Strona główna Różne Niezwykłe pamiątki po trzemeszeńskim chórze

Niezwykłe pamiątki po trzemeszeńskim chórze

3976
11
Reklamy (ciąg dalszy artykułu poniżej):


Koniec sekcji reklamowej

Pisząc niedawno o wizycie Feliksa Nowowiejskiego i nadaniu jego imienia trzemeszeńskiemu chórowi nie zdawaliśmy sobie sprawy, jak bogate są archiwa dokumentujące działalność śpiewaczą w naszym mieście.

Okazuje się, że w Muzeum Regionalnym w Trzemesznie znajduje się kronika prowadzona od momentu założenia koła śpiewaczego. A miało to miejsce ponad sto lat temu, bo w 1901 roku. Rozpoczyna ją protokół z zebrania założycielskiego opatrzony stosownymi podpisami.

Dużo miejsca poświęcono dwóm ważnym momentom w historii chóru. Były to obchody 25-lecia istnienia w 1926 roku oraz 60. rocznicy obchodzonej w 1961 roku.

Czym był polski chór w czasach zaborów dla lokalnej społeczności świadczą słowa, zapisane w kronice z okazji jego srebrnego jubileuszu. Oto fragmenty tekstu M. Borowskiego, członka komitetu jubileuszowego.

[…] Kto sobie uprzytomni dobrze, że za czasów okupanta pruskiego pieśń polska była ze szkoły wygnana, co mówię, wyklęta, że śpiewać ją było wolno, i to o treści tylko sielankowej, nigdy zaś narodowej, publicznie tylko za uprzednim zgłoszeniem i pozwoleniem władzy policyjnej, wtenczas zrozumie w czem polega zasługa Towarzystwa Śpiewaczego. Już bowiem pająk germański coraz skuteczniej usidlał w swą siatkę duszę polską. Zwalczano polskość nie tylko siłą brutalną, ale i ideową. Dziecko polskie wychowane w szkole pruskiej mówiło jeszcze po polsku, lecz ludowej piosenki polskiej zanucić nie umiało.
Więc to co szkoła świadomie zaniedbała lub spaczyła, naprawiały towarzystwa śpiewacze. U nas w kole śpiewackim dopiero młodzieniec lub panienka nauczyli się śpiewać kujawiaka, mazurka czy oberka, pośród zaś śpiewaków dopiero zobaczyli na amatorskiej scenie ludowej polskiego ułana, księcia Józefa. […] Polska pieśń to odgłos serca, odgłos duszy naszej wyzwolonej. Ona to ukochana pieśń polska jest dzisiaj właściwą jubilatką. Jej należy się dzisiaj trzykrotne, z pełnej, wezbranej piersi wykrzyknięte Cześć! Cześć! Cześć!”

Poniżej publikujemy skany niektórych stron kroniki oraz kilka zdjęć w niej zachowanych. Są tam również fotografie z wizyty F. Nowowiejskiego. O tym wydarzeniu pisaliśmy już |TUTAJ|.

Zachowało się też sporo zapisków i zdjęć z 60. rocznicy powstania towarzystwa śpiewaczego. W tym czasie dyrygentem był Henryk Wrzeszczyński. Mało kto pewnie wie, że wówczas prezesem chóru był Stanisław Drybański, znany trzemeszeński lekarz.

Ostatnie pięć fotografii otrzymaliśmy od Pani Hanny Kaliszewskiej. Jej mama Ola Pawlak zd. Wełniak była wieloletnią chórzystką. Są to zdjęcia z wyjazdów chóru poza Trzemeszno. Przy okazji można zobaczyć jak podróżowano w tamtych czasach.

Z pewnością wiele osób uwiecznionych na zdjęciach zostanie rozpoznanych przez Czytelników. Zachęcamy do podzielenia się swoimi spostrzeżeniami.

Na osobną uwagę zasługuje wspomniana wyżej, bardzo obszerna dokumentacja chóru. Oprócz samej historii działalności można tam znaleźć takie dane jak choćby szczegółowe rozliczenia dochodów i wydatków.

Być może dzieje Towarzystwa Śpiewaczego, a następnie Chóru im. F. Nowowiejskiego doczekają się kiedyś obszerniejszego opracowania. Materiału ku temu jest pod dostatkiem.

Za pomoc w opracowaniu powyższego materiału dziękujemy Pani Krystynie Giemzie, Panom Andrzejowi i Dariuszowi Leśniewskim, Marcelemu Koniecznemu, Lucjanowi Wełniakowi i Stefanowi Kaczmarkowi.


_______________________________________________________________________
Materiały partnerów:





11 KOMENTARZE

  1. Na lekcjach historii i języka polskiego uczono mnie, jak Polcy w zaborze pruskim walczyli z germanizacją.Czuję ogromną wdzięczność dla mieszkańców mojego miasteczka, że również oni mieli w tym swój wkład, że w trudnych czasach niewoli pruskiej potrafili walczyć o zachowanie polskości, o przetrwanie polskiej kultury.❤

  2. Ogromny podziw, podziękowanie i szacunek dla założycieli Koła Śpiewaczego, Dyrygentów, Prezesa i wszystkich Członków Chóru. Ile pracy, czasu i zaangażowania trzeba w takie przedsięwzięcie włożyć wie tylko ten, kto kiedykolwiek był członkiem koncertującego zespołu. Dzisiaj trudno byłoby chyba odtworzyć podobne przedsięwzięcie. Wiem, że czasy się zmieniły, ale to marne usprawiedliwienie dla mieszkańców Trzemeszna i innych miast, w których nie znaleźli się ludzie, którzy z podobną pasją kontynuowaliby tak cenne inicjatywy.

  3. Zatrzymajcie te chwile to naprawdę bardzo cenne pamiątki. Niby odległe czasy, fajnie gdyby osoby rozpoznające swoich przodków opisywali. Znam to z autopsji, przy robieniu drzewa genealogicznego warto załączyć zdjęcie. Panie redaktorze proszę o następne perełki z życia Trzemeszna i okolic.

  4. Oj, pośpiewałoby się przy trzemeszeńskiej orkiestrze dętej – lecz zabrakło w gminie miejsca na instrumenty dęte. Jakie szczęście, że ktoś pianinem się zainteresował.

Skomentuj He! Anuluj odpowiedź

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj