Strona główna Różne Firma SANO odpowiada na zarzuty

Firma SANO odpowiada na zarzuty

3024
35

23 lipca informowałem o przebiegu wizji lokalnej Komisji Rewizyjnej, która odbyła się na terenie Ostrowitego. Miała ona związek ze skargą Marka Walczaka (artykuł |TUTAJ|). Krótko po tym wpłynęło pismo z firmy SANO, podpisane przez prokurent spółki, w którym widnieją wyjaśnienia do części zarzutów skarżącego.

Jak czytamy w przesłanym do biura Rady Miejskiej w Trzemesznie piśmie:

1) Żadna droga gminna nie została przez nas zaorana. Stan dróg gminnych wynika z stanu zastanego w momencie zakupu RSP Lubiń. W żadnym wypadku nie wynika to z naszych działań. Bardzo często grunty zmieniają klasyfikację, mapy mogą być nieaktualne. Dowiedzieliśmy się, że drogi śródpolne w Ostrowite nie istnieją jako drogi lecz jako grunty orne już kilkadziesiąt lat.

2) Nasza firma nigdy nie stosowała żadnych oprysków na jakichkolwiek drogach, jeżeli grunt w rzeczywistości jest drogą.

3) Nigdy nie został zabudowany przez nas pas drogowy lub cudza własność.

4) Nie usuwamy bez pozwolenia żadnego drzewa u krzewu. Na wszystkie wycinki otrzymaliśmy zezwolenia Urzędu Miasta i Gminy Trzemeszno i Mogilno lub Starostwa Powiatowego. W bieżącym roku dokonaliśmy zabiegów pielęgnacyjnych w parku w Ostrowite i przy drodze powiatowej Trzemżal wzdłuż naszych łąk.

5) Brama w gospodarstwie w Ostrowite Huby nikomu nie przeszkadza. Droga gminna nie stanowi drogi publicznej i kończy się w polu. Nie jest to droga przejazdowa. Nie rozumiemy stanowiska Rady Miejskiej i UMiG Trzemeszno, dlaczego nie moglibyśmy chronić swojej własności. Jesteśmy ofiarą podpalaczy, złodziei i pracowników hodowli zwierząt. Nasze straty z tego powodu sięgają 1,5 mln. złotych. Droga prowadząca do gospodarstwa jest de facto drogą wewnętrzną. Brama nie jest w dzień zamykana, więc nie utrudnia ruchu. Gmina Trzemeszno odmówiła sprzedaży lub wydzierżawienia drogi gminnej z uwagi na ochronę interesu społecznego. O dziwo identyczna sytuacja miała miejsce przed 3 laty w Lubiniu, gdzie przez sam środek gospodarstwa przebiegała także droga gminna. Wtenczas możliwe było wykupienie przez naszą firmę na własność tej drogi, mimo że stanowiła ona dojazd do gospodarstwa jednego z lokalnych gospodarzy. Gmina zarobiła na tej transakcji ponad 100 tys. złotych.

6) Spuszczanie wody lub innych substancji z placów postojowych nigdy nie miało miejsca. Ukształtowanie terenu powoduje spływanie wody zgodnie z kątem jego nachylenia. Kratki ściekowe odbierają nadmiar wody. W przypadku deszczu nawalnego jest to utrudnione lub wręcz niemożliwe. Taka sytuacja może występować wszędzie. W miejscowości Ostrowite 30 m. od naszego placu manewrowego w czasie deszczu spływa szlam z drogi gminnej na drogę powiatową. Ale to akurat nikomu nie przeszkadza.

W dalszej części pisma widnieje krótki komentarz firmy:

Sano – Nowoczesne Żywienie Zwierząt Sp. z o. o. działa na rynku rolniczym od 20 lat. W Polsce i wielu krajach Europy. Jest cenionym pracodawcą i uznanym darczyńcą. Żyjemy w zgodzie z lokalną społecznością, ze środowiskiem. Prowadzimy na szeroką skalę działalność charytatywną. Jednak takiego prześladowania nie doświadczyliśmy w całej historii firmy i w życiu. Przekazaliśmy Gminie Trzemeszno 400 tys. złotych na zakup wozu strażackiego, dodatkowo przekazaliśmy na rzecz Gminy darowiznę w łącznej wysokości 150 tys. złotych. Nasze działania świadczą o poważnym podejściu do prowadzonych interesów i spraw społeczności lokalnej. Zamiast życia w symbiozie ciągle jesteśmy atakowani przez Urząd Miasta i Gminy oraz pana Marka Walczaka, który od początku naszej działalności uporczywie nęka nas i oczernia. Żadna z nich do tej pory nie była zasadna. Dziwi nas fakt, że jeden obywatel jest w stanie zastraszyć lokalne władze i dyktować styl pracy urzędowi. 

Jesteśmy zainteresowani polubownym, konstruktywnym załatwieniem wszystkich spraw gruntowych i innych, jednak bez udziału p. Marka Walczaka. Proszę o zrozumienie naszego stanowiska. Jesteśmy gotowi dzierżawić grunty od Gminy, zakupić po cenach rynkowych. Proszę o wszechstronną, obiektywną analizę, wyciągnięcie wniosków oraz Państwa stanowisko w tej sprawie.

Prokurent

W trakcie wczorajszej sesji Rady Miejskiej radni mieli wydać opinię nt. przedmiotowej skargi Marka Walczaka. Punkt ten został jednak przesunięty, gdyż skarżący poprosił o możliwość dostarczenia dodatkowej dokumentacji w/w sprawie.

35 KOMENTARZE

  1. „O dziwo identyczna sytuacja miała miejsce przed 3 laty w Lubiniu, gdzie przez sam środek gospodarstwa przebiegała także droga gminna. Wtenczas możliwe było wykupienie przez naszą firmę na własność tej drogi, mimo że stanowiła ona dojazd do gospodarstwa jednego z lokalnych gospodarzy. Gmina zarobiła na tej transakcji ponad 100 tys. złotych”.
    SIĘ MA PIENIĄDZE-SIĘ KUPUJE.Z TEGO CO WIEM MIESZKAŃCY LUBINIA SPRZECIWIALI SIĘ SPRZEDAŻY TEJ DROGI.

  2. Przecież Walczak już dawno wyliczył , że dzierżawa 30 hektarów od gminy za symboliczne pieniądze a zasponsorowanie wozu strażackiego wyszło fifty fifty. Teraz wiecie dlaczego z Walczakiem nie chcą rozmawiać ?

  3. generalnie zgadzam się-prawo jest tylko u nas dla biednych,ale dzieki takim ludziom jak walczak to może się zmienić.oby więcej takich ludzi,którzy nie boją się mówić.kto z nas by wiedział o tych nieprawidłowościach gdyby nie on.a czego boją sie bogaci?takich ludzi jak Walczak+mediów

  4. Szanowna Pani G.. Oto fragment ustawy o drogach publicznych. Taki króciutki kursik

    Art. 2. Podział dróg publicznych ze względu na funkcje

    1. Drogi publiczne ze względu na funkcje w sieci drogowej dzielą się na następujące kategorie:
    1) drogi krajowe;
    2) drogi wojewódzkie;
    3) drogi powiatowe;
    4) drogi gminne.
    Niech więc Pani nie pisze, że droga gminna nie stanowi drogi publicznej.

  5. Ale tego że okradają to przedsiębiorstwo i czynią im na złość lokalni ludzie tego nikt nie widzi. W społeczeństwie dalej funkcjonuje przekonanie ze Oni mają to trzeba im ukraść zadzkodzić. Mentalność postkomunistyczna wyginie dopiero za 2 pokolenia 🙁

  6. Skoczymy w ogień jak będzie trzeba za panem Walczakiem.Nasza rodzina z Ostrowitego zna się na ludziach i wie że nie to złoto co się świeci.Pan Walczak to „Krzykacz” o dobrym sercu z chłopskim,porządnym pomyślunkiem.Szanujemy do za odwage cywilną.To dobry człowiek.A że głośno mówi to jego taka uroda.

  7. No jak ostatnio był ogień w Ostrowitym, to raczej Walczaka chcieli sąsiedzi wrzucić w ten ogień ;-). Pewnie za jego dobroć i odwage cywilną. Jak ktoś żyje tylko tym, żeby na kogoś donosić, to nie nazwałbym tego odwagą cywilną.

  8. Nie wierze, że tylko oczyszczalnia zasmradza nasze jezioro. Ciekawe czy gnojówka wpompowana pod ciśnieniem w ziemię nie spływa do wód gruntowych i również je zanieczyszcza szczególnie w takich ilościach? Jak wiatr wieje od strony Lubinia to również trzemesznianie czują smród. Jak postawią jeszcze dwie obory to będzie śmierdziało w Poznaniu, może wtedy się zainteresują w powiecie!

    • Kto wpompowuje gnojowice pod ciśnieniem w ziemię i w jaki sposób proszę o konkrety. Proszę sobie poczytać jeszcze jak rozróżnić gnojówkę od gnojowicy są to dwie różne rzeczy. A i jeszcze takie małe przypomnienie jak rsp lubiń zbierało śmieci z całej wioski+ do tego opróżniało wszystkim szamba i wylewała to na żwirowni 50m od jeziora to wszystko było dobrze. jak po sprzedaży ten proceder się zakończył to wielkie halo.

  9. A może przy okazji geodeta sprawdzi grunty Pana W? Czy wszystkie granice przebiegają zgodnie ze stanem faktycznym. Ja znam radnych których grunty też są tam gdzie granica albo płot a nie tam gdzie być powinny. Kargul i dwa palce ;).

  10. noo w tym Ostrowitym to smród jeden nie wiem od czego ale wspolczuje tym ludziom co tam mieszkają i takie to Eko dookola ze oddychac nie mozna klima w aucie nie dawala rady 🙂

  11. P W to ma chyba konflikt z każdym kto się z nim nie zgadza współczuje jego sąsiadom ..dziwię się naszym sądom że wgl rozpatrują jego sprawy chyba na tym przykładzie właśnie po to jest potrzebna reforma sadownictwa..

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj