Historia życia Michała Radziwiłła, skandalisty i „czarnej owcy” magnackiego rodu, stała się inspiracją dla nowej powieści trzemesznianki, Jolanty Sroczyńskiej-Pietz. Stąd nieprzypadkowo premiera książki odbyła się w Pałacu Myśliwskim Książąt Radziwiłłów w Antoninie.
„Historia pewnego szaleństwa, czyli rzecz o Michale Radziwille. Takim podtytułem opatrzyła swoje najnowsze dzieło Jolanta Sroczyńska-Pietz. W książce podążamy za narracją naszego antonińskiego Kronikarza, którego imienia do ostatniej strony książki nie poznajemy. To jego oczami obserwujemy księcia, towarzyszące mu kolejne kobiety, służbę codziennie pracującą pod presją kaprysów na wygody szalonego pana na Antoninie. Razem z nim wchodzimy w świat miejscowych tajemnic i jesteśmy świadkami kolejnych „pałacowych przesileń”. Jolanta Sroczyńska-Pietz swoją ciekawą prozą harmonijnie połączyła realny i wyczarowany świat antoniński: burzliwy, mroczny, magiczny, zmysłowy, szaleńczy. Piękna opowieść napisana z czułością o człowieku, który nikomu czułości ofiarować nie potrafił. Antoniński Zmierzch Boga ułomnego” – napisał Witold Banach, dyrektor Muzeum Ostrowa Wielkopolskiego, wydawcy powieści.
Wydarzenie zgromadziło sporą grupę zainteresowanych zarówno twórczością Autorki, jak również historią Michała Radziwiłła i samego obiektu, jakim jest wspomniany pałac. Nie zabrakło też trzemesznian – sympatyków książek Jolanty Sroczyńskiej-Pietz.
Przypomnijmy, że to już jej trzecia powieść. Wcześniejsze to „Cień zegara słonecznego” i „Światłoczuli”. Jest laureatką stypendium kulturalnego Marszałka Województwa Wielkopolskiego, uczestniczką programu Goście Radziwiłłów.
Na co dzień uczy historii w Szkole Podstawowej nr 1, w której prowadzi uczniowski teatr Siódmy Dzień. Jest prezeską fundacji Atut, która od kilku lat organizuje ciekawe wydarzenia kulturalne w naszym mieście. Jednym z nich jest Festiwal Jerzego Waldorffa, którego druga edycja odbędzie się już w tym miesiącu.
Autorka powieści zapewnia, że chętnie spotka się z mieszkańcami Trzemeszna, aby opowiedzieć o swojej najnowszej książce.
Warto dodać, że projekt graficzny okładki stworzył Marceli Konieczny.
Zachęcamy do wizyty na oficjalnej stronie internetowej Autorki |LINK|.
fot. Katarzyna Sudaj
Super trofea Trzeba wspierać tradycje łowieckie dziękuje p Jolanto , ze w takim otoczeniu tak piękna promocja książki.
Książki także gratuluję
Powinniśmy być wszyscy dumni, że mamy taki talent w Trzemesznie, ale talent,z którym się człowiek rodzi trzeba ciągle pielęgnować jak kwiat, nad którym trzeba czuwać, pochylać się.O to zadbali Rodzice Joli- Mama Danuta i Tata Stefan, który tak jak Nasza Jola był nieprzeciętnym człowiekiem. Mogłam z Nim rozmawiać godzinami,tak jak z Jolą.Nie zawsze się zgadzać,bo przecież nie o to w życiu chodzi.Jola już jako małe dziecko wiedziała czego chce z tym pięknym, subtelnym uśmiechem,lekko przechyloną głowa potrafiła oczarować każdego i tak jest do dzisiejszego dnia.Moje,szczere gratulacje!
Pani Ewo, bardzo dziękuję, szczególnie za takie wspomnienie mojego taty, zmarłego 23 lata temu.