Gmina Trzemeszno bogata jest w imprezy biegowe, jednak dzisiejszy „Bieg Zwiadowcy im. mjr. M. Palucha” to zupełnie inna kategoria. Bardzo ciężka, około 15 kilometrowa trasa, obfitująca w niezwykle trudne przeszkody nie wystraszyła 22 śmiałków, którzy skrajnie zmęczeni, ale też szczęśliwi przekraczali metę na stadionie miejskim. Wśród nich jedyna kobieta – Joanna Ciesielczyk z Trzemeszna.
Znaczna część trasy wiodła Fosą Trzemeszeńską, przepustami pod drogami, w podmokłym, grząskim terenie. Zawodnicy musieli czołgać się pod zasiekami z drutu kolczastego, a także pokonać ponad kilometrowy odcinek z workiem piasku na plecach. Dodatkowe przeszkody trzeba było pokonać przed samą metą. Jak trudne było to wyzwanie, niech posłuży porównanie czasów.
W biegach ulicznych na takim samym dystansie pierwsi zawodnicy wbiegają po około 45 – 50 minutach. Czas dzisiejszego zwycięzcy – Marcina Palczarskiego z Gorzowa Wielkopolskiego – to 1 godzina i 53 minuty.
Gdy biegacze pokonywali kolejne przeszkody, na płycie stadionu ścigali się najmłodsi. Przygotowano dla nich tor przeszkód na którym rozegrano „Bieg Małego Zwiadowcy”.
Zapytany przez nas zwycięzca M. Palczarski o wrażenia z biegu stwierdził, że chociaż od około 5 lat bierze udział w podobnych imprezach, to trasę dzisiejszego biegu uważa za jedną z najcięższych.
Najlepiej z mieszkańców naszej gminy pobiegł Kuba Buzała, który z czasem 2:42:48 zajął 6. miejsce. Bardzo dobrze spisała się J. Ciesielczyk, która wywalczyła 11. miejsce. Specjalne wyróżnienie za upór i walkę do końca otrzymał trzemesznianin Przemysław Stryganek. Przebywał on najdłużej na trasie, ale mimo wielkiego zmęczenia starczyło mu sił i humoru na skierowanie ciepłych słów do kibiców i organizatorów za co otrzymał gromkie brawa od obecnych na mecie.
Organizatorem zmagań było stowarzyszenie „Boxing” Trzemeszno przy finansowym wsparciu trzemeszeńskiego samorządu. Pomysłodawca i główny organizator to Michał Świątek – trzemeszeński entuzjasta sportów walki i ekstremalnych biegów. Jak przyznał, pomysł zaczerpnął ze swoich startów w podobnych imprezach, między innymi „Biegu Morskiego Komandosa” czy „Grom Challenge”.
Na stadionie zaprezentowały się: Centrum Wyszkolenia Wojsk Lądowych i Szkoła Podoficerska Wojsk Lądowych z Poznaniu, pułk saperski z Inowrocławia i Wytwórnia Broni Rogów. Była też okazja do spotkania i porozmawiania z żołnierzami GROM-u.
W organizacji pomogli też trzemeszeńscy harcerze, Straż Rybacka i stowarzyszenie „Pod Żaglami”.
Pełne wyniki dostępne są |TUTAJ|.
Asia Super cieszę się z Tobą. Stażysta pozdrawiam
Zdjęcie 21 gdzie to jest?
To mamy zagadkę 🙂
Wyszyńskiego koło cmentarza.
Bingo !
Szacun dla jedynej uczestniczki! Wielkie brawa
Toruńska
Przepraszam świński plac 🐷 od działek ?
Brawo dla Michała Świątka. Pomysł i organizacja godna uznania najwyższego.
Matko kochana,że się ludziom chce pokonywać takie przeszkody?
Oskar brawo 👏👏👏pozdrawiam
Pojawiła się ostra konkurencja z najwyższej półki do jedynie słusznych biegów wiosną zimą i latem brawo Organizator za rok komandosi z całej europy za dwa z całego świata ale tego pierwszego się nie zapomina.
Trzemeszno biegami stoi proponuję parę konkurencyjnych imprez. Biegi szewca masarza piwny sołtysa słomy z buta piekarza adalberta jeziora popielewskiego silosu ppz komina izopolu dróg powiatowych fanów siłowni pod chmurką lajki barbi oczyszczalni ścieków disco moro straży miejskiej i 14 innych . ale brawo za bieg zwiadowcy szacunek dla org. I uczestników ijedynej pani zawiadowcy
Żeby to skomentować, to bym się musiał zakopać. Taki poziom prezentujesz.
I bieg śliwki robaczywki
Fajne to wojsko było na stadionie
A może za rok jakieś stoisko amerykanów z Powidza🇺🇸
Może ten” bieg zwiadowcy” stanie się tradycją w Trzemesznie?Suuuper by było💪💪💪
Może się stanie tradycją, a może nie. Wczoraj można było zauważyć niesamowite zaangażowanie i pomyślunek Pana Michała, który podjął sie czegoś bardzo trudnego do ogarnięcia organizacyjnego bez żadnego wcześniejszego doświadczenia w organizacji tego typu imprez. Z drugiej strony widoczny był wyraźnie brak współpracy z instytucjami gminnymi. Nie widziałem pracowników OSiR czy OSP jak to bywa na innych biegach. Nie liczę obecności Pana Burmistrza na rozpoczęciu i zakończeniu, bo akurat uważam, że lepiej gdyby go tam jednak nie było. Były na pewno niedociągnięcia i elementy, które będą wymagały poprawy. Gdyby prawie nieznane stowarzyszenie Boxing miało takie wsparcie jak przybudówka OSiRu – stowarzyszenie Teraz to myślę, że impreza miałaby szansę stać się rozpoznawalnym produktem gminy, w przeciwieństwie do kolejnych biegów, grand prix itp robionych od lat według tego samego szablonu. Pan Michał jest typowym przykładem świeżej krwi, o którą tak trudno w Trzemesznie. Gdyby takim ludziom pomóc, moglibyśmy liczyć na coś innego, nowego. Ale my wolimy powielać turnieje i imprezy, na których największą atrakcją są dmuchane zamki i wata cukrowa.
Ta „impreza” i tak stanie się „rozpoznawalnym punktem gminy” ponieważ był to bieg wymagający z trudną i ciekawą trasą. Na pewno ten fakt przyciągnie w przyszłym roku więcej osób, które zechcą się sprawdzić na tej trasie. Ten bieg był robiony pierwszy raz, więc za bardzo nie ma się co czepiać, bo wiadomo, że w tym temacie potrzeba trochę doświadczenia. Zawodnicy z tego co mówili byli zadowoleni, więc było dobrze. Jak widać i bez OSiRu i OSP też można było sobie poradzić. Wielkie brawa dla p. Michała i reszty organizatorów, a także dla Harcerzy, których można było spotkać na trasie.
Ale trafiłeś z tą przybudówką TERAZ !!! Widzimy to od dawna! Może ktoś w końcu powie i napisze o tych wszystkich mechanizmach niech ludzie w Trzemesznie się dowiedzą!
Impreza da radę bez ludzi Teraz ( patrz OSiR)!Oni tylko trzemeszeńskie biegi spięli w grand prix,żadnego biegu nie wymyślili! Tym bardziej ogromne BRAWA dla
Organizatorów za pomysł i realizację!!!
Świątas działaj i nie oglądaj się na niby polityków, współpracę z KOSIR em czy innym TERAZEM oni Tobie nie pomogą. Niezależność to piękna cecha, którą jednak będą próbowali niektórzy zniwelować. Powodzenia kibicuję!
KOSiR… Długo myślałem, ale dobre dobre, he he he
A komu potrzebny jest osir
Nikomu wiadomo ale Dyziu nie ruszy tego tematu mimo, że widzi co się dzieje. Chyba , że nas zaskoczy! Dyzio liczymy na Ciebie!
Raczej sprawa żelbetonowa.
Osiry to relikt rodem z PRL
Bełkot,było słychać widać i czuć i napewno nie były to konwalie.
Zażenowana dlaczego piszesz z hali ?? prezes Osir kazał ??
Bieg mial taką trase ze musiało byc czuć. Najważniejsze że uczestnikom sie podobało.
Czuć to ból …y u ojca dyrektora wszystkich biegów w Trzemesznie.
największym blokującym w naszym mieście jest Osir.
Uczestniku, chyba nie do tego co myślisz odnosił sie komentarz Zażenowanej. Przeczytaj dokładnie komentarz Z Boku
Jak się znaleźli uczestnicy to znaczy że warto było organazować. No i fajnie, że to zdrowe.
Zapewne uczestników byłoby dużo więcej gdyby nie wymagania co do stroju.
Wejdz na fb/biegzwiadowcy to zobaczysz dlaczego takie wymagania co do stroju były. Mozesz zrobią bieg w lajkrach to ja wam wspoczuje.
Super Michal ! Gratuluje pomyslu !
Brawo ” Major ” Michał !
A kiedy organizatorzy posprzątają po imprezie. Przywiązane i powiewające folie wzdłuż trasy biegu zaśmiecają okolicę. Proszę po sobie posprzątać Panie Michale Świątek.
AWT kiedy posprzątamy? Do końca tygodnia.
Nic nie zaśmieca i prosze takich falszywych informacji nie pisac.
Panie Michale spoko, jest i było extra. Dzięki. Pisze Pan ,że niedoskonałości posprzątacie. Zazdrośnicy nie mogą przeżyć ,że tak Panu się udało dla Trzemeszna coś zgoła innego zrobić.
Trasa była dłuższa o 2 km 🙂