Do groźnie wyglądającego zdarzenia doszło minionej soboty (20 stycznia) – około godziny 15:40 – na drodze powiatowej pomiędzy Mijanowem i Trzemżalem.
Jak nas poinformowała Anna Osińska z Komendy Powiatowej Policji w Gnieźnie, 23-letnia kobieta kierująca samochodem marki opel corsa, jadąc w kierunku Trzemżala, nie dostosowała prędkości do warunków atmosferycznych, w wyniku czego na ośnieżonej nawierzchni wpadła w poślizg i uderzyła w drzewo.
Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe oraz policję. Kierująca oplem została przetransportowana do szpitala w Gnieźnie. Po przeprowadzonych badaniach okazało się, że nie odniosła poważniejszych obrażeń.
23-latka była trzeźwa. Czynności wyjaśniające dotyczące kolizji prowadzą funkcjonariusze z Komisariatu Policji w Trzemesznie.
zdjęcie ilustracyjne
A skoro drogi nie są zadbane to zaś tak jest dziura na dziurze nie odśnieżone . Jednym zdaniem jedna wielka porażka ktoś za to powinien beknac stanowiskiem ale ręką rękę myje
To że drogi są w stanie jakim są, to nie znaczy że trzeba zapierdalać. Zapłacił za swoją głupotę rozbiciem auta.
Mam nadzieję, że dziewczyna pozwie zarząd dróg o odszkodowanie bo to nie ona jest odpowiedzialna za stan drogi, który był katastrofalny. Jeżdżę tą drogą, ani razu nie była odśnieżona, miala tylko jeden pas wyjeżdzony przez samochody, minięcie się z drugim pojazdem jest praktycznie niemożliwe.
To się niestety nazywa: niedostosowanie prędkości do panujących warunków.
Dokładnie !
ciotka mowila ze nawigacja ją tak prowadziła
Prowadzi bo droga przez Krzyżownice i Mijanowo to najkrótsza droga do Mogilna, przez Placzkowo i Targownce jest o kilka km dalej ale droga jest o wiele lepsza niż przez Mijanowo. Nie jej wina, że nie było odśnieżone, ktoś bierze kasę za utrzymanie drogi więc niech się z umowy wywiązuje albo niech płaci kary umowne za brak wykonywania obowiązków wynikających z umowy.
moze miala stare mapki
Wątpię, żeby prędkość była odpowiedzialna za ten wypadek. Mam nadzieję, że dziewczyna dobrze się czuje. A policja weźmie się w garść i zamiast zwalać na dziewczynę winę to zajmą się odpowiedzialnym za stan drogi.
dobrze ze wladza sie zmienila bo jeszcze by jej kazali sie rozbierac i palowali a tak chociaz w takim samym stanie trafila z pomoca do lekarza
Może nie być winy kierowcy jak gałąź spadnie na samochód albo drzewo się przewróci. A tak czy to śnieg, czy lód ,czy deszcz , zawsze będzie wina kierowcy, bo nie zachwał ostrożności i nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze.