W 2017 roku gmina Trzemeszno przystąpiła do opracowania planu zagospodarowania przestrzennego terenu przyległego do Szkoły Podstawowej nr 1.
Głównym powodem dla tego przedsięwzięcia były plany przejęcia przez samorząd terenów za szkołą, obecnie należących do skarbu państwa. Mogłyby być one przeznaczone w przyszłości pod budowę infrastruktury związanej z działalnością oświatową.
Żeby mogło się to jednak stać, konieczna jest zmiana planu zagospodarowania przestrzennego. Teren ten w obecnym planie ma przeznaczenie wyłącznie rolnicze. Dla sfinansowania opracowania gmina wystąpiła z wnioskiem w ramach projektu „Przestrzeń dla partycypacji”, realizowanego przez Pracownię Badań i Innowacji Społecznych „Stocznia”. Udało się w ten sposób uzyskać 20.000 złotych.
Aby w pełni wykorzystać otrzymane środki, postanowiono rozszerzyć zakres objęty planem i nie ograniczać się tylko do terenów przyszkolnych. Wytyczono w tym celu obszar pomiędzy drogą do oczyszczalni, a ulicą Kochanowskiego. W tej sprawie przeprowadzono szerokie konsultacje. Odbyły się zebrania z licznym udziałem mieszkańców. Specjalny punkt informacyjny uruchomiono na pl. Cegielskiego.
Plan jednak do dzisiaj nie został uchwalony. Na nasze pytanie w tej sprawie odpowiedział wiceburmistrz Dariusz Jankowski. Okazuje się, że temat ten powiązany jest z zupełnie inną inwestycją na terenie miasta. Gmina ma opracowany projekt planu, jednak dyskusyjną stała się sprawa drogi, która miała powstać pomiędzy Szkołą Podstawową nr 1 i ul. Marchlewicza. Dalej – przy oczyszczalni ścieków – miałaby łączyć się z drogą wiodącą między innymi do ogrodów działkowych „Zielone Wzgórze”.
Spowodowałoby to odciążenie ruchu z wąskiego gardła jakim jest odcinek drogi do oczyszczalni u zbiegu z ul. Kopernika. Pomysł ten spotkał się jednak z protestem części mieszkańców, którzy obawiali się ruchu szambiarek do oczyszczalni po nowej drodze.
„Stąd też, decyzją burmistrza, dalsza procedura sporządzenia tego planu […] została wstrzymana do czasu wykonania przez spółkę Remondis punktu zlewnego ścieków przy drodze krajowej nr 15, które to rozwiązanie pozwoli na jednoznaczne wykluczenie ewentualności przemieszczania się szambiarek po terenie w/w drogi przy Szkole Podstawowej nr 1. Termin ostatecznego załatwienia sprawy powiązany jest jednak z wykonaniem prac ziemnych koniecznych do ułożenia kolektora sanitarnego łączącego projektowany punkt zlewny z istniejącą siecią sanitarną. Niemniej jednak, jako Urząd Miejski rozważamy możliwość spotkania z mieszkańcami, aby uzyskać konsensus już na tym etapie” – informuje wiceburmistrz D. Jankowski.
Sprawa ma jednak jeszcze jeden aspekt. Budowa kolektora powiązana jest z mającą powstać drogą do browaru. Mają one przebiegać tą sama trasą. O tę właśnie inwestycję pytali radni na wczorajszej sesji. Okazuje się, że na drodze do realizacji zadania pojawił się nowy problem. Poinformował o tym na wczorajszych obradach wiceburmistrz.
Otóż na odcinku przyszłej drogi i kolektora znajduje się trudny, bagnisty, około 100 metrowy odcinek. Wcześniejsze badania gruntu wskazywały na możliwość wykorzystania lekkich materiałów. Ostatnio jednak okazało się, że drogę trzeba będzie w tym miejscu poprowadzić po palach. Wiąże się to ze zmianami w dokumentacji projektowej, ale także większymi kosztami.
Jak zapewnił wiceburmistrz, nie powinno to być przeszkodą, aby inwestycję zrealizować jeszcze w tym roku.
Bagnisty teren ale odkrycie tak działa urząd jak mieszkać to tylko tutaj.
A ja się pytam kto za tą inwestycje zapłaci?
jeśli pytanie dotyczy zlewni – to koszt poniesie spółka Remondis Aqua Trzemeszno – czyli spółka Gminy Trzemeszno i Remondis Aqua Sp. z o.o.
no ten to gadke zawsze mial oby chceci bylo wiecej niz gadania
swoją drogą w jaki sposób pracownicy tej szkoły czyli nauczyciele zapracowuja na pensje wakacyjne? dwa miesiące laby z pensja a koronawirusa dalej się boicie czy od wrzesnia dopiero?
od września pewnie będzie strach ze dziecko zarazi ich teraz wakacje chłopie daj spokój przerwa z koronawirusem
Po wakacjach będzie biedolenie nauczycieli że za mało zarabiają.
Bo się wyplucza z kasy na wakacje. A oni by chcieli zarabiać jak nauczyciel na zachodzie. Tylko szkoda że nie patrzą na to z tej strony ze na zachodzie inne zawody tez zarabiają więcej. Zarobki zachodnie najlepiej a jakiś nasza polska czyli przerost treści nad formą i megalomania w ktora popadają co niektórzy bez powodu