Trzemesznianin Michał Świątek ukończył 240-kilometrową trasę Dolnośląskiego Festiwalu Biegów Górskich.
Ultramaratończyk wystartował na trasie biegu „7 szczytów”, czyli najdłuższym odcinku, wchodzącym w skład festiwalu. Pokonanie tego morderczego dystansu, w dzień i w nocy, zajęło mu 50 godzin i 37 minut.
Start biegu odbył się w miniony czwartek, 14 lipca, w Lądku-Zdroju. Do rywalizacji na najdłuższej trasie przystąpiło 343 biegaczy, z czego do mety dobiegło tylko 117 najbardziej wytrwałych osób.
Michał Świątek osiągnął 86. pozycję w klasyfikacji generalnej, natomiast 43. w swojej kategorii „Masters M-40”. To naprawdę imponujący wynik. Pokonaną przez niego trasę oraz szczegółowe statystyki można zobaczyć |TUTAJ|.
„7 szczytów” to bieg, na którym suma wzniesień terenu wynosi aż 7670 metrów. Trasa prowadzi m.in. przez Kowadło, Śnieżnik, Jagodną, Orlicę, Szczeliniec Wielki, Kłodzką Górę i Ptasznik.
Start w wydarzeniu to olbrzymi sprawdzian nie tylko dla ciała, ale i psychiki.
Trzemeszeński ultramaratończyk udział w tej imprezie opisał szczegółowo na swoim profilu facebookowym. Relacja do przeczytania |TUTAJ|.
Szacunek i podziw. Brawo Michał.
Brawo Świątas Proszę , można mimo coraz więcej lat na karku być sprawnym fizycznie Sam też trochę ćwiczę , jeżdżę rowerem żeby dzięki temu nie wyglądam jakbym połknął piłkę , a przejść się pięć kilometrów to dla mnie spacerek Z Michała ci którzy dojeżdżają z osiedla do Paroc-a samochodem powinni brać przykład Przecież to jest tylko 10-15 minut drogi Oczywiście niech sobie każdy robi co chce nie chodzi mi o to żeby komuś życie ustawiać Sam po sobie widzę że wejście na czwarte piętro nie stanowi już dla mnie żadnego problemu Ogólnie samopoczucie się poprawia a wizyty u lekarza ? A kto to jest ten lekarz ? Co to są te tabletki ? Apteka ? A co to takiego ? Przynieś i pokaż to będę wiedział 😃 Zdrowia wszystkim życzę z tym że sami musimy o nie zadbać
Brawo Swiatas i pamiętaj należy wygasić pisowską sektę
To jeszcze jej nie wygasiłeś ? Męczysz się z tym wygaszeniem psycholu Tyle czasu ci to zajmuje i co ? Tylko piszesz o tym nic więcej
Jak sobie poradził ze snem, 50 godzin to ponad dwie doby.
Dokładnie Ja to w połowie trasy usunął bym jak koń – na stojąco 😃 Ma chłop zdrowie
ogladal na smartfonie tvp info i nie mogl spac tyle sie ta dzieje 80% o tusku szczekaja to nikt nie zasnie
Gratulacje
Świątas
Gratulacje. Pozdro. S. W pearl_jam.
Gratulacje Teraz to do Gniezna na zakupy będzie chodził na piechotę 😃
Nieskromnie powiem, że czuję się po części odpowiedzialny za ten sukces, pamiętam jak swego czasu, po zmroku spotkałem na ulicy dziwnego gościa wlokącego za sobą oponę na sznurku i zmierzającemu w moim kierunku. Nie powiem, zaniepokoiło mnie to, więc zacząłem uciekać. Opona owego gościa zahaczyła o hydrant, co dało mi pewien margines czasu, jednak niewielki. Usłyszałem za sobą metaliczny huk, okazało się, że hydrant nie wytrzymał. Wiedziałem, że mam do czynienia z psychopatą,który jak gdyby nigdy nic holował oponę i hydrant. Z wrażenia przewróciłem się o krawężnik. Pogodzony z losem, czekałem na swojego oprawcę. Kiedy do mnie dotarł dał mi czarny, gumowy sprzęt i kazał przeczołgać się pobliskim kanałem. Tak poznałem Świątasa. Nie polecam
🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣
to nie byl swiatas tylko zlomiarze spod sklepu 24h targaja za soba opone zbierajac za soba WSZYSTKO na drugi raz pan tak sie nie boi tylko wspomoze groszem
Gratulacje, wielki sukces!