Kontynuujemy cykl artykułów nawiązujących do informacji, jakie ukazywały się przed laty, a dotyczyły naszego miasta i okolic. Na początek dwie notatki prasowe z września 1927 roku. Tak jak poprzednio, treść publikujemy w oryginalnej pisowni.
„W ubiegłą niedzielę odbył się w Trzemesznie na sali p Schneidera wiec klubu Chrześcijańsko – Narodowego. Na sali zebrało się około 30 osób. Przemawiał pan hrabia Żółtowski z Niechanowa przedstawiając w dosadny sposób reformę rolną i jej niedomagania. Oprócz tego p. Ż. rzucił garść słów o przewrocie majowym i bezprogramowości stanowiska panującego obecnie obozu”.
„Kamieniec. W ubiegły czwartek w czasie przechodzącej burzy uderzył grom w stodołę na probostwie ks. prof. Fibaka powodując natychmiastowy pożar. Na miejsce wypadku zjechały w krótkim czasie cztery straże ogniowe i to z : Trzemeszna, Trzemżala Szydłowa i Słowikowa. Mimo usilnej akcji pożarniczej nie zdołano niczego ze stodoły uratować. I tak spłonęła doszczętnie stodoła i znajdujące się w niej tegoroczne zboże i maszyny rolnicze. Szkody są obliczone na 18 – 20 tysięcy złotych”.
W czerwcu 1930 wspomniano o uroczystości I Komunii św.
„W niedzielę 13. bm przystąpiło w parafii tutejszej przeszło 200 dzieci szkolnych do pierwszej Komunii św. O godzinie 10-tej przed południem prowadził wszystkie dzieci z kościoła św. Łazarza w uroczystej procesji do katedry ks. prałat M. Kowalski w asyście ks. wikarego Kuczmy”.
Nie brakowało też zdarzeń kryminalnych. Oto informacja z kwietnia 1936 roku.
„Ostatnio pisaliśmy o okradzeniu jubilera w Trzemesznie p. Dobskiego. Jako sprawca dziwnym trafem wpadł w ręce policji niej. 18-letni rob. Szymanowski Stanisław z Brzozówca. Zamknięty w areszcie najpierw wypierał się czynu a wydany przez drugiego złodzieja załamał się i do winy się przyznał”.
Czytając informacje z przed lat, gdyby nie pisownia to można mieć wrażenie,że opisywane wydarzenia dzieją się aktualnie.
A gdzie była sala p.Schneidera?
Fajny pomysł z tymi wspomnieniami warto kontynuować!
Ja bym tak chciała, aby tak przemówił do mnie kiedyś hrabia prawdziwy. Mogłoby się to zdarzyć w remizie. A gbyby tak rzucił garść słów o obecnych przewrotach i bezprogramowości, to drżałabym… ach drżałabym!
Dziękuję za interesujący cykl przedruków.
Byłabyś hrabiną to i hrabia by z Tobą rozmawiał 🙂
Jestem dziewką folwarczną do tańca i do różańca. Hrabiną nie chciałabym być, bo nie lubię migreny i soli trzeźwiących.
Widać, że zainteresowanie spotkaniami o charakterze politycznym utrzymuje się na niezmienionym poziomie. Mam na myśli spotkania TP. A poza tym to więcej takich informacji poproszę.
Fajny temat!Czekamy na nowe artykuly!