Pan Lucjan Wełniak w latach 60-tych pracował w trzemeszeńskiej Krochmalni. Wtedy to jeden z pracowników sprzątając biurko znalazł 13 szklanych płytek. Jak się okazało, były to negatywy zdjęć zakładu, robione w bliżej nieokreślonym czasie. Znalazca negatywów udał się do Pana Lucjana wiedząc, że jest on miłośnikiem fotografii. W ten sposób to bezcenne znalezisko nie podzieliło losu pozostałych przedmiotów ze sprzątanego biurka.
Negatywy znalazły schronienie u Pana Lucjana Wełniaka na ponad 40 lat. Przeleżały nienaruszone, zawinięte cały czas w gazetę – „Panoramę” z 1967 roku. Dzięki tej gazecie można zatem przypuszczać, że przekazanie szklanych negatywów nastąpiło właśnie w 1967 roku, a gazeta, która miała pełnić tylko funkcje opakowania – również stała się swego rodzaju pamiątką. Kilka miesięcy temu Lucjan Wełniak zainteresował swoimi skarbami Marcelego Koniecznego z trzemeszeńskiego Domu Kultury. Zgodnie uznali, że fotografie muszą być pokazane mieszkańcom. W ten sposób zrodził się pomysł na wystawę, której wernisaż odbył się w piątek w Domu Kultury. Dzięki współczesnym zdobyczom techniki zdjęcia udało się powiększyć na potrzeby ekspozycji. Obok nich prezentowane były współczesne zdjęcia zakładu dające możliwość porównania dawnego i dzisiejszego obrazu fabryki.
Zaprezentowano również oryginalne negatywy. Wystawę otworzył burmistrz Krzysztof Dereziński, który zwrócił uwagę jak bardzo Krochmalnia wrosła w historię Trzemeszna. Widząc liczną grupę byłych i obecnych jej pracowników stwierdził, że jest to święto Krochmalni. Marceli Konieczny przybliżył natomiast szczegóły techniczne fotografii na szkle. Pokazał zebranym miechowy aparat fotograficzny, w którym stosowano właśnie szklane negatywy. Wiele o historii zakładu opowiedział jego były dyrektor – Jerzy Bilewski. Przepracował on w trzemeszeńskiej fabryce 42 lata, w tym połowę na stanowiskach dyrektorskich.
Przypomniał, że Krochmalnia zawsze należała do najlepszych w kraju. Po wojnie była w stanie przerabiać 160 ton ziemniaków na dobę, gdy odchodził na emeryturę było to już w granicach 500 – 800 ton. Obecnie może przerobić nawet 1200 ton na dobę. Przypomniał też sylwetki tych, którzy mieli wielki wpływ na rozwój zakładu. To między innymi wieloletni dyrektor techniczny Czesław Wróblewski oraz mający szczególny zmysł do handlu dyrektor do spraw ekonomicznych Zenon Mikuła. Wyraził też swoją dezaprobatę co do sposobu prywatyzacji zakładu. Według byłego dyrektora Krochmalnia powinna być własnością pracowników i rolników – plantatorów.
Dodatkową ciekawostką było przedstawienie przez wieloletniego pracownika zakładu Krzysztofa Kierczyńskiego oryginalnego aktu założycielskiego Krochmalni z roku 1883. Wystawę można oglądać do połowy kwietnia w godzinach otwarcia Domu Kultury.
Tata pracował w krochmalni a ja czytałam Panoramę. Teraz mieszkam daleko od Trzemeszna i jakoś tak mi się na sercu zrobiło….:)
wystawa godna polecenia
A o Sobieszaku nikt nie wspomniał?
mój tato pracował całe swoje życie w krochmalni , zostawił tam swoje serce ! miał wspaniałych kolegów i przyjaciół !pamiętam organizowane w świetlicy zabawy z gwiazdorem i WIELKIE PACZKI !!!! bywały zabawy w karnawale albo na [ grzybku ] w parku ! tak w parku przy krochmalni ! jako dziecko nosiłam TACIE śniadanie jak zapomniał zabrać ze sobą o godzinie 15 wyły syreny ,KONIEC PRACY !!DYREKTORA SOBIESZAKA pamiętam bardzo dobrze !!wspaniały człowiek !!!!
krochmalniane syreny wyły co 8 godzin po każdej zakończonej zmianie.pozdrawiam panią Marię
dużo ciekawych wydarzeń miało miejsce w dawnej „krochmalni” całkiem dobrze je pamiętam. Pewnie każdy z dyrektorów wniósł do zakładu wiele. Jednak bardziej od wspomnienia osoby dyr. Sobieszaka, którego naturalnie powinno się wymienić bo był on ciekawą postacią martwi absencja obecnego szefa PPZ.
A kto jest teraz dyrektorem krochmalni?
„Znalazca negatywów udał się do Pana Lucjana wiedząc, że jest on miłośnikiem fotografii. W ten sposób to bezcenne znalezisko nie podzieliło losu pozostałych przedmiotów ze sprzątanego biurka” a gdyby znalazł sztabki złota to tez by je Panu Lucjanowi zaniosł ??
do Pana co znalazl negatywy – ja kolekcjonuje srebro, zloto, bagnety poniemieckie itp. gdyby Pan cos takiego znalazl to glos sie Pan do mnie !
Pierwsze zgrabne bloki były dla pracowników krochmalni,nie pamiętam za jakiego dyrektora,ale chyba za dyrektora Sobieszaka.
tak masz rację ! wprowadziłam się tam jak miałam roczek i mieszkałam 23 lata !! mnóstwo wspomnień !!!!wszyscy żyli prawie jak rodzina nikt nikomu nic nie zazdrościł ale pomagał
a ten czlowiek na zdjęciu 4 to kto jest ? wie ktos ?
„…Wiele o historii zakładu opowiedział jego były dyrektor – inż. Jerzy Bilewski. Przepracował on w trzemeszeńskiej fabryce 42 lata, w tym połowę na stanowiskach dyrektorskich. …”
więc odpowiedź brzmi : inż. Jerzy Bilewski
istotie jeden z najlepszych dyrektorów jakiego mogla miec Krochmalnia, wprowadzil wiele zmian i reform i ludziom żyło się lepiej jestem pod wielkim wrazeniem tego Pana w pełni zasłuzony czlowiek dla Trzemeszna az dziwne ze Burmistrz nie pomyslał aby go odznaczyc – wstyd Panie Burmistrzu wstyd !
hip-hop ma w pełni rację pisząc o dyrektorze,że to jeden z najlepszych dyrektorów.Jeden z najlepszych,bo widać hip-hop zna historię krochmalni,i dokładnie wie,że był też inny dyrektor zasługujący na określenie”jeden z najlepszych”. O tym dyrektorze Trzemesznianie bardzo pamiętają,to Dyrektor Sobieszak.
To dobrze że pisząc o dyrektorze krochmalni sprawiedliwie zaznaczył „JEDEN z NAJLEPSZYCH”
W złym guście jest używanie przed nazwiskiem tak popularnych tytułów jak inżynier czy nawet magister(inżynier to tylko tytuł specjalistyczny techniczny a nie naukowy jak np.magister,doktor,profesor).Taka tytułomania jest staroświecka.Krótko-obciach,wiocha!
Za czasów p.Sobieszaka i p. Bilewskiego Krochmalnia rozkwitała.To byli dobrzy ludzie na fotelu dyrektorskim.
wydaje mi sie nawet ze Pan inżynier zrobil wiecej niz Pan Sobieszak wiec takich ludzi to powinno sie docenic a nie tylko zaprosic na zwykle zdjęcia.
to tylko się TOBIE tak wydaje !!!osoby które pracowały za DYR.SOBIESZAKA mogły by dużo powiedzieć ale już ich nie ma !tamto pokolenie wymarło i nie morze się wypowiedzieć , a miało by dużo dobrego do powiedzenia , wiem co piszę uwierz mi
Trzeba iść po wagę i zważyć te niekwestionowane przez nikogo zasługi zasłużonych panów dyrektorów.Obydwoje są równo dobrze wspominani przez Trzemesznian.
wydaje mi sie ze Pan inzynier zrobił jednak wiecej !
wydaje się
Czy to prawda, że na tej uroczystości Inżynier wypowiadał się niepochlebnie o dyrektorze sąsiedniego zakładu?
tzn ? jakieś przykłady ?
Dyr. Sobieszak poważał bardzo pracowników fizycznych,był człowiekiem o dobrym sercu .Bardzo wiele zrobił dobrego dla Krochmalni.
słabe te argumenty Twoje
W twojej subiektywnej ocenie do której masz prawo
faktycznie popieram armumenty nie sa najmocniejsze !