Strona główna Wyróżnione Henryk Kompf – zasłużony lekarz urodzony w Trzemesznie

Henryk Kompf – zasłużony lekarz urodzony w Trzemesznie

11980
29

Prezentujemy dziś kolejną sylwetkę osoby urodzonej w Trzemesznie, bardzo zasłużonej i uznanej, u nas jednak prawie wcale nieznanej. Na jej ślad naprowadził nas jeden z Czytelników w komentarzu do innego, historycznego artykułu.

Henryk Kompf – bo o nim mowa – urodził się 11 lipca 1905 roku. Dzieciństwo spędził w naszym mieście, gdzie rozpoczął naukę szkolną. Jeszcze przed ukończeniem szkoły powszechnej wraz z rodziną przeniósł się do Poznania, gdzie jego ojciec otrzymał posadę urzędniczą w Goplanii. W stolicy Wielkopolski ukończył Gimnazjum Marii Magdaleny, a następnie studia lekarskie.

Po uzyskaniu dyplomu zrobił specjalizację w zakresie laryngologii. Do wybuchu II wojny światowej pracował w Chorzowie. W czasie wojny znalazł się we Francji, gdzie ukończył szkołę podchorążych. Po klęsce pod Dunkierką był ewakuowany do Anglii.

W Edynburgu wraz z innymi lekarzami tworzył polski wydział lekarski oraz klinikę laryngologiczną. W 1947 roku wrócił do Polski i zamieszkał w Szczecinie. Stworzył tam kolejno trzy oddziały laryngologiczne w różnych szpitalach. Do emerytury pracował w szpitalu PKP gdzie pełnił funkcje ordynatora, a następnie dyrektora. Wielokrotnie odznaczany, w tym dwukrotnie wojennymi odznaczeniami brytyjskimi.

Był pionierem leczenia penicyliną w Polsce. Leczył nią jeszcze przed uruchomieniem jej produkcji w naszym kraju. Okazuje się, że przywoził ją za własne pieniądze z Wielkiej Brytanii. O uznaniu jakie zdobył w swoim środowisku świadczy fakt, iż Rada Miejska Szczecina postanowiła jego imieniem nazwać jeden ze skwerów w dzielnicy Pogodno. Zmarł 20 marca 1979 roku.

Udało nam się porozmawiać z jego synem – szczecińskim chirurgiem ortopedą, dr. Bogusławem Kompfem. Podzielił on się z nami ciekawą historią. W jego rodzinnych zbiorach znajduje się fotografia, na której Henryk Kompf jako malutkie dziecko siedzi z ojcem w czterokonnym powozie. Powóz to wygrana w loterii, a szczęśliwy los miał wyciągnąć właśnie mały Henryk.

Jego syn nie jest pewien gdzie odbywała się ta loteria. W tym czasie rodzina Kompfów zamieszkiwała w Trzemesznie, a wiemy, że takie loterie były u nas w przeszłości organizowane. Z dużym prawdopodobieństwem możemy przypuszczać, że było to właśnie w naszym mieście.

fot. archiwum prywatne B. Kompf

29 KOMENTARZE

  1. Dziękuję Redaktorowi za taką właśnie forme patriotyzmu.Wyszukiwanie lokalnych perełek bez nadęcia i frazesów..Wytrwałości w dalszych poszukiwaniach życzę:)

    • Gdybyś napisał to poprawnie po polsku to nawet miałbyś rację bo dzisiaj lekarz tak mało zarabia, że musi dorabiać sobie jako radny powiatowy a jego kolega musiał być kiedyś radnym gminnym.

        • A na czym według ciebie te głupoty polegają bo nie wyjaśniłeś? Można być dyrektorem przychodni nie będąc lekarzem a nawet będąc już emerytem (co już przerabialiśmy) lecz do leczenia ludzi trzeba mieć odpowiednie kwalifikację bo wątpliwe jest, żeby na stanowisko lekarza przyjeli kogoś po zawodówce czy nawet studiach wyższych takich jak ekonomia, polonistyka czy filozofia. Więc to nie jest tak, że z powodu braków personalnych przyjmą każdego chętnego. A na stronach starostwa powatowego możesz sobie znleźć oświadczenie majątkowe naszego radneg powiatowego lekarza więc niech cię ie dziwi fakt, że za 10 tys. nie chonor im pracować.

          • Dokładnie. Byle imbecyl nie zostanie lekarzem. Niestety wśród młodych ze świecą szukać inteligencji 140 plus/minus 10, potrzebnej do ukończenia tak trudnych studiów. To nie stolarka czy inne tego typu zawody gdzie wystarczy nawet iq 40.

          • Dokładnie tak. A najgorsze jest to ze od małego wpajają wszystkim dzieciom ze istnieje jeden jedynie słuszny wzór zachować. Bycie owca. Masz robić co ci każą, myśleć co ci każą. W wieku takim powinieneś robić to i tamto. W szkole musisz robić to co każą. Odpowiedz jest jedyna prawdziwa ta wykuta z podręcznika. Do tego jak trafi się na mądrość która twierdzi ze ma jedyne słuszne przekonania to trzeba tych jedynych słusznych słuchać. A z życia i nauki wiemy ze owce nie są inteligentne. I nie zostaną lekarzami. Na szczęście dzieci inteligentne dzięki rodzicom są dobrze kształtowani i ukanczaja trudne kierunki.

        • Lekarz mało nie zarabia. To prestiżowy zawód. Problem w tym ze coraz mniej miejsc na kierunkach medycznych. Coraz słabsza kadra pedagogiczna, coraz słabsi absolwencji. Coraz mnie wykwalifikowanych specjalistów, a ich średnia to około 70 lat. Módlmy się by lekarze posłali swoje dzieci na studia medyczne i by miał nas dalej kto leczyć.

  2. Dzień dobry,
    kolejne odkrycie ciekawego „Trzemeszniaka”- gratulacje dla Redakcji!
    Piękna – a chyba całkowicie nieznana- postać.
    Pozdrawiam
    TDi

  3. Szanowni Państwo, rodzina godna pamięci!
    Urodzony w Trzemesznie młodszy o 4 lata brat opisanego powyżej Henryka, Janusz Kompf został księdzem. Po ukończeniu seminarium duchownego w 1935 roku w gnieźnieńskiej katedrze otrzymał święcenia kapłańskie. Kapłan diecezjalny posługę kapłańską pełnił w Inowrocławiu i Gnieźnie, a od 1939 roku jako kapelan wojskowy w 69 pułku piechoty 17 dywizji piechoty Armii Poznań.
    W pierwszych miesiącach okupacji II wojny światowej został przez Niemców aresztowany i osadzony w więzieniu w Inowrocławiu. Stąd przetransportowany do obozu przejściowego Neufahrwasser w Gdańsku, następnie w lutym 1940 roku do obozu KL Stutthof, i dwa miesiące później do obozu koncentracyjnego KL Sachsenhausen, Brandenburgia, Niemcy. Tam zginął z wycieńczenia organizmu i głodu latem 1940 roku.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj