Sara Kaźmierska miała zaszczyt reprezentować nasz kraj na tegorocznych Mistrzostwach Świata w Libercu, które odbyły się w dniach od 22 do 27 listopada. O tytuły mistrzowskie walczyli najlepsi wybrani tancerze z rożnych zakątków świat – wśród nich nasza Trzemesznianka Sara, jako solistka.
Przechodząc przez wszystkie rundy eliminacyjne Sara zakwalifikowała się do wszystkich finałów. Tam też do późnych godzin nocnych prezentowała swoje nowe autorskie choreografie, szlifowane przez cały okres przygotowawczy, aż do dnia rozpoczęcia mistrzostw.
Wiele godzin spędzonych na salach tanecznych nie poszły na marne. Udało się, ciężka praca daje rezultaty. Sara zdobyła złoty medal oraz tytuł Mistrzyni Świata w kategorii „Choreography dance film & musical”!
Została także wicemistrzynią w kategorii „Artistic Show Dance”, zdobywając srebrny medal oraz II wicemistrzynią w kategorii „Jazz Dance”.
Tym wielkim sukcesem Sara zakończyła sezon taneczny 2016, jednak nie przestaje trenować. Angażuje się w wiele wydarzeń tanecznych m.in. w Warszawie, gdzie jest studentką I roku.
Ciągle polepszając swój warsztat taneczny będzie przygotowywała się do nadchodzącego sezonu turniejowego.
BRAWO Sara! Wielkie gratulacje:))
WIELKIE BRAWA DLA UTALENTOWANEJ DZIEWCZYNY !!!
Super! Wielkie gratulacje!
Wielkie gratulacje!
Talent + ciężka praca= sukces.
Superprzykład dla pokolenia smartfonów i tabletów
Pozdrawiam
PS Panie Redaktorze- a może tak wywiad z Mistrzynią ?
TD
Gratulacje ! To ogromny sukces !
Tylko dla bogatych… 😉
Czy to przez te mistrzostwa w Libercu moje dziecko nie miało przyrody?
Powtarza się to samo. Sukcesy taneczne . Reszty nie napiszę.
serdeczne gratulacje :))) tak trzymać 🙂
Nikt nie napisze wyraźnie o co chodzi. Chociaż pół słówka tez dużo mówią. Taniec panienki to prywatna sprawa a nie żeby było tak jak jest. A Panience szczerze gratuluję ,bo to inna sprawa.
Brawo Sara.
Ciężka praca to i wielki sukces.
Szkoda tylko że słowa nie ma tu o Twoim wieloletnim tańcu w Zespole Świerszcze bez którego żadnych sukcesów by nie było.
Pamiętajmy o korzeniach bo nawet silne drzewo bez korzeni usycha…