23 lipca informowałem o przebiegu wizji lokalnej Komisji Rewizyjnej, która odbyła się na terenie Ostrowitego. Miała ona związek ze skargą Marka Walczaka (artykuł |TUTAJ|). Krótko po tym wpłynęło pismo z firmy SANO, podpisane przez prokurent spółki, w którym widnieją wyjaśnienia do części zarzutów skarżącego.
Jak czytamy w przesłanym do biura Rady Miejskiej w Trzemesznie piśmie:
1) Żadna droga gminna nie została przez nas zaorana. Stan dróg gminnych wynika z stanu zastanego w momencie zakupu RSP Lubiń. W żadnym wypadku nie wynika to z naszych działań. Bardzo często grunty zmieniają klasyfikację, mapy mogą być nieaktualne. Dowiedzieliśmy się, że drogi śródpolne w Ostrowite nie istnieją jako drogi lecz jako grunty orne już kilkadziesiąt lat.
2) Nasza firma nigdy nie stosowała żadnych oprysków na jakichkolwiek drogach, jeżeli grunt w rzeczywistości jest drogą.
3) Nigdy nie został zabudowany przez nas pas drogowy lub cudza własność.
4) Nie usuwamy bez pozwolenia żadnego drzewa u krzewu. Na wszystkie wycinki otrzymaliśmy zezwolenia Urzędu Miasta i Gminy Trzemeszno i Mogilno lub Starostwa Powiatowego. W bieżącym roku dokonaliśmy zabiegów pielęgnacyjnych w parku w Ostrowite i przy drodze powiatowej Trzemżal wzdłuż naszych łąk.
5) Brama w gospodarstwie w Ostrowite Huby nikomu nie przeszkadza. Droga gminna nie stanowi drogi publicznej i kończy się w polu. Nie jest to droga przejazdowa. Nie rozumiemy stanowiska Rady Miejskiej i UMiG Trzemeszno, dlaczego nie moglibyśmy chronić swojej własności. Jesteśmy ofiarą podpalaczy, złodziei i pracowników hodowli zwierząt. Nasze straty z tego powodu sięgają 1,5 mln. złotych. Droga prowadząca do gospodarstwa jest de facto drogą wewnętrzną. Brama nie jest w dzień zamykana, więc nie utrudnia ruchu. Gmina Trzemeszno odmówiła sprzedaży lub wydzierżawienia drogi gminnej z uwagi na ochronę interesu społecznego. O dziwo identyczna sytuacja miała miejsce przed 3 laty w Lubiniu, gdzie przez sam środek gospodarstwa przebiegała także droga gminna. Wtenczas możliwe było wykupienie przez naszą firmę na własność tej drogi, mimo że stanowiła ona dojazd do gospodarstwa jednego z lokalnych gospodarzy. Gmina zarobiła na tej transakcji ponad 100 tys. złotych.
6) Spuszczanie wody lub innych substancji z placów postojowych nigdy nie miało miejsca. Ukształtowanie terenu powoduje spływanie wody zgodnie z kątem jego nachylenia. Kratki ściekowe odbierają nadmiar wody. W przypadku deszczu nawalnego jest to utrudnione lub wręcz niemożliwe. Taka sytuacja może występować wszędzie. W miejscowości Ostrowite 30 m. od naszego placu manewrowego w czasie deszczu spływa szlam z drogi gminnej na drogę powiatową. Ale to akurat nikomu nie przeszkadza.
W dalszej części pisma widnieje krótki komentarz firmy:
Sano – Nowoczesne Żywienie Zwierząt Sp. z o. o. działa na rynku rolniczym od 20 lat. W Polsce i wielu krajach Europy. Jest cenionym pracodawcą i uznanym darczyńcą. Żyjemy w zgodzie z lokalną społecznością, ze środowiskiem. Prowadzimy na szeroką skalę działalność charytatywną. Jednak takiego prześladowania nie doświadczyliśmy w całej historii firmy i w życiu. Przekazaliśmy Gminie Trzemeszno 400 tys. złotych na zakup wozu strażackiego, dodatkowo przekazaliśmy na rzecz Gminy darowiznę w łącznej wysokości 150 tys. złotych. Nasze działania świadczą o poważnym podejściu do prowadzonych interesów i spraw społeczności lokalnej. Zamiast życia w symbiozie ciągle jesteśmy atakowani przez Urząd Miasta i Gminy oraz pana Marka Walczaka, który od początku naszej działalności uporczywie nęka nas i oczernia. Żadna z nich do tej pory nie była zasadna. Dziwi nas fakt, że jeden obywatel jest w stanie zastraszyć lokalne władze i dyktować styl pracy urzędowi.
Jesteśmy zainteresowani polubownym, konstruktywnym załatwieniem wszystkich spraw gruntowych i innych, jednak bez udziału p. Marka Walczaka. Proszę o zrozumienie naszego stanowiska. Jesteśmy gotowi dzierżawić grunty od Gminy, zakupić po cenach rynkowych. Proszę o wszechstronną, obiektywną analizę, wyciągnięcie wniosków oraz Państwa stanowisko w tej sprawie.
Prokurent
W trakcie wczorajszej sesji Rady Miejskiej radni mieli wydać opinię nt. przedmiotowej skargi Marka Walczaka. Punkt ten został jednak przesunięty, gdyż skarżący poprosił o możliwość dostarczenia dodatkowej dokumentacji w/w sprawie.
[KOMENTARZ USUNIĘTY]
Ja jeżdżę i nie czuję smrodu
A masz nos??? Czy tam pracujesz i ci ten perfum pasuje??
Ja mam nos, nie pracuję tam i nie czuję nic poza tym co było czuć tam 20, 30 i więcej lat temu.
„O dziwo identyczna sytuacja miała miejsce przed 3 laty w Lubiniu, gdzie przez sam środek gospodarstwa przebiegała także droga gminna. Wtenczas możliwe było wykupienie przez naszą firmę na własność tej drogi, mimo że stanowiła ona dojazd do gospodarstwa jednego z lokalnych gospodarzy. Gmina zarobiła na tej transakcji ponad 100 tys. złotych”.
SIĘ MA PIENIĄDZE-SIĘ KUPUJE.Z TEGO CO WIEM MIESZKAŃCY LUBINIA SPRZECIWIALI SIĘ SPRZEDAŻY TEJ DROGI.
[KOMENTARZ USUNIĘTY]
[KOMENTARZ USUNIĘTY]
[KOMENTARZ USUNIĘTY]
Przecież Walczak już dawno wyliczył , że dzierżawa 30 hektarów od gminy za symboliczne pieniądze a zasponsorowanie wozu strażackiego wyszło fifty fifty. Teraz wiecie dlaczego z Walczakiem nie chcą rozmawiać ?
Walczak żyj 100 lat i dbaj o nas szarych ludzi!!!!
[KOMENTARZ USUNIĘTY]
generalnie zgadzam się-prawo jest tylko u nas dla biednych,ale dzieki takim ludziom jak walczak to może się zmienić.oby więcej takich ludzi,którzy nie boją się mówić.kto z nas by wiedział o tych nieprawidłowościach gdyby nie on.a czego boją sie bogaci?takich ludzi jak Walczak+mediów
Szanowna Pani G.. Oto fragment ustawy o drogach publicznych. Taki króciutki kursik
Art. 2. Podział dróg publicznych ze względu na funkcje
1. Drogi publiczne ze względu na funkcje w sieci drogowej dzielą się na następujące kategorie:
1) drogi krajowe;
2) drogi wojewódzkie;
3) drogi powiatowe;
4) drogi gminne.
Niech więc Pani nie pisze, że droga gminna nie stanowi drogi publicznej.
[KOMENTARZ USUNIĘTY]
Pan Walczak na burmistrza!!!
ciekawe co robią z gnojówka? Po deszczu smrod jak ch….
Żyja w zgodzie z lokalnym społeczeństwem.Ale produkty np.płyty na dach obory sprowadzaja z niemiec.
Ale tego że okradają to przedsiębiorstwo i czynią im na złość lokalni ludzie tego nikt nie widzi. W społeczeństwie dalej funkcjonuje przekonanie ze Oni mają to trzeba im ukraść zadzkodzić. Mentalność postkomunistyczna wyginie dopiero za 2 pokolenia 🙁
[KOMENTARZ USUNIĘTY]
[KOMENTARZ USUNIĘTY]
Pytanie mam jedno: Czy ktokolwiek w Ostrowitym, a nawet w gminie żyje w zgodzie z panem W?
Super pytanie Anonimie!!!
Skoczymy w ogień jak będzie trzeba za panem Walczakiem.Nasza rodzina z Ostrowitego zna się na ludziach i wie że nie to złoto co się świeci.Pan Walczak to „Krzykacz” o dobrym sercu z chłopskim,porządnym pomyślunkiem.Szanujemy do za odwage cywilną.To dobry człowiek.A że głośno mówi to jego taka uroda.
No jak ostatnio był ogień w Ostrowitym, to raczej Walczaka chcieli sąsiedzi wrzucić w ten ogień ;-). Pewnie za jego dobroć i odwage cywilną. Jak ktoś żyje tylko tym, żeby na kogoś donosić, to nie nazwałbym tego odwagą cywilną.
To kłamstwo.
ja to łyżkami mogę jeść pana z ostrowitego.za całokształt.jestem z miasta trzemeszno,zazdroszczę ostrowiczanom.
niech sobie sam skacze ale do ścieków pan .w
Nie wierze, że tylko oczyszczalnia zasmradza nasze jezioro. Ciekawe czy gnojówka wpompowana pod ciśnieniem w ziemię nie spływa do wód gruntowych i również je zanieczyszcza szczególnie w takich ilościach? Jak wiatr wieje od strony Lubinia to również trzemesznianie czują smród. Jak postawią jeszcze dwie obory to będzie śmierdziało w Poznaniu, może wtedy się zainteresują w powiecie!
Kto wpompowuje gnojowice pod ciśnieniem w ziemię i w jaki sposób proszę o konkrety. Proszę sobie poczytać jeszcze jak rozróżnić gnojówkę od gnojowicy są to dwie różne rzeczy. A i jeszcze takie małe przypomnienie jak rsp lubiń zbierało śmieci z całej wioski+ do tego opróżniało wszystkim szamba i wylewała to na żwirowni 50m od jeziora to wszystko było dobrze. jak po sprzedaży ten proceder się zakończył to wielkie halo.
[KOMENTARZ USUNIĘTY]
[KOMENTARZ USUNIĘTY]
A może przy okazji geodeta sprawdzi grunty Pana W? Czy wszystkie granice przebiegają zgodnie ze stanem faktycznym. Ja znam radnych których grunty też są tam gdzie granica albo płot a nie tam gdzie być powinny. Kargul i dwa palce ;).
[KOMENTARZ USUNIĘTY]
noo w tym Ostrowitym to smród jeden nie wiem od czego ale wspolczuje tym ludziom co tam mieszkają i takie to Eko dookola ze oddychac nie mozna klima w aucie nie dawala rady 🙂
P W to ma chyba konflikt z każdym kto się z nim nie zgadza współczuje jego sąsiadom ..dziwię się naszym sądom że wgl rozpatrują jego sprawy chyba na tym przykładzie właśnie po to jest potrzebna reforma sadownictwa..