukajacych ludzi do pracy, a oni nie chca pracowac. Wola caly dzien pic debaturat.

    • Pomóc mogą tylko sami sobie. Jeżeli nie będą tego chcieli to nikt nic z tym nie zrobi. Mogą zapić się na śmierć i to ich wybór. Przykładów jest wiele, jeżeli ktoś będzie chciał to wyjdzie z chlewa. Przyklad ostatni z Trzemeszna […] … na razie nie pije, wygląda jak człowiek i za niego trzymam kciuki. Sam jemu pomagałem i cieszę się z tego co osiągnął, ale ON sam tego chce.

    • A czy ktoś zastanowił się dlaczego jest tam ogrzewanie na prąd?
      Nie, to nie po to by jeszcze bardziej tych ludzi obciążyć kosztami..
      To są ludzie z problemem alkoholowym, po eksmisjach, z wyrokami ( znam kilka osób tam zamieszkałych) .. Jednym słowem niekoniecznie odpowiedzialni i niekoniecznie bezpieczni.
      Jaki sposób ogrzewania tym ludziom miałby być zapewniony?
      Gaz ? żeby cała ta budka i Bóg wie co jeszcze poszło w powietrze? ( Gmina co prawda straciłaby budynek ale i pozbyłaby się problemu jakimi są niesforni mieszkańcy ),
      czy może centralne ogrzewanie z zatrudnionym palaczem i zapewnionym opałem oczywiście za friko , bo podejrzewam że żaden z lokatorów po samowyrób do lasu w taki upał by się nie pofatygował, bo gmina musi dać. Lepiej pić piwko na ławeczce i święto.
      Wszyscy pracujemy żeby żyć, płacić rachunki itd. Nie rozumiem dlaczego ONI nie muszą.

    • „Umieralnia” ?
      Pierwsze słyszę żeby ktokolwiek tam umarł. Ba! wszyscy wyglądają na zdrowych, tylko umarła w nich chęć do pracy 😀

  5. pic denaturat ale trzeba go kupic a jesli nie pracuja to za co kupuja chyba nie leci im z kranu chyba ze leci no to sory.Szkoda tych mieszkan.

Skomentuj benek Anuluj odpowiedź

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj