Za nami 18 edycja „Rajdu Weteranów Szos po Ziemi Mogileńskiej”. Zabytkowe pojazdy przejechały trasą z Mogilna do Trzemeszna, zatrzymując się w naszym mieście.
Jak już wcześniej zapowiadaliśmy, z tej okazji na Stadionie Miejskim w Trzemesznie odbył się piknik motoryzacyjny z atrakcjami, zorganizowany przez Ośrodek Sportu i Rekreacji.
Odwiedzający mogli zobaczyć m.in. liczne motocykle, stare i nowe samochody osobowe, jak również pojazdy ciężarowe (holownik).
Zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęć.
O jejku! Sentymentalna podróż do mojej młodości :). Kochane fiaciki 126p, które jechały nawet do Turcji. Oczywiście bez kija od szczotki raczej w trasę się nie jechało. Dziś zastanawiam się jak to był możliwe, by podróżowały maluszkiem cztery dorosłe osoby.
Kiedyś ta nasza przynajmniej Polska i wschodnioeuropejska motoryzacja była powiedzmy szykanowana. Bo toto się psuło , bo było takie toporne. Nie to co te zachodnie sprzęty. A teraz ? Cieszę się jak dziecko na widok przykładowo WSK 125 czy choćby Maluszka. Dopiero teraz człowiek widzi jakie te sprzęty są fajne. Może dlatego że były nasze , nieważne czy Polskie , Ruskie czy Czeskie. A ile było frajdy z jazdy. Ile to człowiek zawarł znajomości podczas wyjazdu nad morze. Trzy razy trzeba było się zatrzymać , bo albo coś stukało albo pukało. Podczas takiej naprawy na drodze zawsze można było liczyć na pomoc. I to były właśnie te nowe zawierane znajomości. Nie chcę być źle zrozumiany. Nie mówię że za komuny było lepiej. Poprostu była jakaś taka większa więź z drugim człowiekiem. Fajne są te zloty. Człowieka zbiera wtedy chęć na wspomnienia. Zresztą te stare samochody i nie są to tylko moje słowa miały to czego nie mają obecnie produkowane samochody i motocykle – miały duszę.
Dokładnie tak jak napisałeś. Sam bym tego lepiej nie ujął. Z tamtych czasów pozostał mi co prawda zachodni Simson S51. To były czasy jak się pomykało ogarkiem 200 czy 205. Lub kadecikiem 210 którego kolega miał. I tak jak napisałeś, te sprzęty miały duszę. Nie to co teraz produkują.
Święta prawda. A taki „komarek” był świetnym środkiem lokomocji w dojazdach do pracy.
a co to komu szkodzi isc i kupic Wółge ??????
Poprawka kadetem 110
Pamiętam jak ojciec Komarkiem zwiózł wszystko co było potrzebne do budowy altany na działce przy pomocy przyczepki lub bez jej udziału. To był sprzęt do wszystkiego. Czego to ludzie na nim nie wozili. Ojciec jak było trzeba gdzieś jechać brał mnie i mojego brata na ten świetny sprzęt i jechaliśmy np. do wuja na wioskę. Jaka to była frajda , a jakie przeżycie o którym się wspominało przez całe wakacje. Eh… fajne to były czasy. Samochodów zresztą było mniej na drodze , a jak pojawił się taki Opel Kadet 110 przykładowo no to to już było coś . Taki sprzęt. Nyską jeździłem w wojsku. Czy był to samochód wygodny ? Raczej nie. Szybki ? Czas od zera do osiemdziesięciu był liczony nie w sekundach ale w godzinach 😁 . Ale była fajna. Albo taki Żuk. Pracowałem kiedyś w hurtowni serów. Był tam Żuk z wzmocnionymi resorami. Ładowność wzrosła do coś około siedmiu do dziesięciu ton. Wiem że to było mówiąc delikatnie nielegalne ale tak wtedy było. Sprzęty te obecnie stare były nie do zdarcia. Oby więcej było takich zlotów. Człowiek przenosi się w czasy młodości akurat w moim przypadku tak jest. Przypomniał mi się Jelcz ogórek ten Izopolski który woził nas na kolonie. Co to był za sprzęt. Silnik w środku. Po drodze w góry kierowca co chwilę zabierał autostopowiczów. Ale frajda. I klima była niepotrzebna. A zresztą wtedy klima ? A co to takiego ? Ale mi się zebrało na wspomnienia. Miłego dnia życzę wszystkim.
A gdzie jest Rafał ?
a jaki rafał ?
Obserwator. bardzo małe zainteresowanie
Czemu Jaroslaw wpuscil tyle milionow ludzi mniejszosci ? z Krainy ? czy to prawda ze chcą miec swoja partie w sejmie ? i czy to prawda ze chca uznania jezyka na terenie PL ? ????
Po raz kolejny brawa do emerytow
Ani ładu, ani składu. Zrozumieć to to tak jak wejść na najwyższy szczyt ziemski.
Ty to najpierw odrób lekcje z j. polskiego, ciućmoku.
Ajfonika mam wiec polskich znakow nie ma biedaki ;p