Strona główna Kultura Historia trzemeszeńskiej szkoły według hrabiego Raczyńskiego

Historia trzemeszeńskiej szkoły według hrabiego Raczyńskiego

3641
18

W niedzielę zamieściliśmy fragmenty książki Edwarda Hrabiego Raczyńskiego z 1843 roku, dotyczące trzemeszeńskiego kościoła. Dzisiaj dalsza część tej samej publikacji, tym razem o zasługach Michała Kościeszy Kosmowskiego, na polu edukacji.

”Ksiądz Kosmowski należy do tych znamienitych ludzi w Polsce, którzy widząc w niej upadające wychowanie publiczne, wskutku skasowania zakonu Jezuitów, najwięcej się przyłożyli do podźwignienia onego. Za jego staraniem stanął w Trzemesznie alumnat na dwunastu uczniów i szkoła publiczna ku ogólnemu kształceniu się uczniów usposobiona.

Nieznużony w zbogacaniu uczonego swego zakładu ksiądz Kosmowski, ośm fundacyi i dotacyi na korzyść onego zdziałał w latach 1773, 1788, 1792, 1796, 1797 i nadał mu potrzebne zabudowanie oraz kilka wsi (Rudki, Kamionek, Ostrówek, Bieślin, Płaczkowo) i kapitały. Dobroczynne zamiary X. Kosmowskiego, które u niego w namiętność jakoby się były zmieniły tak dalece były znane, że papież Pius VI potwierdzając instytut naukowy w Trzemesznie dodał w breve swojem, że i przyszłe ustanowienia opata Kosmowskiego dla dobra zakładu zdziałane ważnemi być miały.

Instytut X. Kosmowskiego potwierdzonym został uchwałą sejmu Warszawskiego z dnia 13. kwietnia 1775. roku, którą to ustawę król Pruski w roku 1794. za nietykalną uznał.

Ważniejsze zasady zakładu naukowego księdza Kosmowskiego w Trzemesznie były następujące:

1. Dwunastu Alumnów rodu szlacheckiego, religii katolickiej, mieli w nim przez sześć lat bezpłatnie nauki i utrzymanie odbierać. Odzież ich składała się z sukni długiej fioletowej; takiegoż koloru jak go kanonicy regularni w klasztorze trzemeszeńskim używali.
2. Przyjmowanie do alumnatu zawisło było od opata i przeora; ostatni przecież miał tylko głos doradczy.
3. Starający się o miejsce w alumnacie powinien był przynajmniej umieć pisać i czytać.
4. Członkowie z rodziny założyciela szkoły i każdoczesnego opata mieli mieli pierwszeństwo przed innymi współpretendentami do alumnatu.
5. Oprócz owych dwunastu alumnów, miało jeszcze ośmiu ubogich chłopców (pauperes studiosi) utrzymanie swoje w instytucie X. Kosmowskiego znajdować. Mieszkali oni w klasztorze równie jak alumni i wypełniali w kościele niektóre duchowe obowiązki.
6. Inne prócz tego dzieci, bez żadnej opłaty szkołę trzemeszeńską odwiedzać mogły i dlatego też ten instytut szkołą publiczną się nazwał.
7. Trzech zakonników klasztoru byli nauczycielami w instytucie lecz podług bulli papieskiej z 23. sierpnia 1775 roku mogli inni zdatni mężowie być do tego urzędowania powoływanymi, każdy atoli professor musiał poprzednio odbywać nauki w uniwersytecie krakowskim i złożyć dowody zdatności swojej.
8. W klasach wykładano gramatykę, składnią (syntaxis), retorykę, poezyą i filozofią. Professór teologii był zarazem dyrektorem i gospodarzem całego instytutu.

Alumnat i szkołę trzemeszeńską otworzono z wielką uroczystością dnia 4.maja 1776. roku. Pierwszymi nauczycielami byli: ksiądz Kajetan Grochowski, doktór teologii, Antonii Poniatowski i Józef Raczyński. W planie przez samego księdza Kosmowskiego wówczas ułożonym, umieszczone zostały ku emulacyi młodzieży niektóre urządzenia dawniejszych szkół jezuickich i pijarskich jako to : urząd imperatora i senatora, a klassy podzielone zostały na partem romanam i graecam.

Szkoła trzemeszeńska istniała w pierwotnym swoim składzie aż do roku 1804. to jest do śmierci jej fundatora, któremu ówczesny rząd zostawił był zarząd zupełny funduszami onej. Pod okiem czcigodnego tej szkoły założyciela kształciła się liczna Wielkopolski młodzież i znajdowała w księdzu Kosmowskim troskliwego i światłego opiekuna. Uczniem alumnatu w Trzemesznie był między innymi Jędrzej Śniadecki, który tu się sposobił do późniejszego swego naukowego zawodu.

Śmierć księdza Kosmowskiego zasmuciła kraj cały. Zarząd szkoły i piecza nad jej funduszami poruczoną na ówczas zostały przez rząd magistratowi miasta Trzemeszna, ale instytut uczuł wkrótce dotkliwie stratę troskliwego założyciela, a zaszłe po jego śmierci niesnaski między jego spadkobiercami wywarły tak szkodliwy wpływ na stan finansowy szkoły, iż nauczyciele i uczniowie opuścić musieli Trzemeszno w roku 1806. W następnych latach podniosły się znowu tutejsze szkoły, z których dziś gimnazyum o sześciu klassach ukształcone zostało. Instytut ten przywodzi dotąd na pamięć pierwotny księdza Kosmowskiego zakład i życzliwe jego dla kraju chęci”.

W przypisach pod artykułem znajdujemy też krótki życiorys opata Kosmowskiego:

”Rodził się ksiądz Kosmowski 29. grudnia 1725 roku w Słowikowie, wsi powiatu mogilnickiego, z ojca Adama Kościeszy Kosmowskiego i Kunegundy z domu Zawadzkiej. Odbył nauki swoje w Toruniu, poczem za zezwoleniem rodziców wstąpił do zakonu w Trzemesznie i tamże w r. 1752. na kapłaństwo święcenie odebrał. Po śmierci opata tamecznego Ponińskiego, został jego zastępcą”.

Poniżej rysunek Napoleona Ordy przedstawiający alumnat, pierwszą siedzibę trzemeszeńskiej szkoły.

18 KOMENTARZE

  1. Czy mieszkańcy miasta trzemeszna zasłużyli na takie potępienie jakie stwarza Burmistrz Miasta my jesteśmy dyskryminowani przez panów burmistrzów na arenie powiatu województwa ih wypowiedzi są daleko rozbieżne nie wspomnę o asystecie przykład dożynki rolnicza brać walczy z trudem rolniczym a szlachta urzędników pragnie pociechy cielesnej to są soltysi panie burmistrz Miasta osmieszeni i ten sołtys Niewolna czy nie kończył studiów za ocznie bo wiadomośći na to wskazują pozdrawiam serdecznie rolnik nie malowany

  2. Mieszkańcy miasta wsi historia nie kłamie my ją tworzy to co zrobisz to będzie ocenione oceną pracy burmistrzów radnych jest zadowolone społeczeństwo czy władza pełni rolę czy jest to udawanie że coś się dzieje w urzędach

  3. Dobry wieczór wszystkim, którzy smacznie śpią.

    Pytanie do p. Peno co zrobił w kwestii egzekwowania ciszy nocnej w centrum miasta, o której pisałem już kilka razy.

    Mija kolejna noc pod znakiem terroru muzycznego względem mieszkańców centrum.

    Do właścicieli lokalu – czy tak trudno zrozumieć, że nie można spokojnie spać, kiedy organizujecie imprezę przy pootwieranych oknach i drzwiach na 4 strony świata?

      • Drogi R,

        To, że jest to restauracja wiem doskonale lecz nie oznacza to, że musi terroryzować sąsiadów muzyką i hałasami.
        Zauważ, że nigdy nie pisałem o tym, żeby zakazać tego typu biznesu bo uwierz mi, że nie przeszkadza on w ogóle jeśli są zamknięte okna i drzwi i tyle zupełnie wystarczy lecz muszą to zrozumieć właściciele tego lokalu.

        Uwierz, że w bardziej cywilizowanych miejscach w naszym kraju właściciele podobnych lokali, którzy mają w sobie odrobinę empatii względem sąsiadów dbają o symbiozę z własnej woli i nie musi interweniować policja, za co w tym miejscu dziękuję KPP z Gniezna bo dopiero po ich interwencji dzisiejszej nocy zapadła cisza, a o dziwo impreza trwała dalej.

        Prawdopodobnie, gdybym nie miał racji w tym co piszę, to nie kiwnęliby palcem w tej sprawie.

        • Droga elko,

          Jak w takim razie nazwiesz zgłaszanie na policji incydentów na ul. Kopernika i postulaty mieszkańców, żeby cofnąć koncesję na sprzedaż alkoholi sklepowi nocnemu?

          Przypomnę, że nigdy nie pisałem w tym tonie chociaż w lokalu też spożywamy jest alkohol a wracająca młodzież po 18 tkach też potrafi dać w kość.

          Chamstwem byłaby z mojej strony propozycja przeniesienia czeremchy w okolicę skrzyżowania ul. Kopernika z Kochanowskiego tak jak proponowano mi na forum bym zmienił miejsce zamieszkania.

          Wszytkich, którzy twierdzą, że nie jest tak źle z tą Czeremchą zapraszam w nocy kiedy trwa impreza, przyprowadzcie ze sobą koniecznie dzieci i osoby srtarsze i chore i wytłumaczcie im, że nie mogą spać bo wasze prośby o zamknięcie okien nie są wysłuchane a dzwonienie na policję w celu wyegzekwowania ciszy nocnej będzie już chamstwem więc kochani w piątek i sobotę nie będziemy spali spokojnie.

          • Przepraszam Cię. Moja riposta była skierowana do tego, który z Ciebie i Twoich problemów zakpił sobie ewidentnie. Może to ktoś z właścicieli, np ich syn?
            Odpowiadałam jemu, ale z nie znanych mi powodów moja odpowiedź ukazała się pod Twoją.
            Współczuję Ci. Zgadzam się w pełni z Twoimi argumentami i popieram zgłaszanie chamstwa na policję. Chamstwa, bo nie chcę mi się wierzyć, że nie można tego załatwić z pozycji prowadzących lokal.
            Życzę powodzenia w boju i pozdrawiam!

      • Nie zmien miejsce zamieszkania tylko ku…a zamknac okna i wlaczyc klime sami nie mieszkaja w Trzemesznie niekiedy mozna zwariowac prosze wlodarzy naszej Gminy o interwencje chodzimy do pracy chcemy sie wyspac jak nie poskutkuje bedziemy interweniowac duzo wyzej kto to moze wytrzymac zapominajac ze cisza nocna obowiazuje od 22 do 6 raaaaano jak ktos nie wie to z imprezami za miasto………………

  4. Szkoda mi tych matek z szk. nr.2,które tak mocno walczyły o sprawę. Teraz co?
    Ten głos to przy okazji tematu historii szkoły licealnej. Ciekawostek dowiedzieliśmy się o naszej starej szkole.

    • Drogie mamusie duzy bukiet kwiatow dla dyrektorka i podziekowac za ten trud poswiecony dla niego i dzieci z dwojki bylo sciemom wiedziale ze na idiotow wyjdziecie a bylo mowione dajcie spokoj i na moje wyszlo pozdr.

  5. „Zarząd szkoły i piecza nad jej funduszami poruczoną na ówczas zostały przez rząd magistratowi miasta Trzemeszna, ale instytut uczuł wkrótce dotkliwie stratę troskliwego założyciela, a zaszłe po jego śmierci niesnaski między jego spadkobiercami wywarły tak szkodliwy wpływ na stan finansowy szkoły, iż nauczyciele i uczniowie opuścić musieli Trzemeszno w roku 1806.”
    Tak się skończyło poruczenie pieczy nad szkoła magistratowi miasta Trzemeszna. Oby nam się historia nie powtórzyła.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj