Grupa rodziców uczniów Szkoły Podstawowej w Trzemżalu gościła na ostatniej sesji Rady Miejskiej. Apelowali do burmistrza o odstąpienie od pomysłu podziału klasy, do której uczęszczają ich dzieci. O konflikcie na tle podziału klasy pisaliśmy |TUTAJ|.
Jako pierwszy głos zabrał burmistrz Krzysztof Dereziński. Poinformował, że z wnioskiem o podział klasy zwrócił się do niego w marcu dyrektor Krzysztof Nowak. Wówczas nie otrzymał na to zgody. Po pewnym czasie dotarła do burmistrza grupa rodziców, którzy byli za podziałem klasy przekonując, iż takie jest zdanie większości.
„Być może wzbudziłem w nich taką nadzieję, chociaż zdawałem sobie sprawę z tego, że będzie to pewnym precedensem i każdy będzie chciał dzielić klasy 26 osobowe” – przyznał burmistrz. Nigdy jednak – jak zaznaczył – takiej zgody formalnie nie wyraził.
Gdy był na urlopie dowiedział się o piśmie podpisanym przez 19 rodziców, którzy mieli zupełnie odmienne zdanie w sprawie dzielenia klasy. W tej sytuacji postanowił spotkać się z rodzicami w szkole.
Obecni na sali rodzice podkreślali, że klasa ich dzieci osiąga bardzo dobre wyniki w nauce, o czym świadczy chociażby duża liczba świadectw „z paskiem”. Jaki w takim razie jest sens jej dzielenia – pytali.
„Jeśli dwoje lub troje rodziców nie może się dogadać z pozostałymi to chyba o czymś świadczy” – mówiła jedna z mam. Padły także gorzkie słowa pod adresem dyrektora szkoły. „Mówi się, że w tej szkole rządzą dwie osoby i żadna z nich to nie jest dyrektor” – można było usłyszeć z ust jednego z rodziców.
W trakcie sesji burmistrz zadeklarował, iż w najbliższym czasie podejmie ostateczną decyzję w tej sprawie i powiadomi o tym rodziców. Jak się dowiedzieliśmy, wczoraj K. Dereziński poinformował ich, że klasa nie będzie dzielona.
Dobra decyzja
Brawo Rodzice
Decyzja Burmistrza może być tylko jedna , wynikająca z rachunku i wyrachowania . Nie będzie dotyczyła ani dobra dzieci ich rodziców czy dyrektora . Posiłkując się wstecznymi wpisami i artykułem stwierdzam , że będzie wygodna dla niego . Wyścig przedwyborczy trwa . Nie można stracić ani jednego głosu . Cóż stałoby się ,gdyby pieniążki umknęły z pod nosa za tak odpowiedzialną pracę . Money , Money , Money …
Nikt nie zastąpi byłego dyrektora p. Chojeckiego. Wspaniały człowiek który doskonale zarządzał szkoła w Trzemzalu.
A co on zrobił do szkoły,wylicz mi.
eeee tammmm…. Do września daleko, można jeszcze 3 razy decyzję zmienić.
Brawo Burmistrz, skóra cierpła jak czytałam o muchach w nosie tej chyba szóstki rodziców. Jeszcze raz brawo.
Jakie brawa? Znam kulisy całej sprawy. P.Burmistrz nie miał innego wyjścia. Jeszcze udawał że się wielce zastanawia. Jak w minionej epoce „stworzył sam problem a potem bohatersko go rozwiązał”. Bareja mógłby robić w Trzemesznie nie jeden film.
Ile jeszcze pojawi się braw dla kogoś , kto cały czas bryluje zapędzając społeczeństwo w kozi róg . Ludzie obudźcie się !
Ogarnijcie się ludzie! Który to juz raz wszyscy są winni oprócz najważniejszej osoby? Dyrektor złożył wniosek w marcu, miał do tego prawo. Burmistrz odmówił – miał do tego prawo. W tym momencie powinien być koniec sprawy. Tak by było w każdej innej gminie, ale nie w Trzemesznie. Potem zaczęły się jakieś dziwne wizyty u burmistrza i kto przyszedł temu burmistrz coś obiecał. Potem juz chyba zapomniał co komu obiecywał. W efekcie ucierpieli wszyscy. Dyrektor i wychowawca klasy jako ci, którzy nie potrafią załatwić konfliktu miedzy uczniami. Nauczyciele jako ci pazerni na nadgodziny, chociaż jak mi wiadomo w tym przypadku wcale specjalnie o to nie zabiegali. Rodzice jako bardzo konfliktowe osoby, a nawet uczniowie. Bo zwykły konflikt uczniowski, taki jakich wiele w każdej klasie przeniósł się nawet na forum Rady Miasta. A wystarczyło tylko mieć od początku swoje zdanie Panie Burmistrzu…..
Swiadectwa z paskiem to nie wszystko wiemy jak to dziala.
Prawda jest taka że ten konflikt powinien zostac w szkole .. powinni go rozwiązać dyrektor z wychowawcą… reszta była nie potrzebna …
A jaki to konflikt?