Dzisiaj w trzemeszeńskiej bazylice odbyła się „Noc Świętych”. Jak sama nazwa wskazuje, można było spotkać wielu świętych i błogosławionych, w których postacie wcieliły się dzieci.
Młodzież z Zespołu Szkół Ogólnokształcących i Zawodowych przygotowała program, w którym zaprezentowano sylwetki Apostołów Bożego Miłosierdzia – siostry Faustyny, Jana Pawła II, Matki Teresy z Kalkuty i ojca Pio.
Na ołtarzu wystawiono relikwie niektórych świętych.
Po krótkiej modlitwie i wystawieniu Najświętszego Sakramentu, uczestnicy nabożeństwa udali się do auli ZSOiZ na bal.
Mamy dobre i madre dzieci. Cieszy mnie tolerancja -jedni chodzili po cukierki, a inni spotkali sie ze swietyni w bazylice. Brawo dla jednych i drugich.
Halloween rzadzi
Skoro dziecko jest ochrzczone nie powinno brać udziału w pogańskich tradycjach. Dlatego nie brawo dla jednych i drugich. Jesli rodzic jest chrześcijaninem nie powinien się zgadzać na to by dziecko bawiło się w coś sprzecznego z wiarą.
Jeżeli rodzic jest chrześcijaninem to nie powinien brać udziału w niechrześcijanskich imprezach, natomiast dzieci mają wybór czy chcą zgodnie z wolną wolą…
No ta noc świętych to chyba też jakiś nowy zwyczaj.
Czy aby napewno chrześcijański?
Ohh, jak to w Trzemesznie wszystko nas gorszy. Najpierw spódniczka, teraz dzieci, które maja po prostu frajdę gdy się przebiorą, dorosły uda, że się wystraszył i jeszcze da im cukierka. Wszystkim zgorszonym radzę zapoznać się z historią różnych obchodzonych przez kościół obyczajów. Niech się dowiedzą jakie korzenie maja dożynki, odwiedzanie zmarłych na grobach, dlaczego Boże Narodzenie obchodzimy akurat pod koniec grudnia, albo skąd się wzięła choinka. Przejmowanie zwyczajów trwa od wieków, a związane jest z wymiana kulturową. Chcemy nie chcemy, obchodzimy już ( głównie młodzi) Walentynki. Kto o nich słyszał chociażby 20 lat temu? A kto słyszał o jakiś balach w przeddzień Wszystkich Świętych? Przecież gdyby ksiądz zrobił coś takiego 20 – 30 lat temu, uznane byłoby to za profanację. No ale dzisiaj w obliczu „wielkiego zagrożenia” jakim są dzieci biegające w przebraniu za cukierkami trzeba było cos wymyślić. Tak jak w czasach słusznie minionych puszczanie zachodnich atrakcyjnych filmów w czasie odbywania się rekolekcji dla młodzieży. Niewtajemniczonym wytłumaczę, że odbywały się one po południu, nie w godzinach nauki szkolnej.
Myślę że dla równowagi w Trzemesznie należy zorganizować marsz LGBT.
A miało nie być dnia spódnicy, ale widocznie w jednych instytucjach można się przebierać, a w innych już nie.
Brak słów ☹️